styl życia

O czym marzą Egipcjanki

Karolina Janowska

Marzenia Egipcjanek wydają się całkiem zwyczajne. Jak wiele innych kobiet, pragną dobrego męża, dzieci, bezpiecznego domu. Czy miłości? Chyba nie mogą sobie na to pozwolić; nie im decydować w tej kwestii, lepiej już poddać się woli Allaha. Czy pragną czegoś jeszcze? Swobody? Niezależności? Może kariery? Bogactwa? Dalekich podróży? Jakie są marzenia kobiet, które swoje sny chowają głęboko pod poduszkę i wyjmują je tylko na specjalne okazje?

Kiedy Europejczyk myśli o mieszkankach współczesnego Egiptu, wyobraźnia podsuwa mu najczęściej stereotypowy obraz kobiety okutanej w galabiję, okrytej hidżabem, albo co gorsza noszącej nikab. Widzi bezkształtną postać zawoalowaną od stóp do głów. Jeśli wizytował już w tym pięknym kraju, na pewno widywał podobne postaci na ulicach, a widok ten musiał kojarzyć mu się bez wątpienia negatywnie. Szczególnie, gdy na swej drodze napotkał kobietę dźwigającą egipskim zwyczajem zakupy lub inne przedmioty na głowie, piastującą na biodrze jedno lub dwoje dzieci, spoglądającą spomiędzy chust zmęczonym wzrokiem… Chód takiej kobiety jest ciężki i powolny, ruchy zdradzają wyczerpanie, głos ma ona przenikliwy, twarz pooraną zmarszczkami – często pomimo względnie młodego wieku. Co sobie pomyśli Europejczyk na taki widok? Że urodzić się kobietą nad Nilem to straszny pech. Wydawać by się mogło, że te ciężko stąpające po ziemi kobiety dawno pożegnały się z marzeniami, a ich życie wypełnia jedynie twarda rzeczywistość. Ale czy tak jest w istocie?

 

David Berkowitz
Jeżeli kobieta nie wyjdzie za mąż do trzydziestki, grozi jej staropanieństwo. Fot. David Berkowitz / Flickr, CC BY 2.0

Narzeczeństwo

Cóż, życie egipskich kobiet czasem bywa usłane różami i różane są ich marzenia. Jeśli Egipcjanka ma szczęście przyjść na świat w zamożnej (lub nawet średnio zamożnej) rodzinie, większość jej snów ma szansę się spełnić. Faktem pozostaje, że do największych marzeń Egipcjanek należy zamążpójście, przy czym wydarzenie to niekoniecznie musi się wiązać z wielkim uczuciem. O tym praktyczne i rozsądne potomkinie faraonów raczej nie myślą. Męża wybiera im najczęściej matka, a odbywa się to w wielce interesujący sposób. W Egipcie małżeństwa zawiera się raczej z rozsądku, aniżeli w porywach namiętności – zresztą o czymś takim młode dziewczęta nie powinny nawet wiedzieć, a co dopiero myśleć (ale o tym później). Rynek matrymonialny prosperuje nad Nilem bardzo dobrze, co nie powinno dziwić – o ile w Europie męża wybierał córce ojciec, tak w Egipcie zajmują się tym kobiety, przy czym znacznie poważniejszym zadaniem jest dla nich znalezienie synowi odpowiedniej kandydatki na żonę. Wobec takiego obowiązku stają wszystkie egipskie matki, a wyścig do drzwi potencjalnej narzeczonej przypomina średniowieczne boje o szlachetną dziewicę. Informacje o kandydatce na żonę przekazywane są pocztą pantoflową; miejsca najbardziej służące wszelkiej wymianie informacji to zazwyczaj salony piękności, gdzie pod nieobecność mężów można zdjąć zasłonę i spokojnie poplotkować przy miętowej herbacie. Tam właśnie zapadają życiowe decyzje, które później przekazywane są mniej lub bardziej zainteresowanym ojcom rodziny. Bez dyskretnej aprobaty żony mąż nie wyda zresztą przychylnego werdyktu i niedoszły narzeczony zostanie odesłany z kwitkiem. Wbrew powszechnej opinii egipskie kobiety mają więc do powiedzenia całkiem sporo w kwestii życia rodzinnego i wpływają na przyszłość swoich dzieci w stopniu nie mniejszym niż mężczyźni.

Jeżeli matka zaakceptuje kandydata na męża dla swojej córki (a druga strona uzna narzeczoną za idealną kandydatkę na żonę), zaczynają się pertraktacje odnośnie kwestii tak istotnych, jak miejsce zamieszkania przyszłych małżonków, wartość posagu, a także wysokość mahru, czyli kwoty, którą pan młody musi zapłacić za żonę. Jest to „dar ślubny” pana młodego, a de facto zabezpieczenie kobiety na wypadek rozwodu. Gdy obie strony wreszcie dojdą do porozumienia, następuje przedstawienie sobie narzeczonych, którzy niekoniecznie musieli się wcześniej znać. Bywa również tak, że przyszły pan młody w chwili „oświadczyn” przebywa w innym kraju – najczęściej w jednym z bogatych muzułmańskich królestw – i swoją przyszłą żonę ujrzy jedynie na zdjęciu. Jeszcze dekadę temu było to na porządku dziennym.

Tak oto realizuje się pierwsze marzenie egipskiej dziewczyny – o posiadaniu narzeczonego. Obowiązkiem męża jest zapewnienie żonie mieszkania. Aby ów obowiązek wypełnić, młodzi Egipcjanie bardzo często – o ile nadarzy się taka okazja – wyjeżdżają na kilkuletnie zagraniczne kontrakty, zwykle do Emiratów, Kataru czy Arabii Saudyjskiej. Narzeczeństwo wiąże się z dużymi przywilejami, jako że parom wolno umawiać się na randki, a nawet trzymać się na ulicy za ręce, co jeszcze dekadę temu było nie do pomyślenia. Nadal jednak nie wolno kobietom i mężczyznom okazywać sobie publicznie jakichkolwiek czułości – niedozwolone są pocałunki i uściski. Oczywiście intymne zbliżenia przed ślubem są surowo zakazane, a para, która dopuści się tak haniebnego czynu, jest skazana na społeczny ostracyzm, co w małych aglomeracjach miejskich równa się wykluczeniu z życia towarzyskiego, a w przypadku kobiet oznacza przekreślenie jakichkolwiek szans na zamążpójście. Jeśli bowiem para współżyje przed ślubem i wyjdzie to na jaw, zaręczyny zostają natychmiast zerwane, a kobieta napiętnowana jest jako nierządnica. Kobieta posiadająca narzeczonego może się uważać za całkiem spełnioną życiowo – w kraju faraonów nie ma nic gorszego niż pozostanie „starą panną” po dwudziestym piątym roku życia.

Dłonie przed ślubem ozdabia się henną. Fot. Vivaystn / Wikimedia, CC BY-SA 4.0
W Egipcie przed ślubem panie ozdabiają dłonie henną, podobnie jak w innych krajach arabskich. Fot. Vivaystn / Wikimedia, CC BY-SA 4.0

 

Małżeństwo

Kolejnym marzeniem Egipcjanek jest ślub – z pewnością najważniejsze wydarzenie w ich życiu. Egipskie wesele jest ceremonią zapadającą w pamięć i jedyną w swoim rodzaju, aczkolwiek nam, Europejczykom, może się wydawać cokolwiek dziwaczne. Zanim dojdzie do tego spektakularnego widowiska, należy ustalić kolejne kwestie, takie jak zakup wyposażenia domu przez ojca panny młodej, gdyż to na rodzinie kobiety spoczywa ten obowiązek (przy czym w przypadku rozwodu żona zabiera ze sobą wszystko co do ostatniego durszlaka). Z pewnością każda szanująca się Egipcjanka marzy o tym, by być pierwszą żoną – a przypomnijmy, że egipscy książęta na białych koniach są uprawnieni do poślubienia aż czterech księżniczek. Z reguły rzadko się zdarza, by mężczyźni mieli więcej niż dwie małżonki, ponieważ nie pozwalają na to warunki finansowe. Czterema żonami mogą pochwalić się prawdziwi krezusi, na ogół jednak na jednej pani domu się kończy, o ile nie zachodzą nieprzewidziane okoliczności (jak choćby niepłodność pierwszej żony, której mąż ze względu na uczucie bądź inne kwestie nie chce oddalić). Narzeczona, która idzie „do ołtarza” jako pierwsza, może rzeczywiście cieszyć się ze spełnienia marzeń.

Wyrażenie „do ołtarza” jest tu zresztą nie na miejscu. Jeśli ślub odbywa się w porządku religijnym, formalności dopełnia się w domu imama. Ceremonia ta wyklucza obecność panny młodej – imam udziela ślubu panu młodemu i… ojcu narzeczonej, który ją reprezentuje. W obliczu dwóch świadków, rzecz jasna mężczyzn, panowie podają sobie ręce i następuje przekazanie córki zięciowi. Ojciec dosłownie „sprzedaje” wtedy córkę jej przyszłemu mężowi za wspomniany mahr. Po zakończeniu ceremonii narzeczeni są już formalnie małżeństwem, jednak bez prawa do skonsumowania związku – aby tradycji stało się zadość, należy wyprawić huczne wesele. Ślub cywilny natomiast przebiega w tempie ekspresowym i odarty jest z wszelkiej intymności. Do urzędnika ciągnie się ogonek zainteresowanych par i ich świadków, a gdy już kolejni narzeczeni dopchają się przed jego oblicze, następuje krótka wymiana pytań i odpowiedzi („Czy chcesz tego mężczyznę za męża?”), wbicie pieczątki do dokumentu i gratulacje (mabruk), po czym należy czym prędzej opuścić pomieszczenie, by ustąpić miejsca kolejnym przyszłym małżonkom. Urzędnik kończy pracę o 14:00 i może przerwać ceremonię w pół słowa…

Egipskie panny młode są szczęśliwe, lecz zestresowane. Perspektywa wesela i wiążących się z nim przyjemności w postaci udania się do kosmetyczki, fryzjerki, stylistki, a następnie wielogodzinnego paradowania w mniej lub bardziej wyszukanej sukni ślubnej (warto zaznaczyć, że to, co w Europie uznawane jest za kiczowate, nad Nilem uchodzi za szczyt elegancji), na dodatek z odsłoniętymi włosami, wprawia młode kobiety w euforię. Z drugiej strony towarzyszy im lęk przed nieznanym – głównie przed nocą poślubną z obcym im człowiekiem. Nam, Europejczykom, żyjącym w nowoczesnym i pozbawionym zahamowań XXI wieku, wydaje się to niewiarygodne, ale w Egipcie dziewczęta wciąż jeszcze stawiane są przed koniecznością spędzenia nocy poślubnej z mężczyzną, którego nawet nie pocałowały, który co najwyżej trzymał je za rękę na jednej z randek, o ile w ogóle do takowej doszło. Wymogi kulturowe i obyczajowe również nie sprzyjają kobietom, gdyż wymaga się od nich, by podczas tej szczególnej nocy prezentowały się wyjątkowo. Stąd rytuał wielogodzinnej, sumiennej i dokładnej depilacji całego ciała (i to dosłownie całego) woskiem lub nitką trzymaną w zębach i rękach przez nie znającą litości kosmetyczkę lub jedną z krewnych. Kiedy już każdy najmniejszy włosek z ciała przyszłej małżonki zostanie usunięty, kierowana jest ona do wanny, gdzie dość przyjemnie spędza czas zażywając relaksującej kąpieli, po czym namaszczana jest olejkami i wonnościami. Na koniec ozdabia się jej dłonie malunkami z henny. Oczom małżonka ukazuje się już całkowicie przeobrażona, a zalotny uśmiech na jej ukrytej pod grubą warstwą makijażu twarzy nie zdradza w najmniejszym stopniu, ile bólu i cierpienia musiała znieść, aby móc zrealizować marzenie swego życia.

Samo wesele jest głośne, długie i nużące. Państwo młodzi prowadzeni są w rodzinnym pochodzie, który śpiewa, klaszcze i wiwatuje w rytm bębnów i fletów, do sali biesiadnej, gdzie ma odbyć się przyjęcie. Jest to bardzo ważny element całej ceremonii… i chyba jedyny, gdyż później następuje usadzenie obojga w fotelach, gdzie spędzają kolejne godziny, przyjmując gratulacje i prezenty. Jedzenie na tego rodzaju fecie nie jest przewidziane, za to napitki owszem, przeważnie różnego rodzaju soki i napoje gazowane, a także woda; wszystkie one są mile widziane w przerwach między kolejnymi pląsami. Naturalnie osobno tańczą mężczyźni i kobiety – jedynie mąż i żona mogą zatańczyć wspólnie. Po kilku godzinach tak spędzonych towarzystwo rozchodzi się do domów, a państwo młodzi udają się celebrować noc poślubną. Oczywiście szczytem marzeń byłoby powołanie tej nocy do życia potomka, to jednak pozostaje w gestii Allaha.

 

Współczesna egipska rodzina, fot. Nicola / Flickr, CC BY 2.0
Współczesna egipska rodzina. Dzieci rzadko korzystają z wózka. Fot. Nicola / Flickr, CC BY 2.0

 

Macierzyństwo

Wydanie na świat potomka z pewnością stanowi priorytetowe marzenie każdej egipskiej kobiety, choć w tym przypadku wypada chyba raczej mówić o obowiązku. Niewątpliwie w dobrym tonie jest urodzenie dziecka w pierwszym roku małżeństwa, jakkolwiek wyczyn ten nie udaje się każdej parze. Osobą, której najbardziej zależy na pojawieniu się nowych członków rodziny, jest zazwyczaj teściowa ze strony męża; ona też wykazuje największe zaangażowanie w sprawy sprowadzania na świat wnucząt. Zdarzają się dość nieprzyjemne sytuacje, kiedy czas mija, potomstwu się nie spieszy, a zniecierpliwione przyszłe babcie zaczynają wygłaszać coraz bardziej niestosowne komentarze… Nie trzeba dodawać, że w takich przypadkach notowania małżonki syna spadają z miesiąca na miesiąc, gdyż kobieta bezpłodna nie cieszy się w oczach Egipcjan poważaniem. Zanim bezdzietna para zdecyduje się na konsultacje lekarskie, niedoszła przyszła matka zmuszona jest bardzo często do wysłuchania nieskończonych upokarzających komentarzy ze strony nie tylko teściowej, ale również szwagierek, które w miarę upływu czasu czują się coraz bardziej zobligowane do wygłaszania swoich opinii na wiadomy temat. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że nie zawsze się tak dzieje – istnieją wyrozumiałe teściowe, jednak należą do rzadkości. Gdy bezdzietność trwa dłużej niż dwa, trzy lata, pojawiają się sugestie dotyczące rozwodu lub rozważenia możliwości zawarcia przez mężczyznę drugiego małżeństwa. Nie trzeba dodawać, że w takim przypadku status pierwszej żony ulega deprecjacji, o ile w międzyczasie nie urodzi ona dziecka. Zupełnie inaczej sprawy się przedstawiają w sytuacjach, kiedy małżonkowie zdecydują się jednak udać do lekarza, co w obecnych czasach zdarza się na szczęście coraz częściej (leczenie niepłodności w Egipcie znajduje się na bardzo wysokim poziomie – istnieje wiele specjalistycznych państwowych klinik zajmujących się tym problemem, a decyzja o rozpoczęciu leczenia często podejmowana jest na pierwszej wizycie). Jeśli jednak okaże się, że wina za brak posiadania potomstwa leży po stronie mężczyzny, kobieta zyskuje prawo do rozwodu.

Przyjście na świat dziecka stanowi wydarzenie tysiąckrotnie ważniejsze niż wszystkie ceremonie zaślubin razem wzięte. Zwykło się sądzić, że narodziny chłopca stanowią w Egipcie większy powód do radości niż narodziny córki, jednak jest to wyobrażenie fałszywe. Dla szczęśliwych rodziców, dziadków, wujków i dalszych krewnych płeć dziecka nie ma większego znaczenia – wszystkie niemowlaki uwielbiane są i hołubione jednakowo. Egipscy rodzice wykazują skłonności do straszliwego rozpieszczania swych szkrabów, w czym dopingują ich dziadkowie z obu stron, a reszta rodziny wykorzystuje każdy pretekst, by odwiedzić krewnych obdarzonych małym dzieckiem. Wyprawki dla niemowląt są nad Nilem bardzo kosztowne, ale nikomu do głowy by nie przyszło odmówić maluchowi tego, co najlepsze. W sklepach z asortymentem dziecięcym nieustannie kłębi się tłum złożony z przyszłych lub piastujących już w ramionach maleństwo mam, najczęściej w asyście matki, teściowej, sióstr, szwagierek i dalszych krewnych. Debaty i dywagacje nad wzorem i kolorem łóżeczka czy przewijaka ciągną się w nieskończoność. Co ciekawe, bardzo często w tego rodzaju miejscach spotkać można również zaaferowanych tatusiów, którzy z równym entuzjazmem dokonują tych jakże ważnych wyborów. Posiadanie potomstwa stanowi dla Egipcjan powód do radości i dumy, a na trudy związane z opieką nad oseskiem raczej się nie narzeka – wpisuje się je w ogólne pojęcie rodzicielskiego szczęścia. Mówiąc zaś o dziecięcych zakupach warto odnotować drobny szczegół: Egipcjanki rzadko korzystają z wózków dla dzieci. Pociechy są transportowane w nosidełkach, a gdy tylko opanują stosowne umiejętności, przesiadają się na biodro mamy (lub babci, ciotki, siostry…) gdzie są noszone mniej więcej do trzeciego lub czwartego roku życia. Do normalnych widoków należy zatem matka dźwigająca na biodrze malucha, dzierżąca na ramieniu torebkę, a na głowie pakunki z zakupami.

Lista marzeń egipskich kobiet nie ogranicza się, rzecz jasna, do kwestii rodzinnych, jakkolwiek te właśnie pragnienia są bez wątpienia najważniejsze, gdyż wynikają z kulturowego podłoża. W Egipcie, zwłaszcza w mniejszych aglomeracjach (przy pięciomilionowym Kairze każde egipskie miasto wydaje się małe), pojęcie „singielka” praktycznie nie istnieje. Grono samotnych kobiet stanowią wdowy i rozwódki, a stan panieński kończy się najpóźniej w dwudziestym ósmym roku życia, co i tak jest bardzo wysokim progiem na rynku matrymonialnym. Jeżeli kobieta faktycznie nie wyjdzie za mąż do trzydziestki, grozi jej staropanieństwo, jednak w praktyce zostaje ona drugą lub trzecią żoną jakiegoś starszego mężczyzny, a tym samym spełnia swoje marzenie o rodzinie… jakkolwiek może to odbiegać od jej faktycznych oczekiwań.

 

Codzienna scena na ulicach Kairu, fot. Tinou Bao / Flickr, CC BY 2.0
Codzienna scena na ulicach Kairu, fot. Tinou Bao / Flickr, CC BY 2.0

 

Kariera

Egipcjanki z dużych miast, takich jak Kair, Aleksandria, Luksor, Mansura czy Tanta, mają z pewnością inne marzenia. Tym kobietom marzy się nie tylko rodzina, ale również kariera. Należy w tym miejscu obalić kolejny mit, zgodnie z którym mieszkankom Egiptu nie wolno wykonywać pracy zarobkowej. Nic bardziej mylnego. Do najczęściej wybieranych kobiecych profesji należy zawód nauczycielki, pielęgniarki, asystentki stomatologicznej, sekretarki. Kobiety pracują również jako urzędniczki, sprzedawczynie, fryzjerki i kosmetyczki, opiekunki do dzieci. Bardziej przedsiębiorcze Egipcjanki z powodzeniem prowadzą własne firmy, jakkolwiek zdarza się to najczęściej w dużych miejskich aglomeracjach. W ciągu ostatnich dwóch dekad wzrósł odsetek kobiet-lekarzy. Kobiety pracują również w mediach i branży filmowej, a zawód aktorki cieszy się powszechnym uznaniem. Oczywiście zdarzają się przypadki – i jest ich niestety wcale niemało – kiedy mąż sprzeciwia się podjęciu przez żonę pracy poza domem, ale wydaje się, że powszechna emancypacja i dążenie do równouprawnienia dotarła również do Egiptu. Kobiety mogą z coraz większym powodzeniem realizować swoje marzenia o karierze zawodowej i wielu z nich udaje się osiągnąć sukces w tej dziedzinie, jakkolwiek pojęcie „bizneswoman” nad Nilem nadal nie funkcjonuje. Egipcjanki pracują również jako stewardessy, a zatrudniane są bardzo często przez saudyjskie linie lotnicze. Oczywiście poprzeczka w takich przypadkach postawiona jest bardzo wysoko – oprócz nienagannej angielszczyzny kandydatki na to stanowisko odznaczać się muszą odpowiednią urodą. Popularnością cieszy się również zawód pilotki wycieczek lub rezydentki.

Do coraz popularniejszych kobiecych zawodów w ostatnim czasie należy zajęcie… instruktorki fitness. Tak, miłośniczki aktywności fizycznej mają coraz większe możliwości spełniania marzeń w tej dziedzinie. Istnieją specjalne siłownie i kluby fitness tylko dla pań, gdzie żaden mężczyzna nie ma wstępu. Wyposażone są one w profesjonalny sprzęt, a zajęcia prowadzone są przez fachowe trenerki. Z europejskiego punktu widzenia nieco zabawny może się wydawać widok pań ćwiczących aerobik do rytmów typowej arabskiej muzyki lub pedałujących na rowerku stacjonarnym w hidżabie i dresie, ale uczestnictwo w takich zajęciach daje tyle samo radości, co w tradycyjnych polskich siłowniach i fitness klubach. Kobiety zatrudniane są również jako instruktorki pływania. Naturalnie wymagany jest odpowiedni strój – tak zwane burkini okrywające kobietę od stóp do głów. Jeżeli mowa o aktywności fizycznej, kobiety raczej nie uprawiają takich sportów jak bieganie, gdyż nie jest to zbyt mile widziane, ale już jazda na rowerze jest jak najbardziej aprobowana, przy czym w tym przypadku również należy zadbać o odpowiedni strój.

Fot. Patrick Findeiss / Flickr
Strój jest w Egipcie kwestią indywidualną. Fot. Patrick Findeiss / Flickr, CC BY 2.0

 

Strój

Rozważając kwestię innych pragnień, można zadać sobie pytanie: a co z marzeniem o wolności i niezależności? Wszak Egipcjankom narzucany jest „odpowiedni” ubiór z zasłoną na włosy włącznie, odpowiednie zachowanie i odpowiedni sposób bycia.

Powszechnie stosowanym strojem wydaje się galabija, czyli obszerna szata z długim rękawem, bardzo często misternie zdobiona przy szyi i mankietach, sięgająca stóp i skutecznie zniekształcającą kobiecą figurę. W rzeczywistości strój ten preferowany jest przez matrony, przy czym coraz częściej słowo to odnosi się do kobiet po sześćdziesiątce. Galabije stosowane są też jako podomki, gdyż najczęściej wykonane są z przewiewnej bawełny i rewelacyjnie sprawdzają się w upalne letnie dni. Wbrew pozorom długi rękaw doskonale chroni przez palącymi promieniami słońca. W miesiącach zimowych Egipcjanki przebywając w domu chętnie zamieniają zwiewne galabije na ciepły dres, ponieważ północnoafrykańska zima, jakkolwiek łagodna i nie mająca porównania ze swoją europejską odpowiedniczką, bywa chłodna, a domy nie są wyposażone w centralne ogrzewanie. Młode kobiety rzadko noszą tradycyjny strój, a na ulicach odbywa się prawdziwa rewia mody. Panie chętnie wkładają dżinsy lub inne spodnie; jedynie górna część garderoby musi zakrywać ręce aż po nadgarstki. Jeżeli wkładana jest spódnica bądź sukienka, musi ona obowiązkowo sięgać do kostek. Oczywiście hidżab pozostał nieodzownym elementem stroju, jednak sposób jego nakładania i wiązania jest dowolny. Większość pań preferuje tradycyjny układ, w którym głowa, szyja i ramiona pozostają szczelnie zasłonięte, jednak istnieje możliwość upinania go w taki sposób, że szyja i ramiona stają się widoczne. Zależy to od indywidualnych preferencji i upodobań. Przy wychodzeniu z domu nie wolno również zapominać o makijażu – to absolutny wymóg dla każdej egipskiej elegantki. Najbardziej eksponowanym elementem twarzy są oczy, co znajduje uzasadnienie choćby przy zakładaniu nikabu.

Zdumiewający może wydawać się fakt, że noszenie hiżabu i nikabu jest…dobrowolne. Islam jako religia nie narzuca tego kobietom, a słowa Proroka często traktowane są jako sugestia. Wiele muzułmanek, zwłaszcza zatrudnionych na intratnych stanowiskach, nie zasłania włosów. Nawet mężczyzna nie ma ostatniego zdania w tej dziedzinie. Noszenie zasłon uwarunkowane jest w Egipcie nie tyle religijnie, co kulturowo – już w czasach dżahilijji (przed pojawieniem się islamu) mieszkanki kraju faraonów zakrywały głowy. Tradycja ta rozpowszechniona była zresztą nie tylko wśród Arabów; dotyczyła również Hebrajczyków i innych ludów semickich, co znajduje potwierdzenie w Starym Testamencie. Welony na głowach nosiły również Rzymianki, co przedostało się do kultury chrześcijańskiej. W Europie zwyczaj zakrywania głowy przez kobiety zamężne panował do czasów nowożytnych. W Egipcie nie stanowi on bynajmniej oznaki zniewolenia kobiet, a raczej jest elementem tradycji. Warto zaznaczyć, że chrześcijanki znad Nilu w ogóle nie zakrywają włosów, ale poza tym szczegółem ich strój nie odbiega zbytnio od ogólnych egipskich standardów.

Inna sprawa to kwestia noszenia nikabu. Tu również panuje pełna dowolność, a kobiety często noszą ten element stroju z własnej woli. Niektóre twierdzą, że nie życzą sobie, by mężczyźni spoza rodziny oglądali ich twarz; inne noszą nikab ze względów religijnych. Jeszcze inne pragną pod zasłoną ukryć mankamenty urody.

Fot. Tribes of the World / Flickr, CC BY-SA 2.0
Egipcjanki żyją coraz bardziej podobnie do Europejek. Czy pozwala im to zrealizować marzenie o szczęściu? Fot. Tribes of the World / Flickr, CC BY-SA 2.0

Styl bycia

Jakie są standardy zachowania Egipcjanki? Przede wszystkim kobieta powinna zachowywać się godnie – jest to jednak zasada obowiązująca również mężczyzn. Niedozwolony jest głośny śmiech na ulicy, palenie papierosów, gorszący strój, używanie wulgaryzmów. Kobieta powinna być uprzejma, łagodna i skromna. Oczywiście zasady te obowiązują poza domem, w czterech ścianach różnie z tym bywa, zwłaszcza gdy kobieta obdarzona jest ognistym temperamentem. W relacjach małżeńskich oczekuje się od niej, że będzie dla swego męża wsparciem, ale traktowana jest jako równorzędna partnerka, nie zaś dodatek do wizerunku mężczyzny. Rozmaicie interpretowane może być pojęcie „posłuszeństwa”. Oczywiście jako córka, dziewczynka, a później młoda kobieta Egipcjanka zobowiązana jest do słuchania rodziców. Model egipskiej rodziny nie zakłada jednak instytucji wszechmocnego pater familias, który ma prawo życia i śmierci nad swoimi dziećmi i żonami. Tak naprawdę domem rządzi matka, która w mniej lub bardziej zawoalowany i sprytny sposób kieruje mężem; ten zaś, podobnie jak w naszej kulturze, przekonany jest o swej niepodważalnej pozycji kierującego wszystkim pana domu. Dzieciom pozostawia się prawo do wyrażania swojego zdania, demonstrowania sprzeciwu, okazywania własnej woli, oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Jednak nawet tak istotna kwestia jak wybór życiowej drogi, czyli pracy i męża, poddawana jest osądowi córki, która ma możliwość nie zgodzić się na danego kandydata. Trudno tu zatem mówić o tyranii i braku autonomii egipskich kobiet – w znacznie większym stopniu dotyczy to ich saudyjskich koleżanek (chociaż i ta kwestia ulega poprawie).

W ostatnich czasach młode Egipcjanki mają mnóstwo możliwości realizowania własnych pragnień. Korzystają (pod kontrolą rodziny) z mediów społecznościowych, oddają się ulubionym rozrywkom, wybierają sobie szkołę i zawód, współdecydują o wyborze męża. Powszechną sprawą jest posiadanie przez nie prawa jazdy i nikogo nie dziwi, że drogi i nowoczesny samochód prowadzi właśnie kobieta. Popularnością cieszą się wyjazdy – również zagraniczne, chociaż jeszcze dekadę temu ulubionym miejscem wypoczynkowym Egipcjan była Aleksandria lub Damietta (preferowane przez Europejczyków kurorty jak Hurgada czy Szarm el Szeich wśród tubylców cieszą się raczej złą sławą). Zdobywają wysokie wykształcenie i z powodzeniem prowadzą własne działalności. Stają się niezależne w coraz bardziej europejskim stylu. Czy to pozwala im zrealizować marzenie o szczęściu? Na to pytanie chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

 

Zdjęcie główne: David Dennis  / Flickr, CC BY-SA 2.0