Yishai Sarid, Potwór pamięci
Ula RybickaCo właściwie powinno być najważniejszą lekcją wyniesioną z wizyty w obozie zagłady?
Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem – przekonywał Fryderyk Nietzsche. Bezimienny bohater nowej książki Sarida to historyk na co dzień walczący z demonami hitleryzmu. Choć nie tak wyobrażał sobie swoją karierę, to szybko stał się jednym z najlepszych przewodników po obozach zagłady. Zaczynał od oprowadzania izraelskich wycieczek szkolnych, jednak gdy wieść o jego doskonałym warsztacie się rozeszła, dostawał także ambitniejsze zlecenia. Towarzyszył ministrom i ambasadorom, klientom biznesowym, a także znanemu niemieckiemu reżyserowi. Jego profesjonalizm zdawał się wynikać z faktu, że podchodził do zadania wyjątkowo racjonalnie, skupiając się na faktach i danych, które zgłębił podczas pisania doktoratu. Jednak jego kariera po kilku latach spektakularnie się kończy.
Izraelczyk, w miarę zdobywania doświadczenia, obserwowania reakcji osób, które oprowadza, a także ich stosunku do miejsc pamięci, zaczyna zastanawiać się, jak najlepiej opowiadać o zbrodni de facto niewysłowionej. Zadaje sobie pytania o to, czy warto opowiadać historie z perspektywy oprawcy czy ofiary, wzbudzać lęk czy żal, być dosłownym czy operować metaforą. Na każde zadane mu pytanie potrafi odpowiedzieć z encyklopedyczną dokładnością, ale czy to wystarczy, by przekazać uczestnikom wycieczek najważniejszą lekcję? I co właściwie powinno być najważniejszą lekcją wyniesioną z wizyty w obozie zagłady?
Dociekania przewodnika łączą się też z tym, że dostrzega pewną lukę, być może bezsens, podczas oprowadzania niektórych wycieczek. Wiele osób po prostu nie jest zainteresowanych tematem i nie do końca rozumie cel wizyty w Auschwitz, a zatem także to, co tam się zdarzyło. Kiedy słuchacze są rozkojarzeni i nie do końca skoncentrowani, bohater zdaje się coraz bardziej pogrążać w historii Zagłady i tym, co nazywa “potworem pamięci”. Każdy, kto przez dłuższy czas zajmował się tym tematem, zapewne doskonale wie, przez co przechodzi bohater Sarida. Pewnych zdarzeń historycznych po prostu nie można bez emocji zapisać w notesie, szczególnie, jeśli dotyczą śmierci najbliższych osób, rodziny i narodu. Izraelski przewodnik coraz częściej miewa omamy. Kiedy wchodzi na teren obozu, wyraźniej słyszy ofiary niż osoby, które oprowadza. Widzi także postaci, których reszta wycieczki nie dostrzega. Zdarza mu się to tak na jawie, jak i we śnie. Z jego ust padają komentarze, które są nie na miejscu, zaczyna dziwnie sięzachowywać, a jedną z uczestniczek wycieczki łapie za włosy, bo przypominają pukiel zgładzonej.
Opowieść Sarida o Izraelczyku, którego życie koncentruje się wokół wydarzeń z przeszłości, jest jednym z najciekawszych głosów w toczącej się od lat debacie o historii. Pisarz z wirtuozerią pokazuje najważniejsze aspekty pamięci o Zagładzie, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i państwowym. Z jednej strony zdaje się kwestionować ideę edukacji narodowej Izraela, wysyłającą niemal każdego ucznia na wielodniową wycieczkę po obozach śmierci, a z drugiej – zadaje trafne pytania o to, jak z tak wielkim bagażem historycznym można normalnie żyć w Polsce, która dla wielu Żydów jest ziemią jałową i „cmentarzem Europy”. Książka Sarida, choć napisana odważnie, nie chybi w ani jednym miejscu, a żadnej z jej tez nie można odmówić racji bytu. Potwór pamięci demaskuje to, czym dla niektórych jest edukacja historyczna, i jak bardzo – mimo usilnych starań rządów – naskórkowa jest wiedza o Zagładzie w pewnych środowiskach. To też narracja o tym, że nikt nie jest bez winy, szczególnie ci, którzy obecnie starają się tworzyć historię na nowo, jak również ci, którzy o masowym mordzie Żydów wiedzieli, lecz nie zdecydowali się zbombardować torów kolejowych prowadzących do Auschwitz.
Książka Sarida jest nade wszystko doskonałą metaforą zmagań wielu z nas, którzy zajmują się historią Żydów, i przypomina o tym, że pamięć nie jest ani obojętna, ani jednokierunkowa. Jeśli nie jest się wystarczająco ostrożnym, pamięć może paraliżować lub atakować. Parafrazując niemieckiego filozofa – gdy długo patrzysz na Zagładę, Zagłada również patrzy na ciebie.
Yishai Sarid, Potwór pamięci, Wydawnictwo KEW 2021, tłum. Michał Sobelman i Joanna Stocker-Sobelman
Yishai Sarid – izraelski prozaik oraz prawnik. “The New York Times” uznał Potwora pamięci za jedną z najważniejszych książek 2020 roku. Jego powieści przetłumaczono na kilkanaście języków; w Polsce ukazała się także jego wcześniejsza książka Limassol.