kultura książki

Czy Izrael tworzy opowieści, czy opowieści tworzą Izrael?

Ula Rybicka

Historia Żydów jest opowieścią. Każdego dnia dopisujemy jej rozdziały i na nowo czytamy te, które zostały spisane przed wiekami. Dynamiczny rozwój języka hebrajskiego oraz powstanie Izraela odebrały jednak prymat tekstom religijnym, a ich miejsce zajęła literatura piękna.

 

Wielu z nas ma w pamięci barwne opowiadania Isaaka Bashevisa Singera, w których noblista portretował jidyszkajt, codzienną i tradycyjną żydowskość. Pamiętamy też bajki i opowiadania Icchoka Lejbusza Pereca, którego wkład w rozwój świeckiej literatury jidysz jest wprost nieoceniony. Wśród najwybitniejszych autorów opowiadań jest także Samuel Josef Agnon, kolejny noblista, który w przeciwieństwie do Singera pisał głównie po hebrajsku, a jego twórczość wciąż inspiruje współczesnych pisarzy.

Samuel Agnon
Samuel Josef Agnon


Tekst, nie krew

W książce Żydzi i słowa Amosa Oza i Fani Oz-Salzberger czytamy, że dzieje Żydów składają się z wielu historii i jeszcze większej liczby opowieści oraz że tym, co nas wiąże, jest tekst, nie krew. Naród Księgi koncentruje i reformuje się wokół narracji na tyle intensywnie, że trudno stwierdzić z całkowitą pewnością, czy to Izrael tworzy opowieści, czy opowieści tworzą Izrael. Bogactwo literackie współczesnych hebrajskich opowiadań jest jednak wciąż zbyt skromnie reprezentowane na polskim rynku wydawniczym. Publikowane są najbardziej znane izraelskie nazwiska, ukazując jedynie mały fragment narracyjnej obfitości.

Oz, najbardziej rozpoznawalny przedstawiciel izraelskiej sceny literackiej, debiutował właśnie tomem opowiadań – najpierw wydał mroczny zbiór Tam, gdzie wyją szakale, potem uwikłane w jerozolimskie życie Wzgórze Złej Rady. Autor Opowieści o miłości i mroku mistrzowsko portretuje swoich bohaterów, jednocześnie czyniąc ich naszym lustrzanym odbiciem. Przedstawia samotne, targane wątpliwościami, namiętnie tęskniące i niepewne postaci na tle wielkiej historii w roli spadkobierców proroków, królów, bohaterów. Pisze także, że bohaterowie otwierają nową kartę, znacząc ją starymi neurozami. Kolejne tomy opowiadań niosły zmianę. Ich akcja toczy się w pozornie sielskim krajobrazie prowincji, ale zarówno Sceny z życia wiejskiego, jak i Wśród swoich budzą niepokój, wydobywają na wierzch dawne wyrzuty sumienia – zupełnie jak u bohaterów utworu Kopanie, którzy nocą słyszą dziwne odgłosy dochodzące z piwnicy.

 

Sens i cel

Synonimem hebrajskiej krótkiej formy od lat jest już Etgar Keret. Czytelnicy na całym świecie karmią się jego opowiadaniami, nieświadomie ucząc się na pamięć izraelskiej rzeczywistości. Jestem pewna, że pisarza z polskim paszportem w kraju nad Wisłą nie trzeba nikomu przedstawiać. Keret zadebiutował tomem Rury i od trzech dekad to właśnie opowiadania są jego głównym środkiem wyrazu. Łączy w nich elementy tragiczne z komicznymi, realizm z surrealizmem, obcesowość z zawstydzeniem i zwykłą codzienność z wydarzeniami wyjątkowymi. Jego charakterystyczni bohaterowie są wrażliwcami odkrywającymi w sobie i świecie magiczny potencjał, o którym wcześniej nawet nie śnili.

Keret, przedstawiciel drugiego pokolenia ocalałych z Zagłady, zdaje się ciągle szukać odpowiedzi na pytania o sens i cel, a jako inspirację na pierwszym miejscu wymienia twórczość Franza Kafki, którego krótkie formy także plasują się w czołówce najważniejszych żydowskich opowiadań. Zaletą wątpliwości nękających autora Siedmiu dobrych lat jest to, że dzięki nim czytelnik jest w stanie znaleźć odpowiedzi na najistotniejsze dla siebie pytania lub choćby poczuć, że w swym zagubieniu nie jest osamotniony. Keret stawia się na równi z czytelnikiem i nieustannie pyta o to, dlaczego tak trudno jest być człowiekiem i dlaczego, niech to diabli, ciągle warto podejmować ten wysiłek.

 

 

Hiobowe cierpienie

Kolejną przedstawicielką drugiego pokolenia jest Savyon Liebrecht, której tom opowiadań Cięcie niedawno ukazał się w Polsce nakładem wydawnictwa Austeria. Jej pisarstwu towarzyszy namysł nad tym, jak tworzone są opowieści. Według Liebrecht powstają one z milczenia, a dokładniej: z przemilczenia naszej przeszłości, tego, co istotne i co nie pozwala w nocy zasnąć. Twórczość pisarki koncentruje się wokół braku, czyli nieistniejącego już świata kultury jidysz – pisze, że duch tego miejsca był zupełnie inny, bo przecież kiedyś Żydzi stanowili dziewięćdziesiąt procent populacji, a dziś nie ma ani jednego Żyda.

Nieortodoksyjne podejście do opowiadań poznajemy natomiast dzięki ilustratorce Rutu Modan, której tom komiksowych krótkich form Jamilti zabiera nas w przedziwną podróż po Izraelu. Przodkowie autorki także pochodzili z Polski, jednak zdołali uciec z niej przed wojną. Nie pozostaje to bez wpływu na jej twórczość, w której łatwo odnaleźć echa wojennych okrucieństw, ale najmocniejszy akcent pada na współczesne konflikty zbrojne Izraela. Przeciwwagę poważnych tematów u Modan stanowią groteskowi bohaterowie zanurzeni w świecie absurdów, których tragikomiczne doświadczenia czynią ich Hiobami dwudziestego pierwszego wieku.


Granice wyobraźni

Leore Dayan, jedyny przedstawiciel młodego pokolenia w tym zestawieniu, w tomie Ludzie wolą tonąć w morzu prezentuje świeże spojrzenie na życie Izraelczyków. W jego opowiadaniach odnajdziemy charakterystyczny dla tej literatury surrealizm i pewną dawkę ekscentryzmu. Niestety podczas lektury nie można pozbyć się uporczywej myśli, że pisarz usilnie stara się być drugim Keretem – jak choćby w opowiadaniu Tom i Stav, które jest wręcz bliźniaczo podobne jest do Szalonego kleju.

Warto wspomnieć także o antologii Tel Awiw Noir, na którą składa się kilkanaście opowiadań przedstawiających mroczną stronę słonecznego miasta. Tom pod redakcją Etgara Kereta i Assafa Gavrona stanowi niezwykle bogaty obraz hebrajskiej krótkiej prozy i jest tylko pozornie skoncentrowany wokół jednego tematu. W prezentowanych opowiadaniach domeną bajecznego Tel Awiwu są mafie, prostytutki, zamachy terrorystyczne, przemoc, narkotyki, duchy, detektywi-amatorzy i oczywiście ciała zamordowanych ludzi.

Przed wielbicielami krótkiej formy znajdują się szeroko otwarte drzwi zapraszające do zapoznania się z bogactwem izraelskich opowieści. W tym urodzaju każdy bez wątpienia znajdzie historię odpowiednią dla siebie, taką, która pomoże mu zrozumieć wydarzenia z przeszłości bądź przybliży przyszłość. Ramy czasowe w surrealistycznym świecie nie grają jednak roli. Jedno jest przecież pewne – hebrajskie opowiadania można czytać ad infinitum.