artykuły styl życia lente znaczy powoli

“Lente” pod lupą

Redakcja

Wyraz "Lente", oznaczający po łacinie "powoli", jest także rzeczownikiem pospolitym w języku włoskim i hiszpańskim, określającym lupę lub soczewkę. Dziś pod takie właśnie powiększające szkło weźmiemy nasz własny projekt.

Wyraz “Lente”, oznaczający po łacinie “powoli”, jest także rzeczownikiem pospolitym w języku włoskim i hiszpańskim, określającym lupę lub soczewkę. Dziś pod takie właśnie powiększające szkło weźmiemy nasz własny projekt. Zgodnie z przyjętą przez nas zasadą transparentności sprzedaży postaramy się przybliżyć Wam nie tylko filozofię marki, ale i pokazać, jak skonstruowana jest cena naszego flagowego produktu, czyli kwartalnika-albumu o kulturze śródziemnomorskiej.

 

Lente = slow

“Lente” jest projektem prowadzonym jednocześnie na kilku płaszczyznach (strona internetowa, magazyn-album drukowany na papierze, Paczki Lente, w niedalekiej przyszłości: kawiarnia i concept store). Staramy się pokazywać kulturę Południa różnymi środkami, odwołując się do wszystkich zmysłów. Cechą wspólną wszystkich podjętych działań, oprócz wspólnego, śródziemnomnomorskiego mianownika, jest nasze maksymalne zaangażowanie i dbałość o jakość, a także zgodność z filozofią znaną dziś na świecie jako slow. To w oparciu o nią stworzyłyśmy nasz model biznesowy, o którym chcemy Wam opowiedzieć.

 

Małe jest piękne

Projekt “Lente” stworzyłyśmy i realizujemy w maleńkim gronie: jesteśmy trzema przyjaciółkami w wieku od 28 do 35 lat. Nie stoi za nami żaden sponsor, krajowy ani obcy kapitał, wydawnictwo ani korporacja; wszystkim, co mamy, jest nasze własne wykształcenie, praca i konto oszczędnościowe. Naszym marzeniem, a zarazem celem, jest dzielenie się życiową pasją i zaproszenie do refleksji. Jesteśmy przekonane, że można dokonać tego bez bałwochwalczego wpatrywania się w cyfry statystyk i planu podboju świata rozumianego jako przekształcenie w bezduszną, gigantyczną machinę. Jesteśmy mikroskopijną, niszową firmą i takową chcemy pozostać, bowiem daje nam to pełną wolność wyboru i umożliwia funkcjonowanie w pełnej zgodzie z własnymi wartościami.

 

Zielono nam

Jedną z takich wartości jest nasze proekologiczne nastawienie: jako miłośniczki morskich fal, południowych ziół i czystego powietrza nie mogłybyśmy pominąć w naszej działalności kwestii ochrony środowiska. W praktyce oznacza to, że drukujemy tylko tyle egzemplarzy naszego pisma, ile rzeczywiście zamówią nasi Czytelnicy (a niższy nakład oznacza wyższą cenę druku każego egzemplarza). Mając za sobą doświadczenie w prowadzeniu magazynu o Włoszech “La Rivista”, dystrybuowanego przez wielką sieć w zamian za prowizję równą połowie ceny czasopisma, wiemy niestety, że taki sposób dotarcia do odbiorcy, jakkolwiek skuteczny i prestiżowy, oznacza ogromne marnotrawstwo. Spora ilość kopii nie zostaje nigdy wyłożona na półki sklepowe, ginąc w czeluściach wielkich magazynów, a następnie trafia na przemiał. Wydawca natomiast, chcąc odpowiedzieć na zainteresowanie Czytelników, zmuszony jest do dodrukowywania kolejnych egzemplarzy pisma, co oznacza nie tylko dodatkowe, wysokie koszty (największym wydatkiem w działaności wydawniczej jest bowiem druk), ale przede wszystkim bezsensowne zużycie papieru.

Kolejnym proekologicznym wyborem jest nasza decyzja o zastosowaniu odpowiednich materiałów. Kwartalnik “Lente” wydawać chcemy na pięknym, jakościowym papierze, pochodzącym jednak z recyklingu. Ważne jest też dla nas użycie farb roślinnych w technologii bezwodnej. W chwili obecnej jesteśmy w trakcie negocjacji z drukarniami: niestety okazuje się, że nie jest to wcale łatwe przedsięwzięcie, a papier z odzysku nie należy do najtańszych. Jeśli nasze starania nie powiodą się, zdecydujemy się na druk na papierze pozyskiwanym w ramach tzw. zrównoważonej gospodarki leśnej.

 

Transparentność soczewki, transparentność ceny

Transparentność sprzedaży to, krótko mówiąc, jawność prowadzonych działań sprzedażowych i biznesowych. Oznacza, że klient, nabywając wybrany produkt, zna koszty i marże składające się na jego finalną cenę.

Zdecydowałyśmy się na sprzedaż transparentną, bo wierzymy, że szczerość jest naszą siłą. 

Przy niskim nakładzie czasopisma (w wypadku pierwszych numerów szacujemy, że będzie to do 1.000 egzemplarzy; dla porównania popularne magazyny kobiece wydawane są w ilości 200 razy większej), koszt jego produkcji kształtuje się następująco:

koszty Lente

minimum 63% ceny netto wynosi druk

ok. 15 % ceny netto wynoszą honoraria dla autorów tekstów i ilustracji (którym bardzo, bardzo serdecznie dziękujemy za to, że akceptują proponowane przez nas stawki, chcąc stać się częścią tego projektu)

ok. 10% ceny netto wynoszą koszty stałe: obsługa księgowa, hosting, reklama na Facebooku

ok. 12% ceny netto wynosi marża dla naszej trzyosobowej załogi; zaznaczamy przy tym, że pracujemy zdalnie, nie ponosząc na chwilę obecną kosztów utrzymania biura.

Na cenę finalną magazynu składa się także podatek VAT w wysokości 8%.

 

Reklamy w stylu slow

Większa część budżetu czasopism pochodzi zwykle od reklamodawców, pozwalając na utrzymanie eleganckich siedzib redakcji, opłacając pensje dla stałych pracowników, umożliwiając pokrycie wyjazdów dziennikarzy do miejsc, w których realizują materiał. My liczbę reklam staramy się ograniczyć do minimum. Co więcej, nawiązujemy współpracę tylko i wyłącznie z firmami, których filozofia jest zbliżona do naszej, jakość produktów bez zarzutu, a pochodzenie zgodne z tematyką “Lente”. Decydując się na wspólne działania z reklamodawcami, mamy także możliwość opowiedzenia ciekawych, inspirujących historii, które stoją u początku ich marki; wspólnego propagowania ważnych dla nas wartości i, wreszcie, urozmaicenia treściowego zarówno naszego magazynu, jak i wnętrza Paczek Lente, w których dzięki naszym partnerom mogą znaleźć się produkty trudno dostępne lub zupełnie niedostępne w Polsce.

 

Dołącz do nas!

Mamy nadzieję, że nasza otwartość przekona Cię do dołączenia do grona Czytelników “Lente”. Rozumiemy jednak, że cena naszego magazynu (a w zasadzie bardziej książki-albumu) w porównaniu z tytułami dostępnymi w kioskach i salonach prasowych jest wysoka. Wierząc w słuszność naszych działań i pragnąc umożliwić każdemu poznanie kolebki europejskiej kultury, postaramy się, by “Lente” trafiło również do polskich bibliotek. Swoje propozycje ulubionych czytelni możecie zgłaszać w komentarzach. Już podczas publikacji pierwszego numeru wybierzemy 5 lokalizacji, w których “Lente” będzie można czytać bezpłatnie.

Niezmiennie zachęcamy też do odwiedzania naszej strony internetowej, gdzie kilka razy w tygodniu pojawiają się darmowe artykuły, felietony i recenzje.

Decyzja o podjęciu wspólnego rejsu należy już tylko do Ciebie… My serdecznie zapraszamy na pokład.