O włoskich przesądach
Julia MafaldaAby porządnie zbadać temat czarów i magicznych praktyk na Półwyspie Apenińskim, musielibyśmy napisać książkę grubości przynajmniej Il nome della rosa. Zaserwujemy Wam więc jedynie namiastkę tajemnej wiedzy i skupimy się na przesądach, mając nadzieję, że zachęcimy Was do samodzielnego zgłębiania tego fascynującego zagadnienia. Italia jest przecież naprawdę... czarująca!
Włochy podzielone są w każdej kwestii: nie tylko językowo, kulinarnie czy klimatycznie, ale również jeśli chodzi o przesądy. Superstizioni, stanowiące bardzo istotną część włoskiej kultury ludowej, różnią się w danych regionach, wyrastając z miejscowych mitów i legend. Wszystkie jednak opierają się głównie na wierze w szczęśliwy i zły los. Zawody na najbardziej przesądne miasto Włoch wygrywa Neapol, ojczyzna tzw. smorfii – księgi snów i numerów. Na Północy natomiast, miastem o wielu tradycjach, mitach i przesądach, szczególnie tych związanych z konkretnymi ulicami, jest Wenecja. Wenecjanie traktują swoje lokalne opowieści i wierzenia z przymrużeniem oka, chociaż bardzo lubią wykorzystywać je na przykład podczas karnawału czy egzaminów uniwersyteckich (odrobina szczęścia zawsze się przyda!). Na placu św. Marka, w sercu Wenecji, znajduje się posąg Fortuny opartej o globus trzymany przez dwóch Atlantów, który obraca się zgodnie z kierunkiem dmuchania wiatru. Odwołuje się on do pobliskiego budynku morskiej komory celnej (Dogana di Mare) i nawigacji statków, ale ma również przypominać, że wszystkie szczęścia i nieszczęścia świata są często przypadkiem. Włosi wierzą jednak, że warto spróbować na niego wpływać…
AMULETY
(łac. amuletum–przedmiot lub czynność chroniąca przed czarami lub nieszczęściem)
cieszące się największą popularnością w danych regionach
ABRUZJA: czerwony rożek
APULIA: czerwony rożek
BAZYLIKATA: czerwony rożek
DOLINA AOSTY: czterolistna koniczyna
EMILIA-ROMANIA: czerwone ubranie
FRIULI-WENECJA JULIJSKA: czterolistna koniczyna
KALABRIA: podkowa
KAMPANIA: czerwony rożek
LACJUM: czerwony rożek
LIGURIA: biedronka
LOMBARDIA: czterolistna koniczyna
MARCHE: czerwony rożek
MOLISE: podkowa
PIEMONT: czerwone ubranie
SARDYNIA: podkowa
SYCYLIA: podkowa
TOSKANIA: przedmioty ze złota
TRYDENT-GÓRNA ADYGA: czterolistna koniczyna
UMBRIA: przedmioty ze złota
WENECJA EUGANEJSKA: przedmioty ze złota
GLI SCACCIAGUAI, czyli co przynosi szczęście?
toccare il ferro
- Pukanie w żelazo. Według antycznych wierzeń żelazo wykształciło się z płomienia i jest magicznym elementem łączącym niebo, ziemię i ogień. Wydobywane z wnętrza ziemi, jest materiałem na tyle twardym, że może chronić przed złem tego świata. Niegdyś główną bronią były miecze, kute właśnie z żelaza – stąd „odpukiwanie w żelazo” czy też „chwytanie za żelazo” to protekcja przed niebezpieczeństwem. W niektórych miastach popularne jest także „odpukiwanie w drewno”, co kojarzy się z Krzyżem Pańskim – a więc boską tarczą.
appendere il ferro di cavallo
- Wieszanie w domu żelaznej podkowy. Podkowa to połączenie żelaza, o którym mowa wyżej, oraz formy półksiężyca, która w wielu kulturach uznawana jest za magiczną. Inna interpretacja tego przesądu wywodzi go z czasów, kiedy jedynie bogaci mogli pozwolić sobie na posiadanie konia, a podkowa była symbolem dobrobytu. Znaleziona przez biedaka – mogła być przezeń odsprzedana właścicielowi.
incrociare le dita
- Krzyżowanie palców. Zwyczaj ten ma swoje korzenie w średniowiecznym katolicyzmie – ponoć diabelskie moce dostawały się do ludzkiej duszy poprzez palce, zaś krzyżowanie ich blokowało dostęp do niej. Gest ten chronił krzyżującego również podczas mówienia kłamstw…
pestare la cacca
- Wdepnięcie w odchody. W przeszłości, kiedy w mieście odbywał się jakiś spektakl, ulice pokryte końskimi fekaliami świadczyły o wysokiej frekwencji widzów. Do dziś aktorom życzy się powodzenia, mówiąc: merda!. W czasie II wojny światowej tereny pokryte zwierzęcymi odchodami uważane były za bezpieczne, bo pozbawione min.
augurio „in culo alla balena”
- Życzenie komuś in culo alla balena (‘w d… wielorybowi’). Tak, to prawdziwe powiedzenie, które przeżyło całe wieki! Odnosi się do słynnej historii biblijnej: podczas groźnego sztormu, prorok Jonasz utknął w brzuchu wieloryba i spędził tam 3 dni i 3 noce, po czym został wypluty przez ssaka na brzeg (co nawiązuje do rezurekcji Chrystusa). Nie bez kozery odpowiada się na to oryginalne życzenie równie elegancko: Speriamo che non cachi! (‘Miejmy nadzieję, że nie zrobi kupy!’).
fare le corna
- Pokazywanie gestu „rogów” (palec wskazujący i mały do góry, reszta schowana pod kciukiem), chroniącego przed złymi urokami. Dawniej na drzwiach domów, restauracji, sklepów itd. wieszano rogi byków i kozłów.
il cornetto
- Czerwony rożek w kształcie papryczki chili (il cornetto rosso, il cornetto portafortuna) to jeden z najbardziej znanych włoskich amuletów. Według wierzeń neapolitańskich odstrasza całe zło tego świata, pod warunkiem, że został nam podarowany. Może mieć dowolny rozmiar; ważne, by był twardy, naostrzony i pusty. Swoją formą nawiązuje do wspomnianych wyżej rogów, oznaczających życie i moc twórczą, co dla odmiany wywodzi się z symboliki fallicznej. Już od czasów prehistorycznych róg taki wieszany był nad wejściem do chat. W mitologii rzymskiej Jupiter, bóg wszystkich bogów, w ramach podziękowania dla swojej karmicielki, daje jej róg o właściwościach magicznych. Czerwonymi rożkami zaczęto handlować już w średniowieczu.
toccarsi i genitali
- Dotykanie miejsc intymnych (głównie mężczyźni). Znów sięgnąć należy do grecko-rzymskiej mitologii, przywołując boga Priapa, który słynął ze swojego ogromnego fallusa. Rzymscy patrycjusze stawiali jego posągi przed swoimi domami – dotknięcie penisa miało przynieść mężczyznom płodność, dorodne potomstwo i ochronę przed zawiścią, zdradą i nieszczęściem. Stąd też dzisiejsze męskie zwyczaje: kto głaszcze swoje przyrodzenie, ten nie musi martwić się o wypadki skracające życie.
appendere il mazzetto di aglio
- Wieszanie korony z czosnku. Od dawien dawna utrzymuje się, że zapach czosnku odstrasza wampiry, czarownice i złe duchy. W Odysei Homera Ulisses ucieka przed złym zaklęciem czarownicy Kirke właśnie dzięki czosnkowi. W starożytnej Grecji wieszano czosnek również w izbie, w której odbywał się poród – na dobry początek drogi noworodka. Zwyczaj wieszania całego wieńca czosnkowego w domach przetrwał w krajach śródziemnomorskich do dzisiaj.
GLI ATTASSATORI, czyli co przynosi nieszczęście?
- Piątek 17-stego – odpowiednik naszego 13-stego. Wynika to z rzymskiego zapisu liczby 17: litery XVII po przestawieniu tworzą słowo VIXI (łacińskie „żyłem” w czasie przeszłym dokonanym, a więc „umarłem”). Przesąd zakorzeniony jest do tego stopnia, że w wielu hotelach nie ma pokoju nr 17, a kiedy francuska firma samochodowa Renault wyprodukowała model o nazwie R17, we Włoszech wprowadzono ją na rynek dopiero po dodaniu jeszcze jednej 7. W połączeniu z piątkiem – datą śmierci Jezusa – ten dzień jest trwogą wszystkich Włochów. W piątki 17-stego komitet CICAP (Comitato Italiano per il Controllo delle Affermazioni sulle Pseudoscienze), będący częścią European Council of Skeptical Organizations (ECSO), często organizuje imprezy mające na celu „odczarować” mit tej daty.
- Ulica, którą przebiegł czarny kot. W średniowieczu, kiedy nocą ulice nie były jeszcze oświetlane, czarne koty „podcinały” nogi koniom i ludziom, wbiegały pod koła wozów. Uznane za diaboliczne pomocnice czarownic, są od tamtej pory symbolem nieszczęścia. Tymczasem usłyszeć kichnięcie kota to bardzo dobry znak!
- Przechodzenie pod drabiną. Rozłożona na ziemi tworzy w ten sposób trójkąt, czyli symbol Trójcy Świętej. Jeśli zaburzasz porządek tej figury geometrycznej, przecinając ją, wzbudzasz gniew samego Boga…
- Otwieranie parasola w domu. W czasach średniowiecza kapłani przychodzili do domu umierających, gdzie nad głową chorego rozkładali czarny baldachim.
- Tłuczenie luster. W przeciwnym razie czeka nas 7 lat nieszczęścia (sic!). Według wierzeń antycznych, lustro odzwierciedlało duszę osoby, która była w nie wpatrzona. Potłuczone odbicie miało znaczyć choroby ciała i duszy. A jako że starożytni Rzymianie twierdzili, że życie regeneruje się w ciągu 7 lat – tyle czasu trzeba pocierpieć. Na dodatek w Rzymie lustra były bardzo ekskluzywnym wyposażeniem – nierzadko obramowane złotem i srebrem, więc po stłuczeniu często należało czekać 7 lat na kupienie nowego.
- Ubieranie się na fioletowo do teatru. Nienawiść twórców teatralnych do tego koloru wywodzi się z religii katolickiej – w dawnych czasach, w okresie Wielkiego Postu, kiedy księża wdziewali fioletowe szaty, aktorzy, muzycy i inni twórcy mieli zakaz publicznych występów.
- Wręczanie pustego portfela. Podobno taki portfel się nie zapełni, a żeby do tego nie dopuścić, wystarczy wsadzić doń symboliczną kwotę, nawet 1 eurocent. Szczęście przynosi też wczesnowiosenny spacer z portfelem w kieszeni – jeśli pierwszym ptakiem, jakiego usłyszymy, będzie kukułka, wówczas przez cały rok będą się nas trzymać pieniądze.
- Życzenie rybakom buona pesca (‘dobrej ryby’) ani buona caccia (‘dobrego połowu’). Podobno gdy czegoś się komuś życzy – staje się dokładnie odwrotnie. Dlatego rybaków należy pozdrawiać zwykłym in bocca al lupo (‘powodzenia’). Odwołanie do tego przesądu znaleźć można w literaturze (np. Stary człowiek i morze Hemingwaya).
I jeszcze kilka rad, które pomogą uniknąć nieszczęścia…
- Nie kładź kapelusza lub szalika na łóżku!
- Nie hoduj w domu ptaka!
- Nie zbieraj pawich piór!
- Nie kupuj nikomu parzystej liczby kwiatów (w szczególności chryzantem, które kojarzą się z pogrzebem)!
- Nie dawaj nikomu broszek, chusteczek do nosa i ostrych przedmiotów (przynoszą smutek i straty)!
- Nie wracaj z pogrzebu tą samą drogą, którą przywieziono trumnę (aby zmylić zmarłego i zapobiec powrotowi jego duszy na ziemię)!
Oraz kilka zwyczajów przy stole…
- Nie rozsypuj soli. Ten przesąd również bierze się z kultury antycznej: sól była wówczas bardzo cennym towarem – żołnierze dostawali wypłatę pod jej postacią (stąd słowo salario). Była też spoiwem łączącym przyjaciół – zawsze wysypana pośrodku stołu (w ten sposób mogli z niej korzystać wszyscy przybysze). Mówi się, że pewnego dnia jeden z gości przy stole wywrócił puchar z solą. Gospodarz tak się wściekł, że w szale wyciągnął szablę i zabił jegomościa. Dziś praktykuje się łagodniejsze sposoby odczarowania nieszczęścia: gdy wysypiesz sól, weź szczyptę i wyrzuć za lewe ramię – w ten sposób oślepisz czyhającego tam diabła. PS: Kiedy podajesz sól współbiesiadnikowi, połóż ją na stole tak, żeby sam mógł po nią sięgnąć – nigdy nie podawaj z ręki do ręki!
- Lepiej nie siadać do stołu w 13 osób. Ten przesąd odwołuje się do Ostatniej Wieczerzy, do której zasiadł Jezus i 12 apostołów. Jak wiadomo, po wspólnej kolacji Jezus został zdradzony przez Judasza i ukrzyżowany. Jeśli więc siadacie do stołu w takiej konfiguracji – pamiętajcie, że śmierć czyha na tego, kto pierwszy wstanie od stołu czy też na biesiadnika nr 13. Jest jednak prosty sposób na przegonienie złego ducha: podobnie jak w Wigilię, należy dostawić nakrycie dla 14-tego gościa.
- Nie kładź sztućców na krzyż. Przywołuje to śmierć Chrystusa, a kolejnego symbolu Męki Pańskiej i śmierci należy unikać.
- Nie składaj serwetki w ten sam sposób, w którym ją zastałeś/zastałaś.
- Nie graj w karty ani inne gry przy stole z obrusem.
- Nie przysuwaj krzesła do stołu, kiedy od niego odchodzisz.
- Zawsze nalewaj napój do pełna – bez względu na to, czy jest to sok, czy wino.
BIBLIOGRAFIA
-
Alberto Toso Fei, Misteri di Venezia, Edizioni LaToletta 2013.
-
Elsa Guggino, I canti e la magia. Percorsi di una ricerca.
-
Ruth Martin, Witchcraft and the Inquisition in Venice 1550-1650.
-
Ernesto De Martino, Il mondo magico. Prolegomenia a una storia del magismo; Sud e magia.
-
Elisabetta Moro, Marino Niola, Il Libro delle Superstizioni.
-
Cecilia Gatto Trocchi, Magia ed esoterismo in Italia; II Risorgimento esoterico; Nomadi spirituali. Mappe dei culti del nuovo millennio; Etnie, miti, culture.