Alessandro Baricco, Homer, Iliada
Julia WollnerW 2004 roku włoski pisarz Alessandro Baricco spisał swoimi słowami jeden z najstarszych eposów świata. Przemieniając poezję w prozę, dochował zdumiewającej wierności Homerowi, jednocześnie popełniając literackie bogobójstwo.
We wstępie do swojego zapisu Iliady Baricco pisze: Cegły są Homerowskie, ale mur mniej rozbudowany. I rzeczywiście, zamiast liczącego wiele ksiąg antycznego poematu dostajemy zupełnie współczesny tekst, który w polskim wydaniu zmieścił się na stu kilkudziesięciu stronach. Jak podkreśla autor, zależało mu, być czas lektury pogodzić z cierpliwością współczesnych odbiorców. Poza usunięciem wszelkich naleciałości archaicznych i skrócenia niektórych scen, zdecydował się także na poprowadzenie narracji w pierwszej osobie, dzieląc Iliadę na monologi wybranych postaci; w odróżnieniu od oryginału wyjawia też czytelnikowi, jak kończy się historia wojny trojańskiej.
Najważniejszy zabieg przeprowadzony przez Baricca na Homerowym oryginale ma jednak charakter dużo bardziej wymowny, niż tylko powyższe zmiany stylistyczne czy formalne. Z fabuły zupełnie usunięte zostają postaci bogów i moce nadprzyrodzone. Jak wiadomo, bogowie ingerują dosyć często w akcję Iliady, by kierować wydarzeniami i wpływać na wyniki wojny – tłumaczy pisarz w przedmiowie. – Nie usuwałbym ich jednak, gdybym był przekonany, że są potrzebne. Ale z punktu widzenia narracyjnego (…) – nie są. Iliada ma mocny kościec laicki (…). Za gestem boga w tekście Homerowskim pojawia się prawie zawsze gest człowieka. To on, dzięki chwytowi Baricca, musi wziąć pełną odpowiedzialność za zło i rozlaną krew.
Ta jedyna, a przy tym niezwykle sugestywna zmiana w tekście Homera zachwyca prostotą idei; opowieść Baricca jest zaś sprawna, wartka, współczesna w swoim charakterze. W moim mniemaniu nie dorównuje jednak oryginałowi, pozostając tylko nowoczesnym streszczeniem jednego z najważniejszym tekstów w historii ludzkości. Brakuje jej plastyczności, poetyckiego kunsztu, pełnego napięcia kontrastu między sacrum a profanum. Przemieniając poezję w prozę, Baricco pozbawił świat boskiego pierwiastka. I dosłownie, i w przenośni.