Chamsa znaczy 5
Julia WollnerWydaje się, że znali ją już mieszkańcy Mezopotamii i starożytnego Egiptu. Dziś jest ulubionym symbolem Izraelczyków, a także amuletem popularnym w wielu krajach arabskich. Chamsa (arab. خمسة, khamsa, dosłownie „pięć“; hebr.: חמסה), znana także jako ręka Fatimy lub ręka Miriam, to najlepszy dowód na to, że człowiek nadal wierzy w magię liczb.
Nazwa “ręka Fatimy” nawiązuje do córki Mahometa; “ręka Miriam” – do siostry Mojżesza, która uratowała go od niechybnej śmierci. Jednak chamsa ma historię dużo dłuższą, niż wielkie monoteistyczne religie. W moc dłoni wierzyli już mieszkańcy antycznego Egiptu, którzy cenili amulet zwany Mano Pantea. Palec wskazujący i środkowy symbolizują w nim Izydę i Ozyrysa, zaś kciuk – ich syna Horusa. Znak ten miał chronić dzieci przed złymi duchami. Kobieca dłoń – a czasem srom, uzyskujący w obrysie zbliżony kształt – była także symbolem używanym przez starożytnych Kartagińczyków (dzisiejsza Tunezja). Uważali oni, że za jej pośrednictwem działa na ziemi bogini Tanit – fenicka opiekunka płodności, księżyca i wojny.
Rysunki dłoni archeologowie znaleźli także na licznych artefaktach pochodzących z Mezopotamii, a więc okolic współczesnego Iraku – najprawdopodobniej łączono je z boginią Isztar. W wielu źródłach wspomina się również o wierze w błogosławieństwo, które poprzez otwarcie dłoni obwieszczała Afrodyta-Wenus. Warto zwrócić uwagę, że podobny gest pojawia się często w ikonografii przedstawiającej Matkę Bożą. We wszystkich wypadkach mamy do czynienia z ruchem mającym wyrażać przychylność i opiekę, a więc także odganiać złe moce, wzmacniać, wzmagać płodność, przynosić szeroko pojęte szczęście.
Magia liczb
Chamsa, jako talizman odnoszący się bezpośrednio do liczby 5, wyjątkowo silnie obecny jest w kulturze żydowskiej, gdzie wiara w moc liczb wydaje się szczególnie intensywna (patrz artykuł o kabale). Ładunek symboliczny niosą tu zwykle liczby nieparzyste, jak choćby 7 dni tygodnia; liczby parzyste uważane są za zamknięte, zupełne, jak 12 proroków czy 12 plemion. Piątka cieszy się niezwykłym uznaniem dzięki skojarzeniu z Pięcioksięgiem, czyli Torą – według wyznawców judaizmu najważniejszym tekstem objawionym. Zapewnia dobrobyt i pomyślność. Nic dziwnego więc, że na przykład podczas Mimuny, czyli uroczystych obchodów końca święta Paschy celebrowanych przez Żydów marokańskich, liczba 5 powinna być wszechobecna na zastawionym jadłem stole (np. poprzez ułożenie 5 płatków migdałów na cieście).
Jak najlepsze skojarzenia mają też z 5 muzułmanie, którym liczba ta kojarzy się z filarami ich wiary (1 – jej wyznaniem, 2– modlitwą, 3– jałmużną, 4– postem i 5– pielgrzymką do Mekki). Wyjątkowo pomyślnym momentem w kalendarzu jest dla nich czwartek – według wschodniej rachuby piąty dzień tygodnia. Uważają go za najlepszy czas do odprawiania magicznych rytuałów oraz pielgrzymek w święte miejsca, które mają na celu zapewnienie sobie ochrony przed wszelkim złem. Nieczyste moce, zawiść, zazdrość i wszystko, co nie pochodzi od Boga, piątką odganiać można także werbalnie, jak czynią Izraelczycy, powtarzając “chamsa, chamsa, chamsa, tfu tfu tfu” wtedy, kiedy my Polacy odpukujemy w niemalowane.
Maroko, Algeria i ukochany symbol Izraela
Pojęcie opiekuńczej dłoni jest obecne w judaizmie od czasów najdawniejszych – wystarczy wspomnieć o wyprowadzeniu Żydów z Egiptu. Prowadziła ich wszak silna ręka Pana (“Pamiętajcie o dniu tym, gdyście wyszli z Egiptu, z domu niewoli, gdyż potężną ręką wywiódł was Pan stamtąd”, Księga Wyjścia, 13, 3). W sztuce żydowskiej chamsa pojawia się w późnym antyku i symbolizuje zwykle Bożą interwencję na ziemi. Wydaje się, że bardzo dużą popularnością cieszyły się chamsy wśród średniowiecznych Żydów osiedlonych w Hiszpanii, choć historia związana z Karolem V, który w 1526 roku, po zakończeniu rządów muzułmanów w Hiszpanii, zakazał używania znaku otwartej dłoni, zdaje się świadczyć, że większość mieszkańców Półwyspu Iberyjskiego kojarzyła chamsę z ludnością arabską. Decyzja władcy miała podkreślać wiarę w to, że Hiszpanie nie pozwolą już osobom postronnym rządzić nimi i narzucać swoich przekonań. Z całą pewnością jednak to Żydzi, a nie Arabowie, szczególnie upodobali sobie chamsę jako motyw zdobniczy, chętnie stosowany np. w druku – do dziś pojawia się ona często na ketubach (kontraktach ślubnych zawieranych przez narzeczonych) czy w Hagadzie (książeczce z opowieścią o wyjściu z Egiptu, czytanej podczas uroczystej kolacji na święto Pesach). W dzisiejszym Izraelu stała się zaś ważną składową tamtejszej popkultury, modnym motywem przynoszącym szczęście i widniejącym absolutnie wszędzie – od biżuterii po breloczki do kluczy, od pocztówek po podeszwy obuwia, od mydeł po plażowe ręczniki.
Jednak otwarta dłoń chroniąca przed złym okiem wydaje się nie znać granic i różnic kulturowych. Wszechobecna, poza Izraelem, jest choćby w Maroku, gdzie nie tylko produkuje się niezliczone ilości ozdobnych amuletów, ale także pamięta o symbolice piątki w codziennym życiu: uniesienie rozpostartej dłoni to często używany gest pogardy, odganiający osobę, która budzi negatywne uczucia. Spotkamy go także w kolejnym kraju, Algerii, gdzie zawitał nawet do państwowego godła. We współczesnym Egipcie troskliwe matki własnoręcznie szykują dla swych dzieci tzw. chamsaje – amulety złożone z 5 chams, przyczepiane do ubranek lub włosów. Bez wątpieniwa świadczy to o żywym wspomnieniu Fatimy, która pewnego dnia była świadkiem spotkania swojego męża z inną kobietą. Córka Mahometa tak bardzo przeżyła widok ukochanego z nową konkubiną, że bezwiednie włożyła dłoń do garnka z gotującą się wodą. Jakiś czas później Ali, obserwując cierpienie poparzonej małżonki, zrozumiał, jak bardzo jest mu oddana, i oddalił nałożnicę. Odtąd kobieca dłoń stała się symbolem ochrony przed tym, co zniszczyć może szczęśliwe życie.
Jeśli przyjmiemy, że także chrześcijanie nie stronią od wyobrażeń opiekuńczej dłoni – w tej religii, jak już wspomniano, najczęściej wiązanej z Maryją – będziemy mogli stwierdzić, że chamsa to znak, który łączy różne wierzenia i kulty, rożne grupy etniczne i narodowości. Staje się poniekąd symbolem pokoju, nadziei i współistnienia. Może zechcecie zawiesić go w swoim domu?