Zuzanna Cichocka, Słowenia. Mały kraj wielkich odległości
Julia WollnerZuzanna Cichocka w swojej książce Słowenia. Mały kraj wielkich odległości pokazuje nam państwo, o którym mówi się, że leży po słonecznej stronie Alp. Czy nie jest to jednak zarazem najbardziej skomplikowany zakątek Europy?
Materiał stworzony w ramach płatnej współpracy z Wydawnictwem Poznańskim.
Są na mapie Śródziemnomorza państwa, o których wiemy sporo, ale niekoniecznie prawdę. Skryte za murem stereotypów, swe prawdziwe oblicze pokazują nielicznym – tym bardziej dociekliwym, wnikliwym, ciekawym. Są też kraje, o których nie wiemy prawie nic. Nie budzą one ani pozytywnych, ani negatywnych skojarzeń, a specjaliści od PR nie nadali jeszcze wyraźnych rysów ich wizerunkowi. Takim krajem była dla mnie dotąd Słowenia, kojarząca mi się jedynie z ładną nazwą stolicy, malowniczą wysepką na jeziorze Bled oraz marką Gorenje – i to po dłuższej chwili zastanowienia.
Wydana niedawno książka Słowenia. Mały kraj wielkich odległości autorstwa slawistki Zuzanny Cichockiej (seria podróżnicza Wydawnictwa Poznańskiego) sprawiła na szczęście, że lista ta dość znacznie się wydłużyła. Raduje mnie przy tym fakt, że nie stało się to za sprawą wykazu miejsc do odwiedzenia, zabytków czy punktów widokowych. Cichocka – zgodnie z nazwą serii, w ramach której opublikowano jej tekst – zabiera nas w podróż do Lublany, Mariboru czy Piranu, jednak nie jest to wycieczka dla masowego turysty. Książka ma bowiem raczej charakter reportażu. Autorka przedstawia najnowsze dzieje młodziutkiego państwa o wielowiekowej historii i, gdy tylko to możliwe, oddaje głos mieszkańcom Słowenii, różnorodnym jak kraj, w którym zdecydowali się żyć.
A miejscem do życia jest Słowenia całkiem dobrym, co potwierdzają statystyki: znakomita większość Słoweńców jest bardziej zadowolona z codzienności, niż przeciętny mieszkaniec Unii Europejskiej. Cichocka pisze, że niemiecki porządek łączy się tam z włoską lekkością, a według opublikowanego w 2020 roku rankingu Better Life Index bezpieczniej jest tylko w Norwegii. Wskaźniki bezrobocia są bardzo niskie, a pozycja kobiet coraz lepsza. Dość rzec, że na czele państwa jako prezydent od kilku miesięcy stoi prawniczka Nataša Pirc Musar.
Nie znaczy to jednak, że należy widzieć Słowenię tylko jako „kraj po słonecznej stronie Alp”, zgodnie z hasłem używanym w folderach biur podróży. Stanowi ona zlepek kilku światów: germańskiego, romańskiego, słowiańskiego i węgierskiego; podlegała Habsburgom, Węgrom i Republice Weneckiej, a na rozwój jej tożsamości ogromny wpływ wywarła francuska myśl rewolucyjna. Ślady historii – pisze Zuzanna Cichocka – można tu dostrzec (…) w kulturze miast, miasteczek i wsi, w obyczajach, mnogości dialektów i mentalności mieszkańców. Jak każdy tygiel, Słowenia cieszy się kulturowym bogactwem, za który płaci wysoką cenę w postaci etnicznych i religijnych napięć stanowiących mozolną naukę tolerancji. Niektóre jej lekcje są równie dramatyczne, co kuriozalne, jak chociażby historia izbrisanów, czyli wymazanych. W latach 90. kilkadziesiąt tysięcy osób (według Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka – nawet 130 000!) zostało nagle wykreślonych ze spisu mieszkańców Słowenii. Byli to obywatele innych republik dawnej Jugosławii, którzy, nic o tym nie wiedząc, z dnia na dzień stracili wszystko, stając się niewidzialnymi wobec prawa. To tylko jedno z całkiem licznych, a mało chlubnych momentów w dziejach państwa, które przedstawia książka Zuzanny Cichockiej.
W jej opowieści o Słowenii nie brakuje też ubarwiających całość ciekawostek i anegdot. Przeczytamy więc o miłości, jaką Słoweńcy darzą góry, i o tym, dlaczego tak ważne jest dla nich zdobycie szczytu Triglav; dowiemy się, że to właśnie w tym kraju rośnie najstarsza winorośl na świecie, że szczególną troską otacza się tu pszczoły i że, per capita, w Słowenii żyje najwięcej utalentowanych i odnoszących sukcesy sportowców. Na kartach książki pojawią się też rozważania o słoweńskich smakach i tamtejszej kawie; nie zabraknie kilku ludowych legend i osobistych refleksji. Słynny pisarz i eseista Drago Jančar, cytowany przez Cichocką, powiedział kiedyś, że Słowenia to naprawdę najbardziej skomplikowany zakątek Europy. Nawet my, którzy tu żyjemy, nie potrafimy go zrozumieć. Ja także, po lekturze publikacji Wydawnictwa Poznańskiego, nie rozumiem ze Słowenii – pełnej kontrastów i paradoksów – nazbyt wiele. Wiem już natomiast sporo więcej niż wcześniej. A i rozumieć będę na pewno próbować!
Zuzanna Cichocka, Słowenia. Mały kraj wielkich odległości, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2023
Materiał powstał w ramach płatnej współpracy z Wydawnictwem Poznańskim.