Andaluzyjska poezja miłosna
Karolina JanowskaAndaluzyjska poezja średniowieczna jest jedynym w swoim rodzaju pomostem między kulturą Wschodu i Zachodu. Pisana w języku romance, w formie arabskich kasyd, opiewała nieszczęśliwą miłość i ideał kobiecego piękna. Narodziła się na pustyni Arabii, skąd pokonała długą drogę przez kraje Maghrebu aż do gościnnej, urodzajnej krainy, którą arabscy najeźdźcy z VIII wieku nazwali al-Andalus – Kraina Wandali. W miarę upływu stuleci ewoluowała – od pieśni beduińskich pasterzy przeszła w formę dworskiej pieśni kochanków. Echa tejże poezji możemy odnaleźć wiele wieków później w liryce prowansalskiej, a w epoce Renesansu po jej główne motywy sięgali poeci włoscy (Petrarka) i hiszpańscy (Garcilaso de la Vega i Juan Boscan).
Nie sposób mówić o liryce arabsko-andaluzyjskiej bez kontekstu kulturowego. Jest on bez wątpienia interesujący, jako że południowa część Hiszpanii, podbita przez najeźdźców arabskich w niezwykle krótkim czasie, nazwana przez nich al-Andalus, stworzyła jedyną w swoim rodzaju cywilizację opartą na wielonarodowym konglomeracie. Nurty chrześcijański, arabski i żydowski przenikały się tam wzajemnie, czego efektem było powstanie niepowtarzalnej i wspaniałej kultury. Więcej na ten temat przeczytać można tutaj.
Poezja arabska
Poezja od zarania dziejów wypełniała życie plemion arabskich. Szczególnie Beduini byli niezwykle dumni ze swej poetyckiej tradycji i bardzo do niej przywiązani. Tradycja pieśni pustynnych była pielęgnowana przez Arabów nawet wówczas, gdy od niepewnej egzystencji koczowników przeszli do spokojnego życia mieszkańców miast. Warto jednak wiedzieć, że poezja Beduinów – najstarsza poezja arabska – zrodziła się na pustyni. W epoce przed nastaniem islamu poeta spełniał niezmiernie ważną rolę w społeczeństwie. Był on przede wszystkim rzecznikiem swego plemienia, a także troszczył się o jego honor i bronił przed wszelkimi słownymi napaściami. Pełnił rolę rozjemcy również w wewnętrznych sporach.
Najdoskonalszą formą, jaką przybrała poezja staroarabska, była kasyda (árab. قصيدة qaṣīda). Utwór ten składał się z kilku części nie związanych ze sobą i stanowił kombinację kilku wątków lub całych tematów połączonych w jedną całość poprzez wspólne metrum i rym. Kasyda zasadniczo składała się z dwóch części: pierwsza była konwencjonalna i mało zróżnicowana, druga natomiast okazjonalna i bardziej różnorodna. Nie była więc tworem jednolitym, ale na jej całokształt składały się różne gatunki poezji, a także krótkie utwory, które wcześniej funkcjonowały odrębnie. Klasyczna forma kasydy rozwinęła się w IX wieku.
Warto również wspomnieć o klasycznej arabskiej poezji miłosnej. Wywodzi się ona z poezji beduińskiej tworzonej przez poetów dworskich. Przedstawiciele tej dość licznej grupy związani byli z dworami dynastii Lachmidów i Ghassanidów, a następnie Ummajadów. To szczególnie za panowaniem tej ostatniej dynastii zaczęła się rozwijać liryka miłosna, w której poeci pustyni, a następnie zainspirowani ich twórczością dworscy artyści, opiewali swoje damy serca. Miłość w poezji arabskiej istniała już w poezji mówionej, zanim pojawiła się tradycja spisywania poematów. Twórczość ta, opisująca trudne warunki życiowe Beduinów błądzących po pięknych pustyniach Arabii, dedykowana była przede wszystkim kobietom, które ukazywano zarówno jako wysublimowane damy, podziwiane z odległości, jak i kochanki będące obiektem pożądania i namiętności. Ten rodzaj poezji, który rozwinął się w Arabii na przełomie wieków VI i VII, a którego największy rozkwit przypadł cztery stulecia później w Andaluzji, nosi nazwę amor udrí. Gatunek rozprzestrzeniał się po Europie – kilka stuleci później pojawił się na dworach Prowansji, a w dobie Odrodzenia stał się popularny na całym kontynencie. Madżnun, zwany szalonym, i Lajla – nasłynniejsza para kochanków, o której opowiadali trubadurzy – byli opisywani w tak wielu romantycznych i mistycznych poematach, że bez wątpienia można ich nazwać arabskimi Romeem i Julią.
Aby zrozumieć, czym była miłość dla Arabów-nomadów, a później dla poetów arabigo-españoles, warto odnieść się do samego pojęcia miłości oraz jej różnych odmian, które pojawiały się w kulturze. Starożytni Grecy utożsamiali początkowo miłość – cielesno-duchową – z bogiem Erosem. Jednak z biegiem czasu zaczęto rozróżniać miłość cielesną, miłość przyjacielską, miłość rodziców do dzieci oraz miłość duchową i bezinteresowną. Każda z nich określana była innym terminem.
Według koncepcji Platona, wyłożonej między innymi w dziele Uczta, miłość stanowi drogę wiodącą ku wyższym formom poznania, od miłości cielesnej do miłości duchowej, bezinteresownej – czyli do poznania idei piękna i dobra. Te dwa pojęcia, połączone w jedno, w oczach starożytnych Greków stanowiły zresztą ideał, stąd często określano cnotę jako zestawienie piękna i dobra. Warto w tym kontekście zwrócić uwagę na to, że również arabskie słowa “miłość” oraz “piękno” mają ten sam rdzeń – isq, przy czym określenie “piękno” odnosi się zarówno do urody fizycznej, jak i cnoty duchowej.
Amor udrí – liryka miłosna Andaluzji
Pierwotna amor udrí, która powstawała na pustyniach Arabii, pozbawiona była elementu platońskiego z tej prostej przyczyny, że pisma greckiego filozofa nieznane były koczowniczym plemionom. Jednak niezależnie od tego nurtu rozwijała się wśród poetów Orientu idea miłości, którą kilka stuleci później określono mianem dworskiej, a która również wpisuje się w nurt gatunku. Jest to rodzaj miłości romantycznej, nie pozbawionej pewnej dawki bólu, który jednak sprawia poecie swoistą przyjemność i satysfakcję. Zgodnie z tą koncepcją miłości kochankowie wiedzą, że ich uczucie skazane jest na porażkę i nawet ślub nie jest w stanie tego zmienić. Związek zawsze naznaczony był w takiej twórczości cieniem tragizmu, a kochanka wielbiona była na odległość. To właśnie w tych wierszach pojawia się określenie said w stosunku do kobiety, która jest damą serca – pani, której z różnych przyczyn nie można zdobyć.
Gatunek zwany amor udrí rozwinął się w Iraku w obrębie plemienia Banu Udra, które przemieszczało się w środkowej części Półwyspu Arabskiego. Można powiedzieć, że to właśnie przedstawiciele owego plemienia rozpoczęli „modę” na zakochiwanie się w jednej tylko kobiecie, od której byli oddzieleni, którą opiewali w pieśniach miłosnych, dla której w końcu umierali. Schemat miłosny był zawsze podobny: kochankowie dorastali razem i z biegiem lat rodziło się między nimi uczucie. Przyczyną rozdzielenia był zazwyczaj fakt, że kochanka przyrzeczona była innemu lub też została wydana za mąż, przez co stawała się niedostępna dla wielbiącego ją poety. Uczucie między kochankami było zatem miłością czystą, pełną uwielbienia, pozbawioną elementu erotycznego oraz jakiegokolwiek kontaktu fizycznego. Ponieważ ukochana stanowiła zakazany owoc – najczęściej z racji bliskiego pokrewieństwa (były to kuzynki lub przyrodnie siostry) – fakt, iż uczucie pozbawione było elementu erotycznego, stanowiło powód do dumy, gdyż w przeciwnym razie miłość byłaby splamiona. Jednak niespełnione uczucie i niezaspokojone pożądanie prowadziły kochanka do szaleństwa, obłędu, a wreszcie do śmierci.
Poeci uprawiający gatunek amor udrí byli bardzo liczni i należeli do różnych tribus bez względu na warunki społeczne. Można stwierdzić, że poezja miłosna zwana udrí charakteryzowała się przede wszystkim czystością uczucia oraz estetycznością w jego wyrażaniu. Uczucie to było wysublimowane i uwznioślone przez wyrzeczenie i ból. Wyrażano to w stwierdzeniu cuando ellos aman, mueren (“kiedy kochają, umierają”).
Istotnym elementem amor udrí była sama kochanka (la amada), której postać weszła do kanonu poezji andaluzyjskiej. Poeci uprawiający ten gatunek liryki nieodmiennie wymieniali w swych pieśniach cechy, którymi powinna odznaczać się ich wybranka. Przede wszystkim powinna ona zażywać odpoczynku w dzień, spoczywając na łożu namaszczonym piżmem i pozostawać w nim co najmniej do południa. Ukochana ukazuje się zasadniczo w oddaleniu i jest poza zasięgiem kochanka, który nie ma możliwości obdarzenia jej pieszczotami. Stanowi więc obiekt, którym nie można się sycić i cieszyć, ale od którego jest się boleśnie oddzielonym i za którym się tęskni. Kobieta powinna być jasna jak poranek, aby było widoczne, że żyje w ukryciu i odosobnieniu. Jeżeli chodzi o fizyczne aspekty, amada powinna być smukła, jasna, o pięknie sklepionej piersi, o włosach czarnych jak węgiel, o prostych plecach, o nogach przywodzących na myśl smukłe pędy palmy, o oczach bezbronnych i zamglonych niczym oczy gazeli. Jej zęby powinny być lśniące jak brylanty, dziąsła ciemne, a usta koloru dojrzałego wina. Jej biodra powinny być jak wydmy, gdyż wzbudza to u mężczyzn zmysłowe emocje i wielkie pożądanie. Jak stwierdził poeta: Jeśli byś ją opisywał z góry do dołu, byłaby księżycem nad gałęzią, nad piaszczystą wydmą, a jeśli byś ją opisywał z dołu do góry, byłaby wydmą, nad którą wznosi się gałąź, a nad nią księżyc rozprasza mrok (Si la describes de arriba abajo es una luna sobre una rama, sobre un montón de arena. Y, si la miras de abajo arriba es un monton de arena sobre el cual se yergue una rama, sobre la cual luce una luna entre las tinieblas) [Hazim al-Qartayanni; Poemas arabigoandaluces, ed. Espasa Calpe, Madrid, 1940, 112; tłum. z arabskiego E. Garcia Gómez].
W świecie arabskim, również tym przeniesionym do Andaluzji, wyrazem największego piękna kobiecego był kontrast między krzywizną bioder a smukłą, kruchą talią. Zwieńczeniem tego piękna była jasna twarz otoczona czarnymi włosami, w której lśniły białe zęby otoczone karminowymi wargami. Nie bez znaczenia pozostaje porównanie kobiety do księżyca, który – zwłaszcza w pełni – symbolizuje płodność. To uwielbienie kobiecego ciała stanowi niejako zaprzeczenie idei amor udrí. Jednak paradoksalnie poezja ta odzwierciedla miłość czystą i wyjątkową, wolną od pożądania, gdzie zmysłowość, jakkolwiek zakazana, pozostaje nieodłączną częścią owego uczucia – na równi z wiernością. To właśnie taka koncepcja miłości panowała w Kordobie za czasu kalifatu i takiej poświęcił swe dzieło jeden z największych andaluzyjskich poetów owej epoki, Ibn Hazm, malując jej wielorakie aspekty w dziele Naszyjnik Gołębicy (El Collar de la Paloma).
Amor udrí, która z Arabii przez piaski pustyni Afryki Północnej przedostała się do Hiszpanii i rozkwitła w Andaluzji, stanowiła jedyne w swoim rodzaju połączenie zmysłowości i duchowego przeżycia w liryce miłosnej.
Koncepcja amor udrí zmieniła się, kiedy kalifat przeszedł z rąk dynastii Umajjadów w ręce Abbasydów. Podczas gdy za panowania pierwszej dynastii wciąż żywa była tradycja beduińska, za rządów tej drugiej, o wiele bardziej despotycznej, tradycyjna poezja nomadów z Arabii straciła swoją rację bytu. Miłość poetów nie była już uczuciem wolnych Beduinów i umiłowaniem piękna, ale wyrażała się w pieśniach niewolnic i niewolników. Poeci nie znali już arabskiego słońca ani pustyni, a jedynie wąskie uliczki Kordoby, mury pałacu i ściany hamerów. Za panowania Abbasydów koncepcja miłości odeszła też od wstrzemięźliwości wyróżniającej amor udrí i zezwalała na pełną realizację pragnień erotycznych.
Kobieta pozostawała nadal najważniejszym tematem tej twórczości, ale pełniła już zupełnie inną rolę. Nazywana była cantora i stanowiła bardzo ważny element dworskiego społeczeństwa. Miłość beduińska, wolna miłość nomadów zmieniła charakter – stała się miłością dworską, wysublimowaną, sztuczną. Kobieta znów była jednak przedmiotem miłości niespełnionej i niemożliwej do zrealizowania. Paradoksalnie rolę tę pełniły niewolnice, z którymi nie można było się związać ze względu na ich niski statut społeczny. Jednak właśnie w tej epoce amada zaczęła być nazywana mi señora, podobnie jak said w pieśniach poetów z Arabii, co stanowi wyraźne odniesienie do “mojej pani”, “mojej damy” w dworskiej poezji prowansalskiej.
Liryka arabigo-andaluza, a zwłaszcza amor udrí, osiągnęła swą dojrzałość na przełomie wieku X i XI. Jej najwięksi poeci tworzyli przede wszystkim w Kordobie i Sewilli. Największy rozkwit amor udrí przypadł jednak na epokę los Reinos de Taifas, kiedy każdy król “zatrudniał” swojego nadwornego poetę. Co ciekawe, wśród twórców amor udrí na Półwyspie Iberyjskim odnaleźć można również kobiety. Do najbardziej znanych poetek należała bez wątpienia Wallada (Wallada bint al-Mustakfi, 1001–1091), księżniczka Kordoby, córka jednego z ostatnich kalifów Umajjadów Muhammada III. Zasłynęła założeniem “salonu literackiego” w Kordobie, gdzie gościła słynnych poetów i muzyków andaluzyjskich. Do historii przeszedł jej wieloletni romans z poetą Ibn Zaydunem, który zakończył się rozstaniem kochanków. Drugą słynną andaluzyjską poetką była Umm al-Kirām bint al-Mu‘tasim (1051–1091), znana jako Umm al-Quiram. Obie kobiety tworzyły poezję miłosną, która do dziś zachwyca swym pięknem, subtelnością i pasją w wyrażaniu uczuć.
Fenomen poezji amor udrí polega na tym, że nie zakończyła ona swego żywota wraz z upadkiem Grenady – ostatniego arabskiego królestwa na Półwyspie Iberyjskim. Przeszła ona ciekawą ewolucję, od pieśni nomadów, synów pustyni, do poematów recytowanych na dworach królów Taifas. To właśnie ta ewolucja sprawiła, że owa miłość, przechodząc od zmysłowości do platonizmu, przeniknęła do liryki prowansalskiej, a gdy przycichły pieśni trubadurów, odrodziła się w poezji dworskiej, najpierw w renesansowych Włoszech, a następnie w Hiszpanii, będącej u szczytu swej potęgi.