Merida. Dwa legiony emerytów
Julia WollnerW zachodniej Hiszpanii, w prowincji Badajoz, w regionie Estremadura, kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Portugalią, zwiedzać można miasto zwane "hiszpańskim Rzymem". Założył je cesarz Oktawian August dla emerytowanych żołnierzy, którzy zasłużyli się podczas wojen kantabryjskich.
Merida, dla antycznych Emerita Augusta, powstała w 25 roku przed Chrystusem dzięki staraniom pierwszego rzymskiego cesarza. Kazał on zbudować miasto dla weteranów z legionów Legio V Alaudae i Legio X Gemina, walczących podczas konfliktu między Cesarstwem Rzymskim a plemionami iberyjskimi. Zakończona sukcesem Rzymu w roku 19 p.n.e. 10-letnia wojna z Kantabrami i Asturami stanowiła ostatnią fazę podboju Hiszpanii, a powstałe w jej wyniku miasto prędko stało się stolicą prowincji zwanej Luzytanią.
Czy princeps zdecydował się na założenie nowego miasta z szacunku dla żołnierzy, którym zawdzięczał utworzenie nowej, najbardziej wysuniętej na zachód prowincji? Czy chciał, aby zmęczeni wieloletnimi walkami wojskowi mogli lata swej późnej dojrzałości spędzić w pięknym miejscu, które pozwoli im na zaspokojenie wszystkich możliwych potrzeb? Czy cenił jesień życia, wierząc, że właśnie wtedy najpełniej doceniamy egzystencję? Być może tak, choć zapewne kierował się przede wszystkim względami politycznymi. Dość jednak, że dzięki Augustowi i jego weteranom do dziś podziwiać możemy w Meridzie prawdziwe perły rzymskiej architektury.
Emerita Augusta leżała na krańcach Imperium, daleko jednak było jej do miasta prowincjonalnego – zgodnie z założeniami cesarza, stanowić miała wszak symbol potęgi Rzymu i jego władcy. Wzniesiono tu wiele imponujących budowli, takich jak mosty, akwedukty i liczne świątynie. Stolica Luzytanii oferowała swoim mieszkańcom bogatą infrastrukturę oraz miejsca, w których do woli można było oddawać się zasłużonemu relaksowi. Były wśród nich rozległe, eleganckie parki i ogrody oraz, przede wszystkim, wspaniały teatr i amfiteatr na 15 tys. miejsc. Żyjąc daleko od serca Imperium, emerytowani żołnierze mieli cieszyć się codziennością i nie myśleć o buncie przeciw stołecznym strukturom.
Współczesna Merida jest miłym hiszpańskim miasteczkiem, wartym odwiedzenia ze względu na atmosferę, wykopaliska oraz wspaniałe muzeum (Museo Nacional del Arte Romano) prezententujące eksponaty z czasów rzymskich. Gmach budynku zaprojektował znany architekt José Rafael Moneo. W imponujących wnętrzach podziwiać można zbiory rzeźby, monet, mozaik, ceramiki, przedmiotów codziennego użytku. I marzyć o pięknej starości gdzieś wśród malowniczych pagórków Luzytanii.