artykuły inspiracje styl życia

Świąteczne Lente-Inspiracje: kosmetyki

Redakcja

Poznaj nasze pomysły na gwiazdkowe prezenty, kupowane wcześniej, z namysłem, bez pośpiechu. Dziś pierwsza z czterech części Lente-inspiracji: kosmetyki.

Jak zapewne pamiętasz, naszą największą miłością są kraje śródziemnomorskie, zaś pomysłem na życie – wykluczenie zeń pośpiechu. Przynajmniej tam, gdzie się da! A da się na pewno w kwestii prezentów świątecznych dla najbliższych. Nie kupowanych w amoku w zatłoczonym centrum handlowym, nie w ilościach hurtowych, nie bez zastanowienia. W cyklu złożonym z czterech artykułów pokażemy Wam produkty, które same cenimy i które polecamy z czystym sercem. Dobre rzeczy od dobrych ludzi. Zapraszamy do poinspirowania się!

Dla wielu krewnych i przyjaciół, zarówno płci żeńskiej, jak i męskiej, doskonałym podarunkiem są kosmetyki. Nie byle jakie jednak – ważne jest, by były naturalne, nie produkowane masowo i nie testowane na zwierzętach; by ich działanie było skuteczne, a stosowanie przyjemne. Jeśli jeszcze uda się je połączyć w efektowne zestawy (któż z nas nie lubi kolorowych pudełek i szeleszczących bibułek?!), blisko będziemy stworzenia podarunku idealnego. Oto nasze śródziemnomorskie kosmetyczne typy!

Zacząć musimy oczywiście od róży – królowej kwiatów i symbolu boskiej Afrodyty. Róża od wieków uważana była za panaceum; ceniono ją w medycynie, kosmetyce i kuchni (więcej na temat róży w kulturze śródziemnomorskiej czytaj tutaj). Jej czar i aromat opiewali w swych wierszach poeci; my możemy przekonać się o jej zaletach na własnej skórze. Do naszych ulubionych różanych specyfików należą kosmetyki francuskiej firmy Valcena, które w Polsce zakupić można przez internet w sklepie dystrybutora marki, Roseco (klik). Wykorzystywana jest w nich esencja z płatków najbardziej cenionej śródziemnomorskiej róży: rosa damascena. Róża damasceńska zaklęta w kremie zbawiennie wpływa na skórę suchą, zmęczoną, podrażnioną, nadwrażliwą i naczynkową. Do naszych absolutnych faworytów od Valceny należą rozjaśniający i relaksujący rollerball pod oczy, serum do twarzy oraz kremy na dzień i na noc (wszystkie na fotografii poniżej). Pachną obłędnie, działają kojąco i naprawdę przywracają skórze blask.

UWAGA: Przypominamy, że próbki kosmetyków od Valceny dostanie 100 osób, które jako pierwsze zamówią naszą zimową Paczkę Lente (więcej o niej tutaj).

valcena-2-kopia
Jednym z haseł reklamowych drugiego polecanego przez nas producenta jest piękne zdanie: Otul się naturą. Sami przyznacie – trudno przejść koło niego obojętnie! I choć chodzi o firmę polską, a nie włoską czy hiszpańską, to jesteśmy przekonane, że Hagi musi znaleźć się w naszym świątecznym, inspirującym wpisie. To marka młoda, stworzona w rodzinnym gronie. Ich kosmetyki pełne są dobrej energii, sezonowych darów przyrody, pachną ziołami i polnymi kwiatami. Są po prostu… lente! Oczywiście najbardziej lubimy te, które w swym składzie zawierają śródziemnomorskie cudowności. Do kąpieli chętnie sypiemy więc sól z Morza Martwego, pod prysznicem zaś nacieramy skórę cytrusowym scrubem, którego aromat przywodzi na myśl włoską riwierę. Bardzo cenimy także świece Hagi – relaksują, tworzą niezwykły nastrój i cudownie pachną. Kosmetyki zamówić możecie przez stronę firmy: www.hagi.com.pl.

hagi-4

Być jak egipskie elegantki, greckie damy, rzymskie modnisie – taka myśl przychodzi czasem do głowy każdej wielbicielce śródziemnomorskich klimatów. Szczególnie, że starożytni doskonale wiedzieli, co dobre, i znali zbawienny wpływ starannie wyselekcjonowanych ekstraktów roślinnych. Wiele tej kosmetycznej mądrości zostało później zapomniane na wieki. Na szczęście nasze pokolenie coraz częściej odkrywa starożytne specyfiki, a badania naukowe niejednokrotnie potwierdzają ich niezwykłą moc. Dzieje się tak na przykład w wypadku drzewa chrzanowego, po łacinie zwanego moringa oleifera (więcej na jego temat przeczytać można tutaj). Wzorem starożytnych piękności stosujemy olej z moringi do nawilżania ciała po kąpieli, nacieramy nimi włosy, a nasi mężowie podkradają nam kilka jego kropel, aby łagodzić podrażnienia swojej skóry wywołane goleniem. Marka, którą gorąco Wam polecamy, nosi zabawną nazwę MoringaWhat (tak, tak, to dlatego, że mało kto zna nazwę tej rośliny!). Proponowany przez nią olejek pochodzi z Indii. Zamknięty jest w estetycznej bambusowej buteleczce i schowany do jutowego woreczka. Przyjechać może do Was po złożeniu zamówienia przez internet na stronie moringawhat.com; znajdziecie go także w warszawskiej kawiarni CoPhi przy ul. Hożej 58/60.

moringa-2

Do naszych ulubionych śródziemnomorskich krajów należy bez wątpienia Hiszpania. Mamy więc słabość do produktów pochodzących z Półwyspu Iberyjskiego, jednak na dłuższą metę wierne jesteśmy tylko kilku markom, które uważamy za naprawdę doskonałe. Zalicza się do nich La Chinata (lachinata.com.pl) – firma specjalizująca się w produktach na bazie oliwy z oliwek. Zajadamy się ich przetworami, sałatki doprawiamy ich sosami, a nasza skóra bardzo pozytywnie reaguje na LaChinatowe kosmetyki. Julia, która otwarcie przyznaje się do lekkiej obsesji na temat swoich włosów, zachwala delikatny oliwkowy szampon, który stosuje także do mycia czupryn swoich dzieci; Marysia nie wychodzi na mróz bez ochronnego sztyftu do ust tej samej marki. W najbliższych dniach będziemy testować maseczki upiększające La Chinaty – czas zadbać o siebie przed świętami! 🙂


chinata
Rodzinną toskańską firmę Erbario Toscano zna już zapewne wielu z Was. Piękne zapachy, eleganckie opakowania, naturalne składniki i pasja – oto, co cenimy u nich najbardziej. Kosmetyki Erbario sprowadza do Polski nasza przyjaciółka Agnieszka, właścicielka firmy Aromaty Toskanii (klik), na stronie której zamówić możecie te włoskie wspaniałości. Mało jest na świecie osób tak dobrych i wrażliwych, jak Aga, ale zapewne nie pisałybyśmy o niej, gdyby proponowane przez nią kosmetyki nie wzbudzały u nas szybszego bicia serca. Kiedy jednak widzimy taką oto paczkę…


erbario2

.
..to skaczemy z radości, wiedząc, że za chwilę przeniesiemy się do najpiękniejszego regionu Italii! Do naszych ulubionych produktów należą perfumy (co powiecie na Toskańską Wiosnę albo Sieneński Pył?!), cudowny krem różany do twarzy, delikatny oliwkowy żel pod prysznic oraz cała seria winogronowa. Doskonałe są też kremy do stóp i dłoni (na zdjęciu). Panom spodoba się linia Cuore di Pepe Nero, na punkcie której szaleją mężczyźni z rodziny Julii i której część widoczna jest na zdjęciu. Możecie zakupić je w zestawie z aromatyczną świecą. Uprzedzamy jednak lojalnie: toskańskie aromaty uzależniają!

erbario-2

Życzymy Wam wiele radości ze spokojnego wybierania podarunków dla najbliższych oraz drugie tyle – z testowania śródziemnomorskich cudów na swojej skórze!