(Jedno)barwna Jerozolima
Uri WollnerJedno z najpiękniejszych śródziemnomorskich miast odznacza się charakterystyczną barwą, którą zawdzięcza miejscowej odmianie wapienia. Zwany królewskim kamieniem, zrównał on poniekąd władców i maluczkich, zapewniając wszystkim monochromatyczne tło, na którym kwitną inne kolory.
Do najbardziej znanych zabytków Izraela bez wątpienia zaliczamy Ścianę Płaczu, zwaną też Murem Zachodnim (הכותל המערבי, ha-Kotel ha-Maarawi), stanowiącą jedyny zachowany do dziś fragment Świątyni Jerozolimskiej. To najważniejsze dla wyznawców judaizmu miejsce na świecie jest także swoistym wyznacznikiem kolorystycznym dla całej aglomeracji.
Stolica Izraela, Jerozolima, podobnie jak Ściana Płaczu, wzniesiona jest bowiem w całości z tzw. kamienia jerozolimskiego (אבן ירושלמית) – rodzaju wapienia charakteryzującego się specyficznym jasnożółtym odcieniem. Dzięki temu zabudowania mają niezwykle spójny wygląd już od tysiącleci.
Miejscowa odmiana skały zwana meleke stosowana była tu już w najdawniejszych czasach, co poświadczają znaleziska archeologiczne. Szczególnymi względami darzyli ją architekci za czasów Heroda Wielkiego (37–4 r.p.n.e.). Cenili oni jej miękkość i plastyczność pozwalającą na rozmaite artystyczne zabiegi, połączoną ze znaczącą twardością i trwałością, które charakteryzują kamień po wystawieniu na działanie powietrza.
Miłośnikami tego materiału byli też budowniczy z czasów Królestwa Jerozolimskiego – nie dziwi więc, że pochodząca z języka arabskiego nazwa meleke oznacza mniej więcej tyle, co królewska skała (arab.: ملكي – królewski). Dziś w domach o barwie miejscowego wapienia rezydują już nie tylko królowie, ale ponad 700 tysięcy mieszkańców miasta.
Wszystkie zdjęcia: Julia Wollner