kultura historia

Homoseksualizm w starożytnej Grecji. Kilka faktów, które warto znać

Karolina Janowska

Homo- czy heteroseksualny mieszkaniec Hellady był w oczach innych przede wszystkim człowiekiem. Fakt pozostawania w zażyłości z osobami tej samej płci nie stanowił dla nikogo powodu do zdziwienia, a tym bardziej zgorszenia.

Gdy chłopiec ma lat dwanaście, raduje mnie,
A kiedy w trzynasty rok życia wkracza, wabi mnie jeszcze bardziej.
Lecz w wieku lat czternastu słodszym jest kwieciem miłości,
Piętnaście zaczynając, rozkoszniej się kochać daje.
Szesnastoletni dla bogów są wszystkich przeznaczeni,
Zaś siedemnastoletnich nie szukam, należą do Zeusa.
Gdy jeszcze starsi cię nęcą, już grą to być przestaje,
Ty bowiem czekasz, by on ci odparł.

Straton z Sardes

 

1
To właśnie z Grecji pochodzi jeden z pierwszych opisów relacji homoseksualnej w literaturze europejskiej. Mowa oczywiście o parze przyjaciół i, prawdopodobnie, kochanków spod Troi – Achillesie i Patroklesie. Jeżeli wczytamy się uważnie w tekst Iliady, doszukamy się fragmentu, w którym boski Achilles opłakuje uda Patroklesa. Świadczy to dobitnie o charakterze związku tych dwojga bohaterów. Co istotne, zarówno Achilles jak i Patrokles zdawali się być biseksualni, jako że obaj utrzymywali stosunki ze swoimi brankami – wszak spór między Achillesem a Agamemnonem rozpoczął się o kochankę syna Tetydy, Bryzeidę. Jak widać, homoseksualizm nie wykluczał heteroseksualizmu i vice versa.

Achilles opłakujący śmierć Patroklesa – obraz Gavina Hamiltona (1760-1763)

 

2
Myli się ten, kto uważa, że pederastia w Grecji sprowadzała się wyłącznie do kontaktów seksualnych. W istocie związki między dojrzałymi mężczyznami około czterdziestki a młodymi chłopcami, tak zwanymi efebami, w wieku od 12 do około 17 lat (w zależności od intensywności procesu dojrzewania), odznaczały się dużo większą głębią i wyrastały przede wszystkim z podziwu dla piękna męskiego ciała. O podziwie tym świadczyć mogą najstarsze posągi (i akty) męskie, tak zwani kurosi. Były to wizerunki często nagich mężczyzn w postawie podobnej do posągów egipskich, z jedną nogą wysunięta do przodu i rękami ułożonymi wzdłuż ciała. Posągi te przypominają rzeźby kreteńskie i minojskie. Oprócz kurosów pojawiały się również kory, czyli posągi kobiece, ale co istotne, zawsze ubrane. Męskie piękno, aż do IV/III w. p.n.e., ceniono dużo wyżej niż kobiece.

Kuros z końca VI w. p.n.e., Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku

 

3
Związek między dojrzałym mężczyzną a efebem, jak już powiedziano, miał przede wszystkim charakter platoniczny. Kwestia erotyki pozostawała na dalszym planie, aczkolwiek do stosunków seksualnych również dochodziło (najczęściej były to stosunki udowe; penetracja analna uchodziła początkowo za coś niestosownego). Charakterystyczną cechą takiego związku były określone role, jakie przyjmowali partnerzy. Starszy z nich, erastes (czyli miłośnik), był mentorem i nauczycielem młodszego, czyli eromenosa (oblubieńca). Rolą erastesa było wprowadzanie młodzieńca w życie, udzielanie lekcji wychowania obywatelskiego, zaznajamianie ze sztuką, kulturą, filozofią, a co najważniejsze, zasadami
kalokagatii, czyli połączenia piękna i dobra, jakim młodzieniec winien kierować w życiu. Istotna była również kwestia pożądania – to starszemu mężczyźnie wypadało podziwiać, wielbić i pożądać młodszego, nigdy na odwrót. Można stwierdzić, że pederastia stanowiła pewną konwencję, modus vivendi wynikający z upodobań estetycznych, nie zaś do końca kwestię popędu.

4
O wyższości związków homoseksualnych nad heteroseksualnymi w opinii Greków świadczyć może fakt, że uważali oni stosunki damsko-męskie za równe tym, które panują między zwierzętami – a więc sprowadzone do poziomu biologii i instynktu rozrodczego. Do tego zresztą służyły kobiety w Grecji – do rodzenia dzieci, przedłużania rodu, zaspokajania naturalnych potrzeb mężczyzn. Jest to, rzecz jasna, pewne uogólnienie, aczkolwiek greckie żony zamykane były w gynajkonach, podczas gdy mężczyźni cieszyli się całkowitą swobodą. Uważano, że za seksualny, a zatem niski, pociąg mężczyzny do kobiety odpowiada Afrodyta, natomiast za uduchowioną miłość mężczyzny do chłopca odpowiedzialny jest Eros, który, w przeciwieństwie do swej boskiej matki, uosabiał zwykle miłość mniej zmysłową, a bardziej duchową. Takie nastawienie do pederastii głosił w swych dialogach Platon, przedstawiając je zresztą ustami kobiety, filozofki Diotymy, w swej słynnej Uczcie. Jakkolwiek związki między miłośnikiem i oblubieńcem dopuszczały stosunki seksualne, to jednak ideą takiej relacji pozostawała powściągliwość. Istotna była przede wszystkim miłość duchowa, przyjaźń, porozumienie, jedność intelektów.

Pocałunek – Malarz Bryzeidy, ok. 480 r. p.n.e. Paryż, Luwr

 

5
Pederastia była w Grecji ograniczona czasowo. Kiedy oblubieniec zaczynał dojrzewać, tracił w naturalny sposób na atrakcyjności i sam mógł przeobrazić się w miłośnika. Nie oznacza to, że każdy mieszkaniec Hellady stawał się automatycznie homoseksualistą, niemniej stosunki męsko-chłopięce należały, jak już podkreślono, do kanonu zachowań. Kiedy kontakty erotyczne dobiegały końca, pozostawała niezmiennie więź duchowa, intelektualna, jaka zdołała narodzić się w czasie kilkuletniego niekiedy związku między partnerami. Bardzo często tego typu przyjaźń trwała całe życie byłych kochanków, co też stanowiło pierwotny cel ich związku. Dlatego właśnie Grecy uważali pederastię za najwyższy rodzaj miłości.

 

6
Greccy homoseksualiści byli często obdarzeni wspaniałą męską urodą (vide boski Achilles); jawili się jako waleczni, odważni i niepokonani w boju. Do historii przeszedł słynny tebański hufiec, złożony w całości z homoseksualistów tworzących pary hoplitów, w których jeden walczył za drugiego. Męstwo owych elitarnych wojowników, tak zwanych trzystu (nie należy mylić z 300 Spartanami), było słynne na całą antyczną Helladę. Ponieważ walczących łączyły bliskie więzi, starali się oni nie tylko zaimponować jeden drugiemu, ale przede wszystkim chronić życie partnera za wszelką cenę – stąd wielka waleczność oddziału. Święty hufiec jako pierwszy pokonał oddziały spartańskie w bitwie pod Tegyrą w 375 roku p.n.e., a następnie w bitwie pod Leuktrami. Gdy podczas słynnej bitwy pod Cheroneją z Filipem Macedońskim (a de facto jego synem Aleksandrem) hufiec został rozgromiony: życie straciło 254 hoplitów. Zostali oni pochowani z honorami, a ich mogiły strzegł marmurowy pomnik Lwa Cheronejskiego.

W 1818 roku pomnik Lwa został rozbity przez powstańców greckich walczących przeciw Turkom – szukali oni bogactw, które, jak wierzono, schowano we wnętrzu posągu. W 1879 roku zbadano grób znajdujący się pod posągiem. Odnaleziono 254 szkielety ułożone w siedmiu rzędach. W 1902/1903 roku archeolodzy greccy zrekonstruowali monument Lwa. Fot. Philipp Pilhofer / Wikimedia, CC BY-SA 3.0

7
Wielu znanych greckich mężów stanu, polityków, filozofów, tyranów i królów było orientacji homoseksualnej; wielu też wchodziło jednocześnie w związki małżeńskie, jak np. Aleksander Macedoński, który oprócz posiadania prawowitych małżonek, utrzymywał również intymne kontakty ze swym przyjacielem Hefajstionem. Wydaje się, że darzył go znacznie silniejszym uczuciem niż swoje żony, a męską przyjaźń w pełnym jej słowa znaczeniu cenił dużo wyżej niż jakiekolwiek relacje z kobietami (od których notabene nie stronił). Skłonności homoseksualne wykazywał również jego ojciec Filip, mąż ośmiu żon. Starożytni przechodzili nad tym do porządku dziennego, nie piętnując bynajmniej ojca ani syna z tego powodu.
Także wśród zwykłych obywateli małżeństwo i związki homoseksualne funkcjonowały równolegle bez najmniejszych przeszkód względem siebie. Żonaty, posiadający dzieci mężczyzna nierzadko posyłał drogie prezenty swojemu oblubieńcowi z gimnazjonu. Nikt, z żoną na czele, nie upatrywał w tym niczego zdrożnego.

Według starożytnych mieszkańców Grecji bogowie stworzyli ongiś dwupłciowego człowieka, który następnie został rozdzielony na dwie płcie. I tak jedni ludzie ciągnąć mieli po owym rozdzieleniu do płci przeciwnej, inni (zarówno mężczyźni, jak i kobiety) do tej samej płci. W obu wypadkach chodziło o naturalne dążenie do duchowego i cielesnego zjednoczenia. Na zdjęciu: tondo attyckiej wazy z 480–470 r.p.n.e., Ashmolean Museum w Oksfordzie

8
Miłość i uwielbienie do własnej płci okazywały w Grecji również kobiety; ich najsłynniejszą przedstawicielką pozostaje bez wątpienia Safona, poetka z Lesbos żyjąca na przełomie VII i VI wieku. Wydaje się przy tym, że była ona raczej biseksualna niż jednostronnie homoseksualna. Wiadomo, że posiadała córkę, Chloe, której dedykowała jeden z zachowanych do dzisiaj utworów. Według Księgi Suda z X w. Safona wyszła za mąż za mężczyznę o imieniu Cercylas.
Safona była przewodniczką koła czcicielek Afrodyty, kształciła młode kobiety w sztuce, tańcu, poezji i muzyce aż do momentu ich zamążpójścia. O jej afekcie do podopiecznych świadczyć miały miłosne liryki, w tym najsłynniejsza bodajże pieśń pantograficzna.

Zdjęcie główne: Akropol, fot.: Tomas1111