Na śmierć króla Xaviera. Nie żyje Javier Marías
Marcin KwiecieńMarías był pisarzem tworzącym książki, intelektualistą kreślącym felietony dla opiniotwórczego czasopisma oraz... królem.
Javier Marías, pisarz hiszpański, zmarł 11 września 2022 roku, 9 dni przed 71. urodzinami. Był autorem 16 powieści, felietonistą „El País”. Nie dostał Nagrody Nobla.
Powyższe informacje przewijają się w większości artykułów o pisarzu, jakie opublikowano, podawszy wiadomość o jego śmierci. W telegraficznym skrócie opisują życie, w którym zawierusza się opowieść o człowieku. Ta o Maríasie wymaga przeczytania jego książek, poszukania relacji osób trzecich, spojrzenia nań jak na postać innego formatu niż jest to obecnie przyjęte wobec znanych postaci. Nie dowiemy się zapewne, jaki był w życiu codziennym, ponieważ w mediach społecznościowych nie istniał. Nie sprawdzimy w żadnej z aplikacji, jakie palił papierosy (a palił ich podobno bardzo, bardzo dużo), co jadał, gdzie jadał i z kim. Prywatność pozostała prywatnością, bo unikał epatowania sobą i nie prezentował ekshibicjonistycznej postawy człowieka pragnącego sławy. Zamiast tego – był pisarzem tworzącym piękne książki, intelektualistą kreślącym felietony dla opiniotwórczego czasopisma oraz… królem. Te trzy źródła – literatura, gazeta i królewskie edykty – opowiadają o nim więcej niż ewentualne kanały internetowe z dopiskiem „_official”.
Felietony Maríasa dostępne są powszechnie dla władających językiem hiszpańskim. Jego książek wydano w Polsce sporo – ponad 10 powieści, wszystkie w bardzo dobrych tłumaczeniach Tomasza Pindela, Ewy Zaleskiej, Carlosa Marrodana Casasa i Wojciecha Charchalisa. Doskonale przełożyli oni na polski język Mariasa, jego charakterystyczny styl: długie zdania wielokrotnie złożone, wypełnione szczegółami, dygresjami, a przy tym absorbujące, skupiające uwagę. Kilka minut rozmowy dwóch bohaterów to nierzadko setka stron; snucie i rozwijanie opowieści bogatej w drobiazgi, niemal jak filmowe kadry. Bohaterowie ci myślą i czują, nie przypominając przy tym postaci rodem z kina wewnętrznego niepokoju. Nie przeprowadzają na sobie wiwisekcji – zastępuje ją wnikliwa analiza dokonana przez innych. Marías do budowania fabuły i dekoracji wykorzystuje wątki ze swojej biografii, jednak nie jako proces autobiograficznego przeżywania. W swe opowieści wplatał więc historię ojca, Juliana Maríasa – filozofa, ucznia i współpracownika José Ortegi y Gasseta, pozbawionego przez reżim Franco prawa do wykładania na hiszpańskich uczelniach. Wykorzystywał też własne doświadczenia z pracy na Uniwersytecie Oksfordzkim oraz jako tłumacza nagradzanego za przekłady z klasyków języka angielskiego. W roku 1997, już po zdobyciu znacznego rozgłosu powieściami Serce tak białe i znakomitą Jutro, w czasie bitwy, o mnie myśl, Javier Marías został zaś uznany za króla.
Wybitni i niepokorni Maríasowi byli skłonni mówić: Wasza Wysokość
Swoimi rządami objąć miał Redondę, małą skalistą wysepkę na Morzu Karaibskim, odkrytą przez Krzysztofa Kolumba. Geneza powołania go do pełnienia owej funkcji jest zawiła; informacje o tym niezwykłym tworze geopolitycznym, który nierozerwalnie łączy się z literaturą, zainteresowani Czytelnicy znajdą jednak z łatwością. Zaszczytny tytuł przyjął Marías wraz z imieniem Xavier I. Władzę sprawował do śmierci.
Jako król zasłynął edyktami nadawania tytułów książęcych wraz z ziemiami ludziom, których cenił i szanował. Edykty te odsłaniają trzecie, być może najważniejsze, oblicze Maríasa. Obok komentatora codzienności i pisarza ukrytego za zasłoną własnych opowieści ukazuje się człowiek obdarzony poczuciem humoru i rzadko spotykanym dystansem do siebie. To właśnie z jego rąk tytuły otrzymali i przyjęli m.in. Pedro Almodóvar (Książę Tremuli), Winfried Georg Sebald (Książę Vertigo), Eduardo Mendoza (Książę Isla Larga), Francis Ford Coppola (Książę Magalopolis) czy António Lobo Antunes (Książę Cocodrilos). Wybitni, niepokorni. Jemu byli skłonni mówić: Wasza Wysokość.
Javier Marías ufundował także najcenniejszą nagrodę literacką na świecie. Kapituła, w której skład wchodził król wraz z książętami, poza gratyfikacją pieniężną obdarowywała zwycięzcę tytułem książęcym, ziemią oraz miejscem w swoim gronie. Z listy laureatów wymienić warto chociażby nazwisko Claudia Magrisa (Książę Segunda Mano). Niestety niemedialność Maríasa i odcięcie nagrody od wszelkich działań promocyjnych – w swym założeniu miała realizować czystą ideę nagradzania piękna literatury – przełożyło się na jej znikome docenienie przez opinię publiczną. Xavier I zniósł więc jej przyznawanie kolejnym edyktem. Korzystając ze swoich królewskich praw, w 2000 roku założył natomiast małe wydawnictwo o nazwie Reino de Redonda, publikujące książki autorów, których uznawał za istotnych.
Wraz z jego śmiercią Redonda utraciła władcę. W jedynym Królestwie Słowa na świecie zapanowało bezkrólewie.
Nie ma przygotowanego następcy.
Nie ma tajnych procedur i protokołów.
Pozostało puste miejsce na tronie.