Dionisios Sturis, Grecja. Gorzkie pomarańcze
Julia WollnerDziewięć lat po premierze ukazuje się właśnie nowe wydanie znakomitego reportażu Dionisiosa Sturisa Grecja. Gorzkie pomarańcze.
Oto, jak pisałam o pierwszym wydaniu książki, opublikowanej przed 9 laty przez WAB:
Radosne tańce, słoneczne plaże i pyszna baklawa. Oto, jak zaszufladkowaliśmy kraj, który w ostatnich dekadach doświadczył więcej cierpień i upokorzeń, niż słodyczy. I właśnie tę Grecję – pogrążoną w kryzysie i chaosie – pokazuje nam reportaż Dionisiosa Sturisa.
Autor – urodzony w Grecji, a wychowany w Polsce – w jednym, spójnym i odważnym tekście rozprawia się z greckim kryzysem ekonomicznym i własnym kryzysem tożsamości. Bolesne rozrachunki z polityką, zarówno wewnętrzną, jak i zagraniczną, mieszają się tu ze wspomnieniami z trudnego, polsko-greckiego dzieciństwa przypadającego na lata osiemdziesiąte. Olga Stanisławska, której opinię przytoczono na okładce, napisała o książce Sturisa, że są w niej pasja, czułość i żar, lecz nie ma złudzeń. Ja myślę, że jest też nadzieja, choć dochodzi się do niej po schodach złości.
![Pierwsze wydanie książki (2013) Pierwsze wydanie książki (2013)](https://lente-magazyn.com/wp-content/uploads/2017/12/sturis.jpg)
Dziś Grecja. Gorzkie pomarańcze ukazuje się już po raz trzeci, tym razem nakładem Wydawnictwa Poznańskiego. Tekst został rozszerzony, okładka zmieniona. Inaczej też czyta się tekst, który w obliczu wojennej zawieruchy tuż za naszą granicą nabiera nowych znaczeń, inaczej wybrzmiewa. Inne jest również moje jego rozumienie – miałam bowiem przyjemność i zaszczyt poznać lepiej Autora, który w wywiadzie dla magazynu Lente opowiedział mi o kulisach powstania książki, wytłumaczył, czego jego reportaż może nauczyć nas dzisiaj, i wyjaśnił, czy rzeczywiście traktuje on o kryzysie tożsamości. – Teraz wiem, że tożsamości się nie odnajduje. Tożsamość nie leży i nie czeka na nasze odkrycie; cały czas ją tworzymy, konstruujemy z różnych kawałków – mówi Sturis.
Książkę Dionisiosa Sturisa “Grecja. Gorzkie pomarańcze” kupisz w sklepie Lente (tutaj)
Dionisios podkreśla też, że wspólna historia Polski i Grecji daje nam jasne moralne wytyczne na obecny, niełatwy czas. – Moje książki pisałem trochę po to, by obudzić polskich czytelników i czytelniczki, polskie społeczeństwo; przypomnieć, że mamy obowiązek pomagać uchodźcom. Po pierwsze dlatego, że podpisaliśmy Konwencję Genewską, po drugie – sami wiele razy byliśmy uchodźcami, po trzecie – doskonale wiemy jak pomagać. Pomogliśmy przecież uchodźcom z Grecji! Z przyjęcia ich wynikły same dobre rzeczy, ale, odwracając się od uchodźców w ostatnich latach, chyba o tym zapomnieliśmy. Teraz znowu wykazujemy się empatią, otwartością, serdecznością i chęcią niesienia pomocy uchodźcom z Ukrainy – zauważa.
Posłuchajcie, poczytajcie Dionisiosa. A później, jak on, pięknie konstruujcie swoją tożsamość.
![](https://lente-magazyn.com/wp-content/uploads/2021/12/patronite-ateny.png)