książki

Aleksandra Wojtaszek, Fjaka. Sezon na Chorwację

Agnieszka Jasińska

Fjaka Aleksandry Wojtaszek to pierwszy tak wnikliwy portret słowiańskiego kraju na południu Europy, którzy Polacy ukochali sobie szczególnie.

Czym jest fjaka? Odpowiedzi szukam najpierw w internecie. Znajduję film, w którym mieszkańcy chorwackiej Dalmacji próbują opisać ten stan jako beztroskę i luz, słodkie nicnierobienie, brak jakiejkolwiek aktywności. Zaznaczają, że fjakę można uprawiać tylko w tym regionie; stanowi ona część miejscowej kultury spędzania wolnego czasu. Jedna z rozmówczyń mówi, że fjakę można określić również jako coś, co próbują osiągnąć buddyści, a w Dalmacji jest naturalnym stanem, który otrzymujemy w momencie narodzin.

Aleksandra Wojtaszek, autorka reportażu Fjaka. Sezon na Chorwację, dodaje, że jest to rodzaj błogiego letargu, podczas którego bardzo nie chcemy nic robić. Idealna sceneria dla fjaki to plaża, fale uderzające o brzeg i wysokie temperatury. Dodaje jednak, że fjaka ma dla niej dwa oblicza: to pozytywne, związane z wypoczynkiem, relaksem i radosną zgodą na rzeczywistość, ale i negatywne – bierność i niechęć do zmian. Śmieje się, że Dalmaci uznaliby jej interpretację za zbędne filozofowanie i brak gotowości do wchodzenia w tego rodzaju stan.

Piękno i groza

Na bazie tych założeń Wojtaszek buduje swoją obszerną opowieść o Chorwacji – kraju, w którym nasi rodacy najchętniej spędzają wakacje. Gwarantuje on, jak pisze autorka, pokłady skomasowanego piękna: wspaniałe plaże, wyrastające wprost z wybrzeża góry, tysiące wysp, piękne równiny Slawonii, ogromną liczbę spektakularnych parków narodowych, historyczne ślady Rzymian, Greków, Imperium Osmańskiego, Wenecji i Austro-Węgier. A jednak w tym klimacie (…) jakoś tak bywa, że to, co piękne, rzadko pozbawione jest grozy. Nie należy oczekiwać, że Wojtaszek będzie epatować scenami jak z horroru, ale momentów dramatycznych rzeczywiście nie brakuje. Fjaka jest bowiem porządnie napisanym i udokumentowanym reportażem o codzienności, kulturze i historii kraju, który – mimo tysiącletnich dziejów – tworzy na nowo swoją tożsamość. Tak naprawdę niezależne państwo chorwackie  istnieje od 30 lat, które, według Wojtaszek, odegrały kluczową rolę w formowaniu się jego nowoczesnej tożsamości. Wśród wydarzeń formacyjnych dla Chorwacji wymienia wojnę ojczyźnianą oraz zmiany polityczne i społeczne, które nastąpiły po jej zakończeniu.

Konstrukcja

Książka podzielona jest na trzy części: Morze i ląd, Chorwat – czyli kto oraz Cienie. W pierwszej z nich chorwacka tożsamość ma twarz ludzi zatrudnionych w sektorze turystycznym, czyli wszystkich tych, którzy pracują ponad siły w miesiącach letnich, aby móc przetrwać długi okres po sezonie. Nad morze w celach zarobkowych przybywają nierzadko mieszkańcy interioru, którym północna część kraju nie oferuje podobnych możliwości. Nie wszyscy mają jednak sposobność przenieść się na południe: Wojtaszek przemierza Chorwację, rozmawiając z ludźmi z sennych miasteczek, w których zamarło życie i które nie mogą podźwignąć się po wojnie oraz po transformacji ustrojowej lat dziewięćdziesiątych.

W drugiej części autorka przybliża nam przeszłość Chorwacji i czołowych postaci, które kształtowały obraz kraju, w trzeciej zaś – najciemniejsze momenty najnowszej historii. Pojawiają się epizody związane z działalnością ustaszy, kontrowersyjna postać najmłodszego „bohatera narodowego” czyli Ante Gotoviny, ale też motywy ofiar i weteranów chorwackiej wojny sprzed 30 lat.

 

Chorwacja to kraj dumny ze swojej różnorodności kulturowej i językowej; jednocześnie jego mieszkańcy silnie podkreślają swoją przynależność narodową. Wojtaszek uważa, że trudno znaleźć mieszkańca np. Istrii czy Dalmacji, a więc regionów deklarujących swoją odrębność, którzy mówiliby o sobie „Jestem Istryjczykiem”, czy „Jestem Dalmatą” i jednocześnie nie zaznaczaliby, że są Chorwatami. Silne regionalizmy budują mocne poczucie więzi narodowych. Także w tej materii czytelnik otrzymuje od Wojtaszek niezwykłą porcję wiedzy. Bardzo ciekawe są fragmenty tłumaczące zjawisko jugonostalgii oraz różnice między językami Półwyspu Bałkańskiego (świetny pasaż o językowym obrazie świata w wersji chorwackiej, o słowach nieprzetłumaczalnych). Na miłośników przekleństw czeka zaś cały inwentarz soczystych wulgaryzmów wraz z objaśnieniami autorki.

Lustro dla Europy

Na szczególne podkreślenie zasługują walory poznawcze książki. Czytelnicy otrzymują bogaty przewodnik po historii Chorwacji oraz wnikliwy opis rozmaitych aspektów życia, wszystko to zaś – połączone w zgrabną całość. Wojtaszek jest bałkanistką z wykształcenia, ma doktorat z literatury serbskiej i chorwackiej, pracuje na Uniwersytecie Jagiellońskim, nie dziwi więc wnikliwe i kompetentne potraktowanie tematu. Jej reporterska podróż po Chorwacji pozbawiona jest przy tym formy znanej z opracowań naukowych. Wręcz przeciwnie: opowieść jest bardzo swobodna, pełna inteligentnego humoru, mnóstwa dygresji i anegdot. Gdzieniegdzie autorka podrzuca ważne dla całości i komponujące się z daną historią cytaty z literatury oraz filmu. Podsuwa też tropy muzyczne, a wszystkie pojawiające się w książce tytuły można odnaleźć w sporządzonym na końcu indeksie lektur, filmów i ścieżek dźwiękowych – bardzo wartościowym narzędziu dla wszystkich zainteresowanych pogłębianiem wiedzy o Chorwacji.

Fjaka to książka, którą należy przeczytać. Nie tylko dlatego, że to pierwszy tak wnikliwy portret ulubionego przez Polaków słowiańskiego kraju na południu Starego Kontynentu. To także lustro, w którym może przejrzeć się współczesna Europa, szczególnie ta, która ma doświadczenie przemian ustrojowych. Ponadto tragiczne wydarzenia na Bałkanach, w które wplątana była 30 lat temu Chorwacja, to nieustanna przestroga dla usiłujących wzbudzić demony nacjonalizmu i wykluczenia.

Aleksanda Wojtaszek, Fjaka. Sezon na Chorwację, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2023