kultura historia ludzie

Tego nie wiedziałeś o Juliuszu Cezarze – ciekawostki na Idy Marcowe (cz. II)

Julia Wollner

Juliusz Cezar jest bez wątpienia jedną z najsłynniejszych postaci w historii ludzkości. Oto druga część wybranych faktów z jego biografii, które nie są znane szerszemu ogółowi.

Hasło “Idy Marcowe” – jeden z najbardziej przełomowych momentów w historii – kojarzy każdy, jednak mało kto pamięta, że chodzi o bardzo konkretną datę w kalendarzu: piętnasty dzień bieżącego miesiąca. To właśnie wtedy, 2061 lat temu, 23 pchnięć sztyletem spowodowało śmierć Juliusza Cezara – najsłynniejszego rzymskiego polityka. Oto kilka faktów z jego biografii, o których nie wszyscy wiedzą, a które wydały mi się ciekawe i warte przybliżenia. Pierwszą część zestawienia znajdziesz tutaj.


6 Miał wiele barwnych przygód – na przykład porwali go piraci

Morze Śródziemne od czasów starożytnych wypełniały statki, których załogi szukały okazji do grabieży, a plaga piractwa szczególnie uciążliwa była u schyłku Republiki Rzymskiej. Powszechność incydentów z udziałem piratów potwierdza między innymi historia, w której wziął udział młody Cezar, wówczas 25-letni. Podczas podróży na Rodos, gdzie miał podjąć studia, został on porwany przez cylicyjskich piratów. Według anegdoty przytaczanej przez historyka Plutarcha, wyśmiał on kwotę, jakiej za jego uwolnienie zażądali złoczyńcy – uznał ją bowiem za zbyt… niską. Przebywając w niewoli, nie rezygnował ponoć ze swojej aroganckiej postawy: potrafił na przykład zwrócić piratom uwagę, że zachowują się zbyt głośno, nie dając mu spać. Po przeszło miesiącu z kontynentu przybył okup, Cezar zaś został uwolniony. Prędko zdecydował się wymierzyć rabusiom sprawiedliwość i, zgodnie ze składanymi wcześniej deklaracjami, ukrzyżował ich wszystkich bez wyjątku.

 

Piraci porwali Cezara, gdy zmierzał na Rodos. Na zdjęciu ruiny tamtejszego Akropolu. Fot. Ymakris / Wikipedia Commons
Piraci porwali Cezara, gdy zmierzał na Rodos. Na zdjęciu ruiny tamtejszego Akropolu. Fot. Ymakris / Wikipedia Commons

7  Siódmy miesiąc w naszym kalendarzu nosi jego imię

Siódmy miesiąc w kalendarzu, u nas zwany lipcem, w języku łacińskim nosi nazwę Iulius (od tego rzeczownika pochodzi chociażby włoskie luglio czy angielskie July). Została ona nadana na cześć dyktatora, który urodził się właśnie w tym miesiącu, wcześniej określanym mianem Quintilis. 

Rzymska mozaika przedstawiająca lipiec w El Djem w Tunezji (III w.n.e.). Fot. Ad Meskens / Wikipedia Commons
Rzymska mozaika przedstawiająca lipiec w El Djem w Tunezji (III w.n.e.). Fot. Ad Meskens / Wikipedia Commons

Jego największym marzeniem było dorównać Aleksandrowi

Choć Juliusz Cezar jest chyba najsłynniejszą postacią w historii, nie ominęło go poczucie niższości i rozmaite kompleksy – począwszy od starannie ukrywanej łysiny, której bardzo się wstydził i którą zakrywał na rozmaite sposoby, na ambicjach politycznych skończywszy. Podobno jego największym marzeniem było dorównanie Aleksandrowi Macedońskiemu. Biografowie Rzymianina chętnie przytaczają anegdotę, wedle której, podczas pobytu w Hiszpanii, natknął się na posąg króla i popadł w przygnębienie, zauważając, że Macedończyk w jego wieku zdążył już podbić cały świat, on zaś nie dokonał jeszcze niczego wiekopomnego.

Pomnik Aleksandra Wielkiego w Pelli. Fo. Carole Raddato / Wikipedia Commons
Pomnik Aleksandra Wielkiego w Pelli. Fot. Carole Raddato / Wikipedia Commons

9 Nie urodził się przez cesarskie cięcie

W antycznym Rzymie obowiązywał zakaz grzebania zmarłych kobiet ciężarnych bez uprzedniego wyciągnięcia płodu z ich łona. Operacji tej dokonywano jednak zapewne jedynie na kobietach zmarłych, a działanie to sankcjonowało prawo. Juliusz Cezar najpewniej nie przyszedł na świat w ten sposób, bowiem wiadomo, że jego matka zmarła dopiero w roku 54, a więc na 10 lat przed tragiczną śmiercią syna. Co więcej, wydaje się, że nazwa zabiegu nie pochodzi od nazwiska polityka, ale od łacińskiego czasownika caedere – ciąć, pruć.

Largo Argentina w Rzymie. Fot. domena publiczna
Largo Argentina w Rzymie. Fot. domena publiczna

10 Nie zabito go na Forum Romanum

Wielu zwiedzających Rzym skłonnych jest myśleć, że śmierć słynnego Rzymianina miała miejsce w sercu Wiecznego Miasta – na Forum Romanum. Nie jest to jednak prawda. W marcu 44 r. p.n.e. trwały prace remontowe w budynku senatu, a politycy zbierali się w teatrze Pompejusza, w części portyku zwanej Curia Pompea. To właśnie tu, w rejonie dzisiejszego Largo Argentina, spiskowcy zadali śmiertelne ciosy swojemu przeciwnikowi. Potwierdziły to wykopaliska archeologiczne, które zakończyły się w 2012 roku. Ciekawostką jest, że ten rzymski plac znany jest przede wszystkim miłośnikom kotów, które szczególnie chętnie wylegują się tam w promieniach słonecznych. Niektórzy uważają przy tym, że koty przywiozła do Wiecznego Miasta sama kochanka Cezara – Kleopatra.