Jorge Ruiz Lardizabal, Mity, wierzenia i obyczaje Basków
Renia RespondekKraj Basków to jeden z najbardziej tajemniczych regionów Europy. Góry, gęste lasy, przedziwny język i bardzo nietypowe wierzenia, które oparły się wiekom rzymskich i chrześcijańskich wpływów, a nawet uciskowi czasów Franco. Opowiada nam o nich Jorge Ruiz Lardizabal w książce Mity, wierzenia i obyczaje Basków.
Mity, wierzenia i obyczaje Basków to książeczka niepozornych rozmiarów, jednak po brzegi wypełniona treścią. Już we wstępie znajdziemy mnóstwo faktów, o których wiadomo tylko nielicznym. Bo czy słyszeliście, że panoszący się w Hiszpanii Rzymianie nigdy nie zdołali podbić tych okolic, albo czy że słynny Roland, frankijski hrabia, o którym uczymy się w szkole podstawowej, zginął właśnie tam, podczas walk z plemionami baskijskimi, nie zaś, jak zwykło się uważać, z Saracenami? Autor przedstawia nam również kilka bardzo ciekawych, choć kontrowersyjnych teorii, jak na przykład tę, zgodnie z którą swego czasu językiem baskijskim mówiono na całym Półwyspie Iberyjskim.
To jednak tylko preludium. We właściwej części książki poznajemy zarys baskijskich wierzeń, obrzędów i symboliki. Dowiadujemy się między innymi, że dla Basków wszystko to, co ma nazwę, istnieje. Świat i dzieje mają formę cykliczną – dzisiejsza rzeczywistość stanowi niejako replikę tego, co już było. Życie idealne powinno być całkowicie wolne od bólu i cierpienia oraz powinno upływać w całkowitej harmonii między żywymi i umarłymi.
Pierwotna religia Basków funkcjonowała bez świątyń i wyodrębnionej kasty kapłańskiej. Za centrum kultu przyjęła własny dom, budowany zawsze z orientacją na wschód. To w nim zamieszkiwało zarówno żyjące pokolenie, jak i duchy przodków. Mitologia baskijska, w odróżnieniu od kultur indoeuropejskich, miała charakter matriarchalny. Najważniejszą boginią była Mari; bogowie o cechach męskich odgrywali role raczej marginalne. Czczący ich lud żył w zgodzie z naturą, bez lęku wobec mocy przyrody, ale darząc ją należytym szacunkiem. Czerpał z niej, tworząc oryginalne obyczaje, których kultywowanie stało się sposobem na oparcie się obcym kulturom i religiom.
Lektura książki Lardizabala, bogatej zarówno w treści antropologiczne, jak i religioznawcze, stanowić może spotkanie ze światem, który najlepiej poznać bezpośrednio nad Zatoką Biskajską. Światem prawdziwie fascynującym, dodajmy. Tylko tam nikt nie odważy się okrążyć kościoła trzykrotnie; zachodzące słońce, by nie odeszło obrażone, nadal żegna się pieszczotliwym agur, czyli „pa”, a włosy obowiązkowo ścina się w pierwszy piątek marca, by rosły zdrowe i piękne. I tylko w Kraju Basków najgorszym przekleństwem, jakie możemy usłyszeć, jest: oby cię pioruny spaliły.