Gaetano Savatteri, Sycylijki
Julia WollnerTożsamość wyspy określają jej... mieszkanki.
Materiał powstał w ramach płatnej współpracy z Wydawnictwem Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Kiedy przyjechałem do Palermo na studia, przekonałem się, że to miasto jest „kobiece” – zaczyna swoją opowieść Gaetano Savatteri, włoski dziennikarz i pisarz urodzony w Mediolanie, a wychowany w Racalmuto niepodal Agrigento na Sycylii. Jako znawca największej śródziemnomorskiej wyspy postanawia rozprawić się ze stereotypowym spojrzeniem na nią i na jej mieszkanki. Dotąd zarówno literatura, jak kino przedstawiały je w mocno stylizowany sposób: odziane zwykle na czarno, pełne pasji i namiętności, zazdrosne, a przy tym w pełni oddane mężczyźnie i rodzinie. Czy jednak wszystkie Sycylijki odpowiadają temu portretowi? Czy rzeczywiście takie właśnie kobiety spotkamy na wyspie, którą zwykło się określać mianem osobnego kontynentu?
Savatteri udowadnia, że Sycylijki, podobnie jak sama Sycylia, to postaci charakteryzujące się przede wszystkim niezwykłą różnorodnością. Przybliża biografie kobiet prawdziwych, ale także tych, które narodziły się w umysłach rozmaitych twórców. Swą opowieść rozpoczyna od świętej Rozalii, znanej także Santuzza, której wotywne kapliczki rozrzucone są po tutejszych miastach i miasteczkach. Przybliża słynną historię Franki Violi, która w latach 60. ubiegłego wieku odmówiła zawarcia małżeństwa ze swym gwałcicielem. Przedstawia postać wybitnej dziennikarki Giuliany Saladino, która jak nikt inny pisała o kobietach i mafii. Przypomina charakterystyczny śpiew Rosy Balistreri, o której mówi się, że jest symbolem Sycylii na równi z Leonardem Sciascią; upamiętnia Elvirę Sellerio, założycielkę słynnego wydawnictwa.
Wśród naszkicowanych przez niego portretów znajdziemy także rozdział poświęcony tak zwanej octowej staruszce, czyli Giovannie Bonanno – osiemnastowiecznej trucicielce z Palermo, spory fragment o Eleonorze Aragońskiej czy rozważania na temat młodej dziewczyny, która, być może, pozowała Antonellowi z Mesyny do słynnego obrazu L’Annunziata. Savatteri kreśli przebogaty fresk obrazujący wyspę, a jego wymiar kulturowy i społeczny wydaje się równie ważny, jak ten literacki. Opowieść o Sycylijkach, jak podkreśla sam autor, powstała wszak przy użyciu narzędzi pisarskich, nie zaś historiografii czy antropologii.
Kobieta na Sycylii jest osobą niezwykle ważną – podkreśla Savatteri w posłowiu do książki – (…) zwłaszcza w trudnej relacji z mężczyznami, ze wszystkimi możliwymi do wyobrażenia konsekwencjami. Należą do nich, jak wymienia zaraz później, seks, uwodzenie, zazdrość, posiadanie, macierzyństwo, matriarchat, maczyzm. Warto jednak pamiętać, że konsekwencją tej relacji jest także tożsamość Sycylii; charakter wyspy, która bez swoich silnych, wielowymiarowych i nietuzinkowych kobiet nie byłaby już taka sama. Konsekwencją spotkania płci jest również książka, jaką dzisiaj otrzymujemy: fascynujący portret kobiet nakreślony przez mężczyznę, który je podziwia, opisuje i ocala od zapomnienia.