Krokodyl – wielki drapieżny gad i, o czym nie każdy wie, najbliższy krewny ptaków, większości z nas kojarzy się z zupełną egzotyką, zapewne dlatego, że nie żyje w Europie. Jest jednak zwierzęciem bardzo obecnym w kulturze śródziemnomorskiej, szczególnie ze względu na odpowiedzialnego za liczne ataki na człowieka krokodyla nilowego.
W starożytnym Egipcie krokodyl kojarzony był z życiodajną rzeką, bo pełnił rolę strażnika jej ekosystemu; z drugiej strony widziano go jako przerażającego drapieżcę. Jego głowę miał niejaki Sobek, bóg płodności i siły.
Krokodyle opisywano od najdawniejszych czasów, jednak, co ciekawe, często mieszano fakty z legendami. Wielki antyczny historyk Herodot (V w.p.n.e.) w swoich tekstach opowiadał na przykład, że krokodyle leżą z otwartymi paszczami, czekając, aż wpadnie do nich ptak, który usunie z wnętrza gadów obecne tam pijawki.
Innym ważnym opisującym krokodyle był Izydor z Sewilli (VI/VII w.n.e). Święty ten twierdził, że nazwa zwierząt pochodzi od łacińskiego croceus – szafran i stanowi nawiązanie do barwy ich ciała. Żyjący w IX wieku patriarcha Konstantynopola, Focjusz I Wielki, jako pierwszy natomiast podał prawdopodobnie informację, jakoby krokodyle płakały po swoich ofiarach. Mit ten powstał ze względu na zjawisko, które obserwuje się u niektórych krokodyli: wydzielina specjalnego gruczołu pomaga pozbyć się nadmiaru soli z organizmu gada i usuwana jest – zwykle po posiłku – przez kanaliki położone w pobliżu oczu.