Dariusz Czaja, Gdzieś dalej, gdzie indziej
Anna CirockaGdzieś dalej, gdzie indziej to rzecz o podróży, o uważnym obserwowaniu, o koegzystencji kolejnych warstw historii i czasu.
Gdzieś dalej, gdzie indziej to zbiór esejów o podróży do Apulii i poza jej granice, do krainy oddychającej kamienną przeszłością. To także próba skonfrontowania swojej wrażliwości ze spostrzeżeniami dawnych wędrowców i poszukiwanie miejsc utrwalonych w dziełach sztuki. Czaja na nowo odkrywa XIX-wiecznych podróżników i historyków oraz współczesnych filmowców (Andriej Tarkowski), porównując ich impresje z własnym spojrzeniem na te same miejsca, z pamięcią własnej podróży. Książka nie jest przy tym przewodnikiem po Apulii, ale zapisem osobistych poszukiwań, gdzie nazwiska dawnych mistrzów zestawiane są z refleksją nad ciepłą, leniwą prowincją. Obok słynnego Castel del Monte, któremu poświęca Czaja sporo miejsca, pojawiają się ciekawostki z rozmaitych dziedzin: o muzyce i muzykach, tak dawnych, jak i współczesnych; refleksje o geometrii, myśli o wielokulturowości. Widoczna jest w tym próba zrozumienia przez autora kondycji człowieka i próba wyjaśnienia, dlaczego niemal każdy władca w historii chciał być w centrum, na szczycie, roztaczać swoją władzę, swoje wpływy, jak kręgi, na cały świat.
Próba, która powiodła się wspaniale, bo Dariusz Czaja ustawia się w pozycji obserwatora bez pretensji – nie ocenia nikogo ani niczego, nie rości sobie praw do decydowania o czyimkolwiek spojrzeniu. Niczego nie narzuca; jeśli coś go interesuje, poświęca temu tyle czasu, ile uzna za stosowne, znakomicie operując słowem. Książkę czyta się jak niekończący się esej: współistnienie różnych wątków oznacza współistnienie pisarza dzisiaj, reżysera kilkadziesiąt lat temu, architekta lat temu kilkaset; koegzystencję kolejnych warstw historii i czasu.
Gdzieś dalej, gdzie indziej to rzecz o podróży, o uważnym obserwowaniu, o czasie i historii. Dariusz Czaja zauważa, że żadna z opisanych przez niego historii nie jest zamknięta, że czas biegnie i dopisuje kolejne rozdziały w życiu miast, kościołów, zamków, placów, pociągów. Książka urzeka pokorą wobec życia i historii. Jest opowieścią o tym, jak stać z boku, bez rezygnacji z bycia.