artykuły kultura styl życia

Inna niż wszystkie. Tarantella del Gargano

Małgorzata Członkowska-Naumiuk

Jej wyjątkowy, dziwnie magnetyczny i wciągający rytm jest nieco spokojniejszy niż rytm doprowadzających do utraty tchu, a nawet zupełnego wyczerpania tarantelli neapolitańskich, kalabryjskich, a nade wszystko morderczo skocznych apulijskich pizziche. Tarantella del Gargano jest niezwykle melodyjna i nieco tęskna. To pieśń zakochanego, śpiewana w miejscowym dialekcie regionu Foggii. Na wpół serenada, na wpół taniec.

Co mam zrobić, aby kochać tę kobietę?

Sta donnì, i comma dee fari pi amà sta donnì?

Zapis tekstu w dialekcie jest płynny, nieformalny, oddający indywidualne różnice w lokalnej wymowie. Można znaleźć różne jego wersje.

 

Di rose dee fari
di rose dee fa’
di rose dee fa’
’nu bellu ciardini

 

Z  róż muszę zrobić
piękny ogród.

 

’Nu bellu ciardini
di rose dee fa’ ’nu bellu ciardini
’ntorni d’intorni lei
’ntorni d’intorni lei
’ntorni d’intorni lei annamurari

 

Piękny ogród,
pełen róż piękny ogród,
wokół niej, by ją rozkochać…

Lei annamurari
’ntorni d’intorni lei annamurari
Di preta preziosi e ori fini
mezzo ce la cava ’na
mezzo ce la cava ’na
mezzo ce la cava ’na brava funtani…

 

By ją rozkochać –
Wszystko wokół niej, by ją rozkochać.
Z kamieni szlachetnych i złota
Pośrodku ustawię piękną fontannę…

 

’Na brava funtani
mezzo ce la cava ’na brava funtani
e ja ja fa corre l’acqua
e ja ja fa corre l’acqua
e ja ja fa corre l’acqua surgentivi…

 

Piękną fontannę,
Pośrodku ustawię piękną fontannę,
Będzie z niej płynąć woda,
Źródlana woda…

Tarantellę z Gargano tańczy się z nieodłącznymi kastanietami w dłoniach. Ręce wykonują naprzemienne ruchy w górę i w dół, w takt muzyki i kroków. Dość często taniec wykonują same panie – w rozkloszowanych sukniach lub spódnicach – niekiedy solo, niekiedy w parach lub większych grupach. Jeśli zaś tańczy dwóch mężczyzn, ich taniec przypomina nieco pojedynek. Gdy taniec wykonuje solo kobieta, zwykle w pewnym momencie dołącza do niej mężczyzna. Bez przerwy wystukując rytm na kastanietach, oboje tańczą po obwodzie koła, niekiedy do siebie przyskakują, tańczą naprzeciw siebie, zabawnie się droczą i niemal się ocierają, jakby w tańcu godowym. Bowiem Tarantella del Gargano ma w sobie mniej z tańca terapeutycznego, a znacznie więcej z tańca zakochanych. Powyżej: "Tarantella Dancers" (Cooper Hewitt, Smithsonian Design Museum)
Tarantellę z Gargano tańczy się z nieodłącznymi kastanietami w dłoniach. Ręce wykonują naprzemienne ruchy w górę i w dół, w takt muzyki i kroków. Dość często taniec wykonują same panie – w rozkloszowanych sukniach lub spódnicach – niekiedy solo, niekiedy w parach lub większych grupach. Jeśli zaś tańczy dwóch mężczyzn, ich taniec przypomina nieco pojedynek. Gdy taniec wykonuje solo kobieta, zwykle w pewnym momencie dołącza do niej mężczyzna. Bez przerwy wystukując rytm na kastanietach, oboje tańczą po obwodzie koła, niekiedy do siebie przyskakują, tańczą naprzeciw siebie, zabawnie się droczą i niemal się ocierają, jakby w tańcu godowym. Bowiem Tarantella del Gargano ma w sobie mniej z tańca terapeutycznego, a znacznie więcej z tańca zakochanych. Powyżej: “La Tarantella” pędzla XIX-wiecznego artysty Leona Perraulta.

Pieśń tę śpiewano zapewne na uliczkach, pod oknami ukochanej, zawsze z porywającym akompaniamentem gitar i tamburynów. Grano przede wszystkim na charakterystycznej dla Południa chitarra battente – gitarze mającej zwykle pięć par strun, wydających metaliczny, wyrazisty dźwięk. Nazwa instrumentu pochodzi od sposobu grania: strun nie należy szarpać, lecz w nie uderzać (battere).

Utwór znany dzisiaj jako Tarantella del Gargano pochodzi z rejonu miejscowości Carpino na Półwyspie Gargano. Muzykę ludową tej części Apulii „odkryto” w latach 50. XX wieku, w okresie industrializacji i fascynacji nowoczesnością, kiedy twórczość ludowa traktowana była zwykle przez społeczności miejskie z pewnym lekceważeniem, a nawet pogardą. Na przekór tym trendom wielu badaczy i artystów zainteresowało się wówczas tradycjami regionalnymi i autentyczną twórczością ludową. W 1954 roku badania nad muzyką regionu Gargano zapoczątkowali dwaj etnomuzykolodzy: Amerykanin Alan Lomax, badacz folkloru różnych części świata, i Włoch z Kalabrii, antropolog kultury, Diego Carpitella. Dwanaście lat później Carpitella i Roberto Leydi, późniejszy autor wydanej w 1973 roku książki I canti popolari italiani, podczas prac nad spektaklem prezentującym muzykę ludową Południa, udali się do Carpino, by zebrać i nagrać tamtejsze utwory. To oni zarejestrowali oryginalne ludowe wykonanie sunettë alla muntanarë (alla montanara), miejscowej tarantelli zaczynającej się od słów: Co mam zrobić, by kochać tę kobietę. Jej wykonawcą był ludowy pieśniarz Andrea Sacco. Nagranie Carpitelli i Leydiego przyczyniło się do ocalenia tego utworu od zapomnienia i do jego ogromnej popularności w późniejszych latach.

Andrea Sacco i Antonio Piccininno, fot. Ettore de Carolis, Associazione Culturale Carpino Folk Festival
Andrea Sacco (z gitarą) i Antonio Piccininno, fot. Ettore de Carolis, Associazione Culturale Carpino Folk Festival

Przedstawienie pt. Sentite buona gente, wystawiane przez Carpitellę i Leydiego w 1967 roku na scenie Teatro Lirico w Mediolanie, odniosło niespodziewany sukces. Wystąpili w nim prości, w większości starsi ludzie z wsi i miasteczek włoskiego Południa, którzy grali, śpiewali, a nawet tańczyli przed publicznością przywykłą do zupełnie innego rodzaju muzyki. Żywiołowym, naturalnym, niearanżowanym wykonaniem zdobyli sobie jej sympatię i szacunek. Wśród wykonawców nie mogło zabraknąć Pieśniarzy z Carpino – I Cantori di Carpino. To dzięki takim jak oni przetrwała prawdziwa muzyka Południowej Italii.

Dziś Tarantella del Gargano należy zarówno do repertuaru zespołów kultywujących tradycyjną muzykę regionalną, jak i artystów wykonujących utwory muzyki dawnej. Chętnie sięgają po nią grupy folkowe. Jest też stale obecna tam, skąd pochodzi, na Półwyspie Gargano, gdzie jest wykonywana przez muzyków-amatorów. Grana jest w całej Apulii, a także w innych regionach Południa, jak choćby w Kalabrii i w Kampanii.

Utwór ten w pewnym sensie „wylansował” zespół Nuova Compagnia Di Canto Popolare, założony pod koniec lat 60. ubiegłego wieku w Neapolu przez grupę muzyków, wśród których byli Eugenio Bennato i Carlo D’Angiò. Nagrana przez nich w 1972 roku Tarantella del Gargano była pierwszą „profesjonalną” wersją utworu wykonywanego wcześniej przez Andreę Sacco z Carpino.

Najbardziej elegancką, wysublimowaną wersją Tarantelli z Gargano jest bez wątpienia ta, którą wykonuje Marco Beasley, śpiewak specjalizujący się w muzyce barokowej, z towarzyszeniem znanego zespołu muzyki dawnej L’Arpeggiata, kierowanego przez Christinę Pluhar. W tej interpretacji utwór ten wydaje się żywcem przeniesiony z dworów Południowej Italii XVII wieku.

W nieco szybszym, bardziej „ludowym” rytmie, acz z równie wielkim artyzmem i finezją,  wykonuje ją pochodzący z okolic Tarentu Pino de Vittorio, śpiewak i aktor, wykonawca utworów muzyki dawnej i regionalnej.

Wśród wykonań amatorskich, jakich wiele można znaleźć w internecie, na miano wyjątkowego zasługuje z pewnością to zrealizowane w Bisignano w Kalabrii (provincia di Cosenza). Zarejestrowano na nim Tarantellę del Gargano wykonywaną przez kilku pasjonatów gitary battente w pracowni miejscowego lutnika, Costantina De Bonis. Niezwykłe jest zarówno miejsce, jak i wykonanie. Pochodząca z Bisignano rodzina De Bonis to znana nie tylko we Włoszech dynastia lutników, którzy od XVIII wieku w tradycyjny sposób wytwarzają gitary, przede wszystkim chitarre battenti, a także mandoliny i skrzypce. I właśnie w jednej z pracowni, w których powstają instrumenty będące symbolami kultury włoskiego Południa, rozbrzmiewa Tarantella del Gargano. Ta amatorska wersja jest na pewno niedoskonała, ale prawdziwa i spontaniczna. A chyba najbardziej niezwykłe jest w niej specyficzne – ostre, przenikliwe, porywające – brzmienie gitar battenti.

Jednakże źródłem setek interpretacji tarantelli z Gargano, jest ów ludowy utwór grany i śpiewany w Carpino. Jak w wielu podobnych przypadkach, surowe, nieupiększone, „skromne” wykonanie oryginalne przyćmiły późniejsze wersje profesjonalnych muzyków. Na szczęście brzmienie głosu Andrei Sacco zostało zarejestrowane nie tylko na nagraniach zachowanych w archiwach etnomuzykologicznych, lecz także na wydanym w 2005 roku albumie Pieśniarzy z Carpino zatytułowanym Tarantella del Gargano.

Mówiąc o tym zespole i o muzyce regionu Gargano, nie sposób nie wspomnieć o jeszcze jednym wykonawcy-amatorze. Jest nim Antonio Piccininno, zmarły niedawno w wieku stu lat pieśniarz ludowy, jeden z Cantori di Carpino, który śpiewał dosłownie do ostatnich dni życia. Nazywany strażnikiem tradycyjnej muzyki ludowej, nie tylko wykonywał regionalne utwory, lecz także spisywał teksty pieśni i ludowe opowieści, by je zachować dla potomności. Nawet jako sędziwy staruszek przepięknie śpiewał i występował na festiwalach folklorystycznych. Do tarantelli potrafił porwać całe tłumy.

 

Zdjęcie główne: typowy widok z Promontorio del Gargano