artykuły kultura sztuki piękne podróże

Mitoraj w Pompejach

Redakcja

We Włoszech inaugurowano niezwykłą wystawę. Rzeźby naszego wielkiego artysty, Igora Mitoraja, zagościły między pompejańskimi ruinami.

W sobotę 14 maja inaugurowano we Włoszech niezwykłą wystawę. Rzeźby naszego wielkiego artysty, Igora Mitoraja, zagościły między pompejańskimi ruinami.

 

Fot. Instagram

 

Wśród śladów starożytności, pod gorącym, neapolitańskim słońcem, odsłonięto 28 kolosów, które wyszły spod dłuta wielkiego miłośnika Italii. Sugestywne połączenie antyku z niedoskonałym często pięknem ludzkiego ciała – w takim ujęciu portretował bowiem człowieka Mitoraj – zachwyciło zwiedzających z całego świata. Włoskie media już od kilku tygodni – tyle bowiem trwało przygotowanie ekspozycji – rozpisują się o długich kolejkach wijących się po pompejańskich placach. Chętnych do zrobienia zdjęć rzeźbom ustawionym na ulicach miasteczka, które przed wieki pochłonęła lawa, jest naprawdę bez liku.

 

FullSizeRender-3
Fot. Instagram

 

Dla nas, miłośników twórczości rzeźbiarza, jest to chwila ważna i wzruszająca. Mitoraj bardzo pragnął pokazać swoje dzieła w Pompejach; mówił o tym już przez laty, kiedy miała miejsce podobna wystawa umiejscowiona wśród sycylijskich światyń w Agrigento (2011). Niestety mistrz nie doczekał spełnienia swoich artystycznych marzeń. Dziś cieszymy się z ich realizacji my, pozostając pod wielkim wrażeniem Mitorajowego spojrzenia na świat, o którym Julia Wollner, redaktor naczelna “Lente”, powiedziała dla serwisu tvp.info:

 

FullSizeRender-4
Fot. Instagram

 

Amerykański krytyk sztuki Donald Kuspit napisał kiedyś o Mitoraju (czy raczej o Maestro Mitoraju, bo tak właśnie lubią nazywać go Włosi), że dawał nam niepełne figury i zachęcał do ich intuicyjnego uzupełnienia na wzór boskiego ideału. Czyż nie tak samo jest z Pompejami? To miasto, które zarazem jest i go nie ma, umarło i żyje. Jest puste, a jednak wypełnione naszymi wyobrażeniami o antyku; większość z tych wyobrażeń zbliża się do wyidealizowanej wizji starożytności, zapewne nie do końca zgodnej z rzeczywistością, ale za to romantycznej i poetyckiej. Niekompletność Pompejów – miasta pozbawionego mieszkańców – jest jakże podobna do niekompletności rzeźb Mitoraja: stanowi zaproszenie do poruszenia wyobraźni. Zaproszenie niezwykle przekonywające.

Chyba nie warto nawet próbować mu się opierać.

________________________________________________________

Obszerny materiał o Maestro Mitoraju, pochodzący z 16. numeru naszego poprzedniego magazynu, “La Rivista”, dostępny jest tutaj (plik pdf): LaRivista16-Mitoraj