artykuły
Nieodzowne jak oddech. O tańcach marokańskich
Anka Florczak
Późne popołudnie w samym środku marokańskiego miasta. Rozgrzany i zatłoczony do granic możliwości autobus. Ludzie stoją w nieprawdopodobnym ścisku. Nowi pasażerowie próbują dostać się do środka na wszelkie możliwe sposoby – przez drzwi, okna, a nawet dach. I nagle, pośrodku tego tłumu, tej niewiaryg