Katarzyna Marciniak, Moja pierwsza mitologia
Julia WollnerPostaci z mitologii żyją wśród nas. Jako mała dziewczynka wierzyłam w to bardzo mocno; teraz kolej na moje i Wasze dzieci!
Kiedy byłam małą dziewczynką, całe dnie spędzałam na lekturze greckich i rzymskich mitów. Na pamięć znałam cudowne śródziemnomorskie opowieści zebrane i opowiedziane przez Jana Parandowskiego, moje sny wypełniały radosne gonitwy po lasach w towarzystwie samej Artemidy-Diany, a za najlepszego kolegę uważałam świetlistego Hermesa, przez Rzymian zwanego Merkurym.
Do moich ukochanych książek należały urocze publikacje Anny M. Komornickiej: Historie nie z tej ziemi oraz Nić Ariadny, czyli po nitce do kłębka (Wydawnictwa Radia i Telewizji, 1987 i 1989). Przybliżały one świat antycznych legend w sposób przystępny dla młodego czytelnika, wplatając historie o bogach i herosach w opowieści o codziennym życiu w XX-wiecznej Polsce. Ku uciesze mojej mamy-polonistki, tłumaczyły także liczne związki frazeologiczne, stanowiące ślady mitów w naszym języku. Dzięki nim doskonale wiedziałam, czym są objęcia Morfeusza, mentorski ton czy Ikarowe wzloty.
Długo szukałam podobnych lektur dla moich córek. Książki Komornickiej dawno już przeczytały, jednak z entuzjazmem nieporównywalnie mniejszym od mojego – świat sprzed 30 lat znacznie różni się od ich świata, a monotonna szata graficzna nie cieszyła oczu przyzwyczajonych do intensywnych kolorów. Z wielką radością przyjęłam więc wiadomość od wydawnictwa PWN, które opublikowało właśnie nową propozycję dla młodego czytelnika: Moją pierwszą mitologię Katarzyny Marciniak. Pięknie oprawiony pierwszy tom z malarskimi ilustracjami Aleksandry Bobrek wprowadza dzieci w świat niezwykłych opowieści dawnych Greków i Rzymian dotyczących początków ludzkości; podobnie do moich lektur z dzieciństwa pokazuje, w jaki sposób mity obecne są w naszym współczesnym życiu oraz jak często odnosimy się do nich, mówiąc w języku dalekim od greki i łaciny.
Postacie z mitologii wciąż żyją wśród nas. Każdy może je spotkać – także wy – trzeba jednak uważnie się rozglądać. Jeśli ktoś przez cały dzień wpatruje się w ekran telewizora, komputera czy smartfona, nie zauważy przecież, że zza drzewa za oknem wygląda nimfa – pisze we wstępie Katarzyna Marciniak. – Pozwólcie działać wyobraźni i twórzcie – razem z rodziną, z przyjaciółmi lub samodzielnie – nowe historie o bogach, stworzeniach i bohaterach. Dzięki temu postacie z mitologii będą zawsze blisko was. Wspólnie przeżyjecie tak wspaniałe przygody, że później uśmiechniecie się za każdym razem, gdy sobie o nich przypomnicie. Dokładnie tak było przed laty w moim przypadku, a perypetie, które przeżywałam w towarzystwie mitologicznych postaci, doprowadziły mnie do wyboru studiów, zawodu, do powstania “Lente”… Ciekawam ogromnie, do czego doprowadzą Wasze i moje własne dzieci!