Na Dzień Psa
Karolina JanowskaPierwszego dnia lipca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Psa. Mieszkańcy Śródziemnomorza cenili czworonogi już przed tysiącami lat...
Pierwszego lipca wszyscy miłośnicy psów mają nie lada okazję do świętowania razem ze swoimi pupilami – oto nadchodzi Międzynarodowy Dzień Psa. Canis lupus familiaris został udomowiony około 17 tysięcy lat temu, prawdopodobnie na terenach Eurazji, jednak jego szczątki z tego okresu pojawiają się również na terenie Bliskiego Wschodu. Egipcjanom towarzyszył już około 3800 roku przed naszą erą. Mieszkańcy państwa faraonów lubowali się w rasie tesem, obecnie wymarłej, stanowiącej prawdopodobnie protoplastę dzisiejszych chartów. Starożytni Persowie trzymali ponoć swoje psy w świątyniach, gdzie otaczano je najwyższym szacunkiem. Kiedy ktoś miał umrzeć, przyprowadzano do niego białego czworonoga, który miał pomóc przedostać się duszy do zaświatów; szedł też później w procesji pogrzebowej.
Psy towarzyszyły wreszcie Grekom i Rzymianom. Pierwszy znany w literaturze europejskiej pies pojawia się w Odysei, a jest nim wierny Argo, pies Odyseusza, który przez dwadzieścia (!) lat czeka na powrót swego pana, a następnie umiera u jego stóp. Być może niewidomy Homer oddał w ten sposób hołd własnemu psu przewodnikowi, który prowadził go przez świat…
Zarówno w Grecji, jak i w Rzymie psy traktowane były jako najlepsi przyjaciele człowieka. Tak, tak, nie my pierwsi wpadliśmy na to, że są wspaniałymi, wiernymi i kochającymi zwierzętami. Grecy korzystali z ich pomocy w opiece nad stadami owiec; najskuteczniejszą rasą do odstraszania wilków były molosy sprowadzane z Epiru. Psy towarzyszyły rolnikom w uprawie roli, zniechęcając ptactwo do wydziobywania ziarna z ziemi. Bogaci greccy obywatele posiadali też pieski pokojowe – co ciekawe, były to popularne do dnia dzisiejszego maltańczyki. Rasa ta pochodzi z adriatyckiej wyspy Meledy, uznanej mylnie za Maltę. Były to typowe greckie kanapowce.
Praktyczni Rzymianie wykorzystywali psy do polowań, o czym świadczą choćby rzymskie mozaiki (na przykład piękna mozaika z Villa Romana del Casale na Sycylii), a także, jeśli nie przede wszystkim, do działań wojennych. Zwyczaj ten przejęli od Germanów, którzy posługiwali się psami w czasie bitew. Sam Juliusz Cezar wypowiadał się bardzo pozytywnie na temat czworonogów: były w jego opinii najwierniejszymi sprzymierzeńcami, nigdy nie tchórzyły i służyły bez żołdu. Pliniusz wylicza w swych tekstach wszystkie psie nadzwyczajności, Cyceron trzeźwo ocenia psią czujność i wierność wobec pana, szybkość w polowaniu, odwagę i zażartość w walce. Żyjący na przełomie I w. p.n.e. i I w.n.e. Lucjusz Juniusz Moderatus Columella, w swoim dwunastotomowym dziele De re rustica, całą VI księgę poświęca małym zwierzętom gospodarskim, w tym psom. O tym, że Rzymanie posiadali psy w domach, świadczą również liczne mozaiki, przedstawiające psy na smyczy lub psy strzegące domu (słynne pompejańskie cave canem – patrz zdjęcie powyżej) oraz fibule (spinki do przytrzymywania płaszczy) w kształcie psa. Domową hodowlę psów luksusowych poświadczają liczne źródła pisane i materialne. Bez trudu można sobie wyobrazić eleganckie rzymskie damy spacerujące po Forum Romanum z pieskami w koszykach. Czyż nie jest to znajomy obrazek? Małe i większe czworonogi nierzadko traktowano na równi z członkami rodziny; stawiano im pośmiertne pomniki i nagrobki. Zdarzały się przypadki, kiedy ostatnim życzeniem właściciela psa było pochowanie go razem z ulubieńcem.
Jak widać, starożytni doceniali psy nie mniej od nas dzisiaj. Były one dla nich stróżami, wartownikami, obrońcami, pasterzami, wojownikami i miłymi kompanami. Przede wszystkim jednak – przyjaciółmi i członkami rodziny. Gdyby nasi antyczni znajomi wiedzieli o Dniu Psa, zapewne wpisaliby go do kalendarza i świętowali. My życzymy wszystkim psiakom szczęśliwego Dnia Psa… oby wasze miski zawsze były pełne, a spacery nigdy się nie kończyły.