Złoto, namiętność i czary. Kilka słów o Celestynie Fernanda de Rojas
Gosia VillatoroNie ma na świecie rzeczy tak trudnej do zniesienia, która by z czasem nie stała się znośna i godziwa. Nie ma takiej rany, choćby najbardziej bolesnej, która by z czasem nie przestała dolegać; ni rozkoszy tak lubej, by z czasem nie zwątlała. Zło i dobro, pomyślność i niepowodzenie, chwała i cierpienie, wszystko z czasem słabnie i wiotczeje. To, czego pragniemy i podziwiamy, szybko puszczamy w niepamięć, gdy nas przestaje interesować. Co dzień spotykamy coś nowego, co przykuwa naszą uwagę, wkrótce to mijamy zostawiając poza sobą; czas pomniejsza wartość tych rzeczy, aż wreszcie spowszednieją. Fernando de Rojas, Celestyna. Tragikomedia o Kalikście i Melibei
Wiek XVII to jeden z najważniejszych okresów w historii hiszpańskiej kultury – czas niezwykłego rozkwitu sztuki i literatury hiszpańskojęzycznej, nie tylko na Półwyspie Iberyjskim, ale także w Ameryce Łacińskiej. Nie bez powodu nazywany jest on Złotym Wiekiem. Panujący wówczas w Hiszpanii Habsburgowie, rozmiłowani w sztuce, nie szczędzili środków na jej promocję. Dwór królewski w Madrycie często gościł uznanych artystów z całej Europy, a ówczesny wkład Hiszpanii w rozwój takich dziedzin jak malarstwo, literatura, teatr i muzyka jest nie do przecenienia. Złoty Wiek dał nam tak wybitnych twórców jak nadworny malarz króla Filipa IV, Diego Velázquez i, rzecz jasna, Domenikos Theotokopoulos, znany jako El Greco, dzięki któremu włoskie malarstwo renesansowe, przeniesione na hiszpański grunt, nabrało wyjątkowego, unikatowego charakteru. Najważniejszym muzycznym dziedzictwem tego okresu jest renesansowa polifonia oraz wprowadzenie na salony hiszpańskiej gitary, uważanej dotąd za instrument dla ludu. Jeśli chodzi o literaturę, wśród jej najwybitniejszych dzieł bez wątpienia wymienimy Przemyślnego szlachcica Don Kichote z Manczy Miguela de Cervantesa. Reasumując – hiszpański Złoty Wiek to prawdziwa kopalnia klejnotów.
W szlachetne kamienie – by pozostać przy nawiązaniach do drogocennych kruszców – szczególnie obfituje właśnie literatura tego okresu. W tym samym czasie tworzą przecież Cervantes, Lope de Vega, Francisco de Quevedo, św. Jan od Krzyża czy św. Teresa z Ávili. Warto zatrzymać się też na chwilę nad jednym z ważniejszych utworów hiszpańskiego Złotego Wieku: Tragikomedią o Kalikście i Melibei, znaną również jako Celestyna. Złoto stanowi tu istotny wątek i motyw działań bohaterów.
Tytuł Celestyna, który zdobył znacznie większą popularność niż pierwotna wersja hiszpańska, zawdzięczamy przekładowi na język włoski z 1519 roku, którego dokonał Cesare Arrivabene. Zaliczana do gatunku komedii humanistycznej, jest jednak Celestyna utworem jedynym w swoim rodzaju.
Dość nieskomplikowana fabuła i schemat akcji oraz dydaktyczny charakter komedii humanistycznej wywodzą się z komedii rzymskiej (w szczególności z twórczości Plauta i Terencjusza), jednak pozwala ona sobie na odejście od zasady pisania wierszem i z zachowaniem odpowiedniego metrum; nie respektuje też reguły czystości gatunkowej, mieszając motywy komiczne z tragicznymi. Przede wszystkim zaś skupia się na tym, co współczesne, zwłaszcza jeśli chodzi o stosunki społeczne i klasowe, hołdując maksymie Cycerona: Comoedia est imitatio vitae, speculum consuetudinis, imago veritatis (“Komedia jest naśladowaniem życia, zwierciadłem obyczaju, odbiciem prawdy”). Celestyna, wydana w 1499 r. w Burgos pod tytułem Tragikomedia o Kalikście i Melibei, posiada wiele cech typowej komedii humanistycznej, jednak wielu literaturoznawców uważa ją za hybrydę dramatu i powieści, tzw. nowelę dialogowaną lub powieść dramatyczną – co czyni ją pierwszą powieścią nowożytną. Często też mówi się wręcz o podgatunku celestinesca.
Głównym wątkiem opowieści jest historia zakochanego w pięknej Melibei młodego łowczego Kaliksta, który, odrzucony przez wybrankę, ucieka się do pomocy swatki o imieniu Celestyna. Starucha jest także prostytutką, właścicielką burdelu oraz wiedźmą, która wykorzystuje zarówno swoje naturalne, jak i magiczne możliwości, by połączyć Kaliksta i Melibeę – bynajmniej jednak nie z dobrego serca, lecz z chęci wzbogacenia się: młodzieniec bowiem obiecuje jej w nagrodę naszyjnik ze złota. Z pomocą przychodzą jej służący Kaliksta, jednak chciwa wiedźma próbuje ich oszukać, co prowadzi do tragicznego rozwiązania konfliktu, a pośrednio także do dramatycznego finału całej historii. Niezbyt skomplikowana w swoim schemacie fabuła jest jednak zaledwie punktem wyjścia dla o wiele bardziej złożonego w warstwie tematycznej komentarza społecznego. Wśród poruszanych w niej wątków znajdziemy przede wszystkim krytykę ludzkich przywar: łatwość, z jaką miłość mylona jest z namiętnością; uleganie żądzy (tej cielesnej, ale także pazerności na bogactwa materialne); nielojalność i nieuczciwość sług względem swojego pana oraz wspólników wobec siebie nawzajem; żerowanie na słabościach innych. Pojawia się też wątek magii i wiary w moce nadprzyrodzone oraz paktowania z diabłem dla osiągnięcia własnych celów. Wszystko to podane jest w tonie szyderczym, prześmiewczym, jednakże konsekwencje, jakie za sobą w nieunikniony sposób pociągają wszystkie te złe wybory, są tragiczne.
Niewątpliwie najciekawszą postacią w tej historii – a zarazem tą, która odcisnęła największe piętno w literaturze – jest Celestyna. Sama figura starej swatki wywodzi się (jak i wiele innych elementów) z komedii rzymskiej, a w szczególny sposób z XII-wiecznej komedii Pamphilus de Amore. Tu jednak wysuwa się na pierwszy plan: to postać barwna, pełnokrwista, interesująca w swojej nikczemności. Jej motywacją są chciwość, żądza i pragnienie władzy – zwłaszcza tej psychologicznej, pozwalającej jej manipulować innymi podług własnego kaprysu. Jej działanie ma wpływ na losy wszystkich wokół: jako właścicielka burdelu i prostytutka stanowi element wywrotowy we współczesnym sobie społeczeństwie; jako swatka zmienia kierunki życiowych ścieżek; jako wiedźma podporządkowuje sobie moce nadprzyrodzone. Jest diaboliczna, niezwykle inteligentna, choć chciwość przysłania jej trzeźwość myślenia. I właśnie to uleganie najniższym instynktom stanie się jej zgubą.
Literackie dziedzictwo Celestyny pozwoliłoby zapełnić bibliotekę. Z jednej strony na przestrzeni stuleci pojawiły się kolejne wersje utworu, zarówno prozą, jak i wierszem, by wspomnieć chociażby takie tytuły jak Segunda Celestina (Druga Celestyna), znana również pod tytułem Resurreción de Celestina (Zmartwychwstanie Celestyny) Feliciano de Silvy, Tercera parte de la tragicomedia de Celestina (Trzecia część tragikomedii o Celestynie) Gaspara Gómeza de Toledo, La tercera Celestina (Trzecia Celestyna) Sancho de Muñona. Także sam Pedro Calderón de la Barca napisał komedię zatytułowaną Celestina, jednak tekst ten się nie zachował. Z drugiej strony na ślady Celestyny natknąć się można w twórczości Lope de Vegi (La Dorotea), Agustina de Salazara (La segunda Celestina), w Don Kichocie z Manczy Cervantesa czy nawet w Romeo i Julii Szekspira (postać mamki). Nie sposób też nie wspomnieć licznych scenicznych, filmowych, telewizyjnych, i radiowych adaptacji dzieła, których do dziś zrealizowano ponad 30 (!). Twórcy innych dziedzin sztuki także chętnie sięgają po tę opowieść: w muzyce znajdziemy utwory inspirowane Celestyną, a nawet opery, przedstawienia baletowe i flamenco. W 1904 roku sam mistrz Pablo Picasso namalował portret swatki (patrz tutaj).
Warto nadmienić, iż w języku hiszpańskim na dobre zadomowił się termin „celestina”, oznaczający stręczycielkę czy też rajfurkę, ale także osobę mieszającą w relacjach między dwojgiem ludzi.
Tragikomedii o Kalikście i Melibei nie udało się uchronić przed kontrowersjami, z których największa bodaj dotyczy samego autorstwa. Przypisywane jest ono Fernando de Rojasowi, ale nie wszyscy literaturoznawcy są co do tego zgodni. Są tacy, którzy twierdzą, że autorów było kilku; w polemice na ten temat padają takie nazwiska jak Rodrigo Cota czy Juan de Mena. Co ciekawe, pierwsze wydania utworu są anonimowe. Nazwisko Rojasa po raz pierwszy pojawia się dopiero w 1632 roku. Nie wszystkim też podobała się poruszana w opowieści tematyka – w 1792 roku książka padała w Hiszpanii ofiarą cenzury i trafiła na indeks ksiąg zakazanych Świętej Inkwizycji.