Saga rodu Guccich
Monika Utnik-StrugałaO rodzinie Guccich można by nakręcić serial z tysiącem odcinków. Wyszłaby z tego iście hollywoodzka opera mydlana: o wielkiej miłości, rywalizacji, defraudacjach i zbrodni. I choć wiele tu informacji niepotwierdzonych, plotek, pomówień i domysłów, to bez wątpienia ekranizację historii Guccich oglądałoby się z zapartym tchem.
Z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach – mówi znane powiedzenie. Historia marki Gucci pokazuje, że fortuna i sława nie zawsze, a raczej bardzo rzadko, idzie w parze z miłością i zgodą. A zapowiadało się tak dobrze…
Od pucybuta do milionera
Guccio Gucci miał zostać kapelusznikiem. Jak jego ojciec. Od dziecka pomagał tacie w niewielkim warsztacie położonym w sercu Florencji, skrycie jednak marzył o czymś innym. Każdego dnia po skończonej pracy biegł co tchu pod ekskluzywny hotel Principe di Savoia obserwować portiera w dwurożnym kapeluszu i ciemnozielonym eleganckim uniformie. – Co zrobić, by zostać portierem? – zapytał go któregoś razu. – Pojedź do Savoy w Londynie – odpowiedział portier. – Ale pamiętaj: świat luksusu ma to do siebie, że kto zajrzał tam chociaż raz, ten musi za nim tęsknić i nie wystarcza mu już nic innego. Sam zobaczysz! – przestrzegł chłopca stary wyga.
Odtąd Guccio opętany był jedną myślą – wyjechać do Anglii. W 1898 roku zjawił się pod drzwiami londyńskiego hotelu z listem polecającym od zaprzyjaźnionego portiera. Ale rekomendacje na nic się zdały – Guccia odesłano z kwitkiem. Nie zraził się jednak, zaczął uczyć angielskiego i co dzień uparcie pytał o posadę. Po czterech tygodniach dopiął celu – zajął miejsce zwolnionego pomywacza.
Kolejne kadry, jak w amerykańskim filmie, przesuwają się w przyspieszonym tempie. Po pół roku ciężkiej pracy Guccio awansuje na pucybuta. Poznaje świat luksusu: usługuje dżentelmenom w skórzanych mokasynach i bogatym turystom z eleganckimi walizkami. To wtedy po raz pierwszy świta mu w głowie pomysł, by kiedyś otworzyć sklep ze skórzanymi akcesoriami. Tymczasem śni o podróżach. Niektórzy twierdzą, że zostaje nawet stewardem w Orient Ekspresie na trasie Paryż – Sankt Petersburg. Coraz lepiej odnajduje się w towarzystwie zamożnej klienteli: jest czarujący, włada biegle angielskim i trochę hiszpańskim, w mig odgaduje zachcianki bogaczy. Minie jednak trochę czasu, nim dołączy do wyrafinowanego środowiska. Na razie dosięga go strzała Amora.
W okowach miłości
W 1902 roku Guccio wraca do rodzinnego miasta i żeni się z Aidą Calvelli. Rodzice kręcą nosem, bo wybranka syna jest panną z nieślubnym dzieckiem, 4-letnim Ugo. To zresztą za jego sprawą na historii florenckiego klanu pojawi się pierwsza rysa – po latach Ugo przystanie do faszystów, co cała rodzina uzna za hańbę.
Tymczasem Guccio ma na głowie ważniejsze sprawy. Po słynnym trzęsieniu ziemi w Messynie jedzie na południe odbudować zniszczone miasto. Ima się każdej pracy, byle zarobić na szybko powiększającą się rodzinę – na świat przychodzą kolejno córka Grimalda i synowie Enzo, Aldo, Vasco i Rodolfo. Jest szoferem, sanitariuszem, kucharzem, kowalem, gońcem.
Dopiero kiedy wróci z okopów I wojny światowej, będzie mógł zrealizować swoje marzenie. Kamera mogłaby teraz najechać na wąską florencką uliczkę via della Vigna Nuova. Wchodzimy do niedużego sklepiku ze skórzanymi walizkami Valigeria Gucci. Pierwszy sklep błyskawicznie się rozwija, w niedługim czasie Guccio zatrudnia 60 osób. Specjalnością zakładu jest tzw. cuoio grasso – tłusta, cudownie gładka i elastyczna skóra. Gdy Mussolini kładzie szlaban na luksusowe materiały, Guccio wprowadza beżową tkaninę ze splecionymi literami G – tak powstaje logo firmy.
Luksus po włosku
Ze skórzanymi akcesoriami Gucciego pokazują się największe gwiazdy: Clark Gable (zjawia się w rzymskim sklepie przy okazji promocji Przeminęło z wiatrem), Greta Garbo (firma zdobywa ją bukietem kwiatów wysłanym do hotelu, w którym aktorka się zatrzymała), Ingrid Bergman (to dzięki niej sławna staje się torebka Bamboo z bambusową rączką), Grace Kelly (Worhol robi jej zdjęcie, jak spaceruje po plaży Long Island z mokasynami Gucciego w ręku), wreszcie Jackie Kennedy (na okładce „Herald Tribune” stoi za sterami jachtu w chustce włoskiej marki). W 1966 roku specjalnie dla księżnej Monako powstaje apaszka Flora z kwiecistym nadrukiem – po torebce Bamboo będzie to druga ikona marki. W tym czasie Gucci otwiera pierwszy sklep w Ameryce, przy Pięćdziesiątej Ósmej Ulicy, pod numerem 7.
Z czasem firmę zaczynają przejmować synowie Guccia – ich siostra Grimalda jako kobieta zostaje wydziedziczona. Prowadzą wystawne życie: Vasco kupuje kolejne lamborghini, Rodolfo inwestuje w dzieła sztuki. Grają na wyścigach, rujnują się w kasynach, rozbijają na nartach w St. Moritz, pławią w luksusach w rezydencjach na Capri i w Palm Beach. Firma mimo wszystko nadal się rozwija: w ofercie są już perfumy i zegarki, dochodzą holdingi w Panamie i na Bahamach, w 1968 roku Aldo przygotowuje pierwszą kolekcją prêt-à–porter. Równocześnie jednak pojawiają się konflikty między spadkobiercami fortuny.
W niesławie
Jak w typowym hollywoodzkim tasiemcu, i w tej historii nie brakuje bójek, zdrad i wendet. Najpierw Paolo Gucci, syn Alda i wnuk Gucciego, zakłada konkurencyjną markę Paolo Gucci. Ojciec go wydziedzicza. W odwecie Paolo podobno – bo nie wszyscy członkowie rodziny potwierdzają tę wersję – donosi na niego, że oszukiwał na podatkach. Aldo trafia do więzienia. Jakby tego było mało, Maurizio wprowadza do rodziny swoją żonę Patrizię Reggiani, żądną sukcesu, ambitną córkę kelnerki, która swoim tupetem i zamiłowaniem do intryg dorównuje słynnej Alexis z Dynastii. Rodzina Guccich nie akceptuje związku Maurizia, który szybko okazuje się nieudany. Patrizia wydaje bajońskie sumy na płótna Mondriana, van Gogha, fotele van der Rohe i ubrania od najlepszych projektantów, czym dodatkowo zaostrza i tak niełatwe stosunki. W 1994 roku Maurizio wnosi sprawę o rozwód. Patrizia protestuje. Niedługo później młody Gucci ginie na ulicy od kuli nieznanego zamachowca. Śledztwo wykazuje, że zabójstwo zleciła jego żona (płatnym mordercom zapłaciła 4 tys. dolarów). Wraz ze wspólnikami Patrizia zostaje skazana na karę od 25 do 29 lat pozbawienia wolności. W niesławie schodzi z medialnej sceny.
Nowy image
Skandale mocno nadwerężają wizerunek i finanse firmy. Pomóc ma nowy udziałowiec, arabski finansista Nemir Kirdar. Co prawda, dzięki zastrzykowi gotówki rzeczywiście przywraca on marce dawną świetność, ale szybko też traci nad nią kontrolę (w połowie lat ’90. firma przechodzi w ręce François-Henri Pinaulta, męża aktorki Salmy Hayek). W międzyczasie jednak kolejne gwiazdy – Jennifer Lopez, Madonna czy Eva Longoria – pokazują się ze skórzanymi torebkami Gucci, ukochanymi przez elegantki z całego świata. W 1990 dom mody zatrudnia młodego zdolnego projektanta Toma Forda, który wkrótce zostaje dyrektorem kreatywnym marki. Symbolem elegancji i luksusu staje się monochromatyczna paleta. Na ubraniach i akcesoriach, balansujących gdzieś na granicy zmysłowości, skandalu i prowokacji, pojawiają się motywy wędzidła i zielono-czerwone popręgi. Ford, tak jak spadkobiercy fortuny, ulega czarowi pieniądza. Zostaje akcjonariuszem firmy, zarabia niewyobrażalne sumy, rozbija się prywatnym samolotem, a lunche jada w Ritzu, odprowadzany przez ochroniarzy.
Dopiero w 2004 roku wizerunek marki zaczyna się wyraźnie zmieniać. Nowa dyrektor kreatywna, Frida Giannini, stawia na świeżość i kolor. Erotyczne akcenty, czerń, ciemne okulary, niebotycznie wysokie obcasy i skandalizujące pokazy odchodzą w niepamięć. Obrany przez nią kierunek kontynuuje od 2 lat Alessandro Michele. Czy zdoła przezwyciężyć złą passę ciążącą na rodzinie Guccich?
UWAGA! JEŚLI ZAINTERESOWAŁA CIĘ HISTORIA RODU GUCCICH OPOWIEDZIANA POWYŻEJ PRZEZ MONIKĘ UTNIK-STRUGAŁĘ, KONIECZNIE SIĘGNIJ PO KSIĄŻKĘ PATRIZII GUCCI ZATYTUŁOWANĄ “GUCCI. PRAWDZIWA HISTORIA DYNASTII SUKCESU” WYDANĄ NIEDAWNO PRZEZ ESTERI.
W dniu 19 maja br. o godzinie 18:00 w księgarni MiTo w Warszawie (ul. Waryńskiego 28) odbędzie się spotkanie z Patrizią Gucci, które poprowadzą Ula Chincz i Maciej A. Brzozowski. Drugą szansę na poznanie Patrizii będziecie mieli w sobotę 20 maja o godz. 11.00 podczas Targów Książki w Warszawie.
W imieniu wydawcy serdecznie zapraszamy!