Uwe Rada, Adriatyk. Miejsca, ludzie, historie
Julia WollnerMimo elementów rodem z Dolce vita, region opisywany przez niemieckiego publicystę jawi się raczej jako drażliwy lew niż jako kraina łagodności.
Książka opublikowana przez Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego łączy treści historyczne i podróżnicze z sentymentalnymi zapiskami z młodości Rady, który, jak wielu mieszkańców Europy północnej i środkowej, kojarzył Adriatyk z beztroskimi wakacjami w Rimini czy samochodowymi wyprawami do słonecznej Jugosławii. Razem z nim wracamy myślą do czasów dzieciństwa, a także cofamy się wieki wcześniej, poznając bohaterów regionu – od Dioklecjana po Felliniego – raz po raz zatrzymując się na kieliszek anyżówki albo wybornego wina. Warto jednak podkreślić, że mimo elementów rodem z Dolce vita, region opisywany przez autora jawi się raczej jako drażliwy lew niż jako kraina łagodności.
Pomysł na książkę miał Uwe Rada przedni: uczynienie z tekstu podróżniczego osobistej opowieści zanurzonej w szerokim kontekście kulturowym. Jestem wielką miłośniczką przeplatania narracji subiektywnej i obiektywnej, więc moje oczekiwania wobec Adriatyku były bardzo wysokie. Publikacja spełniła je z pewnością pod względem treści – znajdziemy tu doskonale udokumentowany materiał historyczny okraszony reminiscencjami z minionych dekad, które bliskie wydadzą się wielu czytelnikom. To, czego książce zabrakło, to odpowiedni ton. Rada waha się między stylem znanym ze szkolnych podręczników historii a dziennikarskim dyskursem o dowcipnym, czasem nawet zaczepnym zabarwieniu. Mieszanka ta niestety nie porywa, czasem wręcz nuży, nie pozwalając ustawić tej ciekawej przecież pozycji na jednej półce z dziełami Braudela, Matvejevica czy Magrisa.
Bez względu na powyższe, warto podkreślić, że autor bezsprzecznie wykonał olbrzymią pracę. Jego tekst, choć pozbawiony walorów porywającej gawędy, pozostaje wartościowy pod wieloma względami, także dlatego, że jest to chyba jedyne opracowanie w całości poświęcone tej części Europy. Co jednak najważniejsze, Rada rozprawia się z fałszywym stereotypem Adriatyku jako łagodnej krainy pięknych krajobrazów i przyjemnego klimatu: jego dzieje, zarówno te dalsze, jak i nam najbliższe, pełne są napięć i niepokojów. Zważywszy na wielką popularność opisywanego regionu wśród naszych rodaków (tylko Chorwację odwiedza podobno ponad milion Polaków rocznie), Adriatyk wydaje się lekturą, po którą sięgnąć powinno wiele osób.