kuchnia

Bałkański chłodnik tarator

Karolina Wiercigroch

Kiedy żar leje się z nieba, nikt nie ma ochoty ani na gotowanie, ani na gorące posiłki. W takich sytuacjach ratunkiem może być przyjemnie odświeżający chłodnik. Jego bałkańska wersja, tarator, jest idealna na lato: lekka, orzeźwiająca i prosta w przygotowaniu.

Tarator, czyli chłodnik na bazie gęstego jogurtu i świeżego ogórka, jest popularny w Albanii, Macedonii i Bułgarii. Podobną zupę znajdziemy na stołach w Serbii, Turcji, Grecji i Iranie. W niektórych krajach do zupy dodaje się zimną wodę, żeby uzyskać bardziej płynną konsystencję. W innych ma ona gęstszą postać, zbliżoną do greckiego sosu tzatziki. Na Bałkanach do zupy dodaje się posiekany koperek, na Cyprze – świeże listki oregano. Zupę podaje się z oliwą lub olejem słonecznikowym oraz orzechami włoskimi. Niezależnie od regionalnych wariacji, świetnie smakuje ze świeżym pieczywem lub młodymi ziemniakami.

 


Przepis: Tarator

 

4 porcje

 500 ml jogurtu greckiego lub kefiru
1/2 szklanki zimnej wody
1 duży ogórek, pokrojony w drobną kostkę
2 ząbki czosnku, bardzo drobno posiekane
3 łyżki oliwy
pęczek koperku, posiekany
sok z ½ cytryny
sól pieprz, do smaku

 

Do podania:

1/3 szklanki orzechów włoskich
1 łyżeczka sumaku
łyżka drobno posiekanego koperku
oliwa

 

 

Ogórek kroimy w drobną kostkę.
Czosnek i koperek drobno siekamy.
W dużej misce widelcem lub trzepaczką łączymy jogurt z oliwą, sokiem z cytryny i wodą.
Dodajemy ogórek, czosnek i koperek, mieszamy.
Doprawiamy solą i pieprzem.
Chłodnik wstawiamy do lodówki na co najmniej godzinę.
Orzechy włoskie podprażamy na suchej patelni.
Chłodnik podajemy skropiony oliwą, posypany sumakiem, koperkiem i orzechami.