kultura historia styl życia design

Małe sztylety. O włoskich butach do uwodzenia

Monika Utnik-Strugała

Nie diamenty, ale obcasy są najlepszym przyjacielem kobiety – powiedział amerykański pisarz William Rossi. Zgrabnej łydce na szpilce nie oprze się żaden mężczyzna. Co ciekawe, sami panowie ukręcili na siebie bata. Smukły obcas wzmocniony metalowym prętem wymyślili ci, którzy uchodzą za największych podrywaczy – Włosi.

Nie diamenty, ale obcasy są najlepszym przyjacielem kobiety – powiedział amerykański pisarz William Rossi. Zgrabnej łydce na szpilce nie oprze się żaden mężczyzna. Co ciekawe, sami panowie ukręcili na siebie bata. Smukły obcas wzmocniony metalowym prętem wymyślili ci, którzy uchodzą za największych podrywaczy – Włosi.

Vigevano jest pięknym, ale sennym miasteczkiem położonym niedaleko Pawii. Kryje w sobie jednak dwie niespodzianki, które szybko podnoszą ciśnienie. Historyków zainteresuje fakt, że urodziła się tutaj królowa Bona. Z kolei miłośniczki mody ucieszy informacja o Muzeum Butów, które znajduje się na zamku Sforzów.

Wśród ponad 400 modeli (wystawione są tutaj m.in. buty Mussoliniego, sandały żony króla Włoch Umberta II czy papieskie pantofle produkowane przez firmę Moreschi) poczesne miejsce zajmują oczywiście szpilki. Obok takich marek, jak Manolo Blahnik, Jimmy Choo, czy Louboutin, znajdziemy nazwiska rodem z Vigevano. Wspomina się o nich rzadziej, ale to właśnie Andrei Pfisterowi czy Armando Polliniemu kobiety zawdzięczają największe narzędzie uwodzenia. To oni w latach 40. i 50. XX wieku wyznaczali nowe trendy i standardy. Wkrótce lombardzkie miasteczko, w którym otworzyli swoje sklepy, stało się stolicą przemysłu obuwniczego, a produkowane tu szpilki zaczął nosić cały świat.

Szopeny i sztylety

Z początku nic nie zapowiadało spektakularnej kariery szpilek. A na pewno nie tego, że staną się męskim fetyszem. Pierwsze buty na obcasie stworzono bowiem dla egipskich rzeźników, by nie musieli brodzić w kałużach krwi. „Kothorni”, czyli dzisiejsze koturny, nosili też greccy aktorzy – dodając sobie kilka centymetrów wzrostu, lepiej prezentowali się na scenie. Potem buty z cholewami i na obcasach chętnie zaadaptowali wojownicy Czyngis-chana, bo ułatwiały im trzymać stopy w strzemionach.

 

23302012805_836e722d17_b

Renesansowe szopeny (fotografia na licencji flickr.com/photos/larrywkoester/23302012805)

 

Kobiety zaczęły nosić wysokie buty w XV wieku. I jako pierwsze uczyniły to wenecjanki. Krzykiem ówczesnej mody były tzw. chopine – lekkie pantofelki przymocowane do grubej zdobionej zelówki z korka lub drewna, która mogła mieć nawet 75 cm wysokości (swoją drogą, moda ta doprowadziła do spustoszenia europejskich plantacji drzewa korkowego). Chopine miały ratować przed błotem pokrywającym weneckie calli, szybko jednak stały się wyznacznikiem społecznego statusu. A dla zazdrosnych mężów – narzędziem kontroli. W tak wysokich butach trudno było się poruszać, więc podczas spacerów damy wspierały się na ramionach dwóch służących. W tej sytuacji o potajemnych schadzkach z kochankami nie było mowy.

Dopiero wiek później powstał prototyp buta przypominającego współczesną szpilkę. I znów jako pierwsza założyła go Włoszka. Pojawił się na stopie niezbyt urodziwej i mierzącej zaledwie 155 cm wzrostu 14-letniej Katarzyny Medycejskiej. Właśnie brała ślub z królem Francji Henrykiem II, postanowiła więc zatuszować niektóre mankamenty swojej urody i olśnić gości zgromadzonych na ceremonii. Przez całe stulecia krążyła legenda, że buty dla przyszłej królowej Francji zrobił sam Leonardo da Vinci. Nie jest to jednak prawdą, bo artysta zmarł 24 lata wcześniej. Faktem jest natomiast, że obuwie jakiego świat jeszcze nie widział stworzyli jego rodacy, florenccy rzemieślnicy. Buty na kilkunastocentymetrowych czerwonych obcasach (czerwień była najtrudniejszym do uzyskania i tym samym najdroższym barwnikiem w tamtych czasach) szybko zdobyły popularność na francuskim dworze. Z tym, że kobiety ukrywały je pod sukniami, a eksponowali… panowie. Król Słońce miał aż 120 par takich pantofelków.

 

1024px-Woman's_silk_brocade_shoes_1770s

Włoskie buty damskie z jedwabiu, lata ’70 XVIII wieku (kolekcja Los Angeles County Museum of Art)

 

Kariera butów na obcasie załamała się wraz z wybuchem Rewolucji Francuskiej, która w imię równości odrzuciła wszystko, co kojarzyło się z arystokracją. Na damskiej nodze szpilki pojawiły się ponownie w XX wieku, kiedy przyszła moda na krótkie spódnice. I znowu najbardziej efektownymi butami na obcasie mogli pochwalić się Włosi. W latach 20. André Perugia stworzył ekstrawaganckie wieczorowe sandały z zamszu i skóry węża, zaś w 1937 roku Salvatore Ferragamo zaprezentował tzw. zeppa di sughero, czyli buty na grubej podeszwie w kształcie trójkąta i prostokątnym obcasie, zrobione z kilku warstw korka pokrytego kolorowym welurem. Buty Ferragamo, szewca gwiazd, założyły wkrótce najsłynniejsze aktorki tamtych lat: Marylin Monroe, Audrey Hepburn, Sophia Loren, Lana Turner; on sam w latach 50. pretendował do tytułu wynalazcy współczesnej szpilki. Konkurentem był Francuz Roger Vivier, słynący z obcasów w kształcie graniastosłupów o przekroju trójkąta. Kto wygrał? Do dziś toczy się spór o palmę pierwszeństwa. Zwolennicy Ferragamo przekonują, że o włoskim rodowodzie szpilek świadczy pochodzące z Italii słowo stiletto, czyli mały sztylet. I że to mistrzowie z Vigevano po raz pierwszy wzmocnili wąski obcas stalowym prętem, by nie uginał się pod ciężarem ciała.

Jego wysokość muzeum

Jakby nie było, to właśnie we Włoszech znajduje się Muzeum Butów. Kilkanaście lat temu, gdy na zamku Sforzów przeprowadzano remont, robotnicy odnaleźli zabytkowe pantofle na grubym drewnianym koturnie. Prawdopodobnie należały do Beatrycze d’Este, żony Ludovica Marii Sforzy. Można je dziś podziwiać w jednej z pierwszych sal muzeum w Vigevano. Oprócz tego znajdziemy modele Andrei Pfistera, które pokochały Julia Roberts i Madonna (jego najsłynniejsze buty mają obcasy z koralików lub w kształcie… ananasa), Cesarego Paciottiego, słynącego z mocnego, agresywnego stylu, czy Armando Polliniego, wynalazcy zatteroni, butów na platformie, które w połączeniu z szerokimi spodniami triumfowały na wybiegach lat 70. Uwagę zwrócą też na pewno szpilki Alberta Dal Co’, który ubierał gwiazdy Cinecittà, Brigitte Bardot i Ginę Lollobrigidę, i który zasłynął modelem Paparazzo (w obcas wmontowana jest zębatka, na odstraszenie natrętnych fotografów) oraz zdobione kosztownymi kamieniami buty Rene Caovilli uwielbiane przez Jennifer Lopez i Beyoncé.

Venetian_woman_shoe2

Obuwie damskie z początku XVIII wieku, Wenecja (z kolekcji Muzeum Rossimoda)

 

A jeśli nadal będziecie czuć niedosyt, wybierzcie się do Villi Foscarini Rossi pod Wenecją, gdzie w muzeum poświęconym marce Rossimoda wystawionych jest ok. 1500 luksusowych szpilek. I nie przejmujcie się kąśliwymi uwagami, że kobiety włożyły szpilki, by mogły być całowane przez mężczyzn nie tylko w czoło. Słowa te wypowiedział mężczyzna. Ale to przecież mężczyzna szpilki wymyślił.