Człowiek i kamień
Anna CirockaSkała towarzyszyła człowiekowi przez tysiące lat jako ważna część jego życia. Bywała siedzibą bogów, nośnikiem praw człowieka, schronieniem, miejscem spoczynku wiecznego, podłożem dla malarstwa.
Jak bardzo człowiek jest związany z kamieniem, skałą? Michał Anioł podobno wierzył w połączenie kamienia i człowieka, w pierwotne znaczenie, w życie marmuru. W białych blokach marmuru z Carrary miały tkwić figury, które on, jako artysta, tylko wydobywał. Rzecz jednak była bardziej skomplikowana. Tworzenie rzeźby z marmuru trwało latami, bo najpierw wykonywano rysunki z każdej możliwej perspektywy. Następnie często tworzono rzeźbę z drewna, gliny lub wosku, dokładając kolejne elementy. Dopiero w ostatniej fazie artysta zaczynał odejmować skałę w odpowiednich miejscach, tak, by pozostawione fragmenty stały się pełnoplastyczną rzeźbą.
Pomyślmy też o jaskiniach skalnych znajdujące się w przybrzeżnej części niemal wszystkich krajów basenu Morza Śródziemnego. W mitologii greckiej jaskinie bywały siedzibą nimf, jak słynna sardyńska Grota Neptuna, odkryta 300 lat temu przez rybaka. Wergiliusz opowiadał w Eneidzie, że w głębi skalnej groty król Eol więził wiatry – wypuszczał je stamtąd ostrożnie, tak, by nie zaszkodziły plonom. Przez jaskinię zwaną światem bogini Demeter schodziła do Hadesu w poszukiwaniu swojej córki. Jaskinie były też siedzibą boga Mitry – jego świątynie budowano w naturalnych grotach skalnych, do których prowadziły wykute w kamieniu przejścia. Skała towarzyszyła człowiekowi na przestrzeni tysięcy lat jako część jego życia. Bywała siedzibą bogów, schronieniem, nośnikiem praw człowieka, miejscem spoczynku wiecznego, podłożem dla malarstwa. Kamień był pępkiem świata wyznaczonym przez samego Zeusa, który wypuścił dwa boskie orły ze wschodniego i zachodniego krańca ziemi, by się spotkały w samym jej środku.
Skała, kamień ze swoją trwałą formą w każdej postaci uspokaja nasze wewnętrzne rytmy. Zbieramy kamienie, spacerując brzegiem morza czy wędrując po górach. Budujemy z nich domy i formujemy ogrody skalne. Dotykamy starych murów, chcąc poznać ich historię. Depczemy po starych brukowanych uliczkach śródziemnomorskich miasteczek, zastanawiając się, czyja stopa stanęła tam przed nami. W uszach i na palcach nosimy symbole ziemskich gwiazd, czyli szlachetne kamienie stanowiące fragment niebiańskiego światła na ziemi. Pamiętacie scenę z filmu Dziewczyna z perłą, kiedy Scarlett Johannson uciera pigmenty z olejem lnianym? Te barwne proszki to także fragmenty skał. Lapis lazuli z przepięknym błękitem, który przez stulecia nadawał barwę płaszczowi Marii Panny, głęboka zieleń malachitu ulubiona w czasach renesansu, żółta, brązowa i czerwona ochra w odcieniach ziemi i krwi, kości spalone na czerń, niosące za sobą przesłanie vanitas. Jesteśmy częścią skały, symbolicznie połączeni z kamieniem – czymś, co sprawia, że ziemia żyje.