Andrzej Coryell, Cień wieży Babel
Julia WollnerWieża Babel, główna bohaterka ajtiologicznego mitu o tzw. confusio linguarum, czyli pomieszaniu języków, to starotestamentowy symbol pychy i wybujałej ambicji, a także utraconej jedności między ludźmi. Czym jest cień wieży Babel, który na tytuł swojego zbioru aforyzmów wybrał Andrzej Coryell?
Austeria wydała kolejną wspaniałą książkę. Sięgam po nią raz po raz już od kilkunastu tygodni, czasem czytając strona po stronie, czasem otwierając w przypadkowym miejscu. Wystarczy przeczytać jedną złotą myśl, by zapewnić sobie materiał do przemyśleń na dłuższą chwilę, choć punktem wyjścia do refleksji będzie zaledwie kilka słów. Lapidarność maksym zebranych w Cieniu wieży Babel nie jest przy tym tylko przenośna (a więc: krótka). Zapiski Coryella są, owszem, zwięzłe i dobitne, jednak, przede wszystkim, niczym łacińskie litterae lapidariae – słowa wyryte na kamieniu nagrobnym – rozwijają swe znaczenie w ciągłym cieniu śmierci, końca, zagadki, niewiadomej.
To właśnie ten cień nazywa Coryell wieżą Babel. Śmierć i nieuchronność końca są w jego aforyzmach bez przerwy obecne. Odwołanie do biblijnej historii nie ma, w moim odczuciu, przypominać o ludzkiej bucie, ale wyrażać tęsknotę do złudzeń, którymi żyli jej bohaterowie. Autor już wie, że człowiek skazany jest na porażkę; że nie pojmie świata, który rozumieniu ciągle się wymyka. Nie przechytrzy losu, natury i Boga, którego zresztą szczególnie mu brak, choć przecież, niczym budowniczy wieży Babel, chciałby wznieść się ponad Niego i od Niego się odciąć.
Aforyzmy Coryella są ironiczne, niekiedy zabawne; prawie zawsze bardzo plastyczne, obrazowe. Jak u Breugla jest tu chaos egzystencji, który Coryell chciałby okiełznać i zamknąć w swoim słowie. Niczym na archeologicznych rekonstrukcjach babilońskich zigguratów, jest też porządek i precyzja. Czytelnik szybko odkrywa jednak, jak bardzo pozorne – krótkie i wymowne frazy kipią emocjami. Wreszcie, niczym miniatury w średniowiecznych i renesansowych księgach, są aforyzmy Coryella pełne kolorów, jakie daje gra z językiem, nieograniczająca się do pustego ćwiczenia stylu. Cień wieży Babel, choć na wiele sposobów smutny i bolesny, to cień, w którym warto przysiąść.
Andrzej Coryell, Cień wieży Babel. Aforyzmy i mała proza, Austeria, Kraków 2018