-
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa. -
artykuły
O czym mówi Sardynia
Bartek Lichocki Sardynia jest cicha. Tu trzeba słuchać, by usłyszeć. Wtedy okazuje się, jak dobitnie przemawia – majestatycznym krajobrazem górskiego regionu Barbagia, pustymi zaułkami małych miejscowości, muralami w Orgosolo – miasteczku bandytów. Podobno po zakończeniu II wojny światowej dochodziło tu średnio do trzydziestu zabójstw rocznie. Dziś kolorowe murale stały się wizytówką miasta i wymownym manifestem, pokazującym sprzeciw wobec przemocy, komentującym sytuację polityczną kraju, a może także próbą rozpoczęcia historii Orgosolo od nowa.
Bartek Lichocki
Opublikowano: 6 lat temu