Izrael z dzieciakami
Julia WollnerMoje córki uwielbiają Izrael. Nic dziwnego – to stamtąd pochodzi połowa ich genów; na dobrą sprawę nie mają więc wyjścia. Gdyby źle wyraziły się o ojczyźnie swojego taty, pewnie cofnąłby im kieszonkowe, które z rozkoszą wydają na lody w Tel Awiwie. Spytałam je, jak spędzałyby czas, gdyby tak się stało i gdyby nie mogły trwonić całych dni na telawiwskiej plaży, pałaszując słodycze i mocząc się w wodzie...
Oto, dokąd udałyby się najchętniej – a ja razem z nimi!
Kochamy kozice
Na południu Izraela rozciąga się pustynia Negev, przechodząca w środku kraju w Pustynię Judzką. Obu daleko wyglądem do piasków Sahary – najczęstszego dziecięcego skojarzenia z rzeczownikiem „pustynia”. Nie oznacza to jednak, że są mniej fascynujące! Krajobraz zdominowały tutaj skaliste szczyty i płaskowyże poprzecinane kanionami. W okresie letnim słońce praży nad nimi niemiłosiernie; zimą można pokusić się o trekking – i to nawet z maluchami. Na szczególną uwagę zasługuje krater Ramon – jedna z najbardziej spektakularnych formacji geologicznych na świecie. Znajdujący się tu rezerwat przyrody pozwala nie tylko spacerować w scenerii zbliżonej do księżycowej, ale także przyjrzeć się z bliska miejscowej faunie, w tym rzadkim i niezwykle pięknym koziorożcom nubijskim. Wyprawa na południe nie może oczywiście obejść się bez wizyty nad Morzem Martwym. Poza dającą wiele radości kąpielą w tym niezwykłym jeziorze, koniecznie zaplanujcie także wizytę w oazie Ein Gedi, gdzie podziwiać można wspaniały ogród botaniczny i szumiące wodospady.
Korale koloru koralowego
Jeśli zdecydujemy się na dalszą podróż w kierunku Egiptu, trudno będzie nam zapewne pominąć Ejlat – słynny kurort położony w oazie nad Zatoką Akaba. To najdalej wysunięte na południe izraelskie miasto u brzegu Morza Czerwonego jest także najbardziej nasłonecznionym punktem w regionie. Najlepszym pomysłem będzie odwiedzenie regionu na jesieni. Jeszcze w listopadzie nietrudno poczuć się tu jak w środku lata, a promieni słonecznych najprzyjemniej jest szukać pod wodą, nurkując i podziwiając malownicze rafy koralowe. Jak na popularną metę wakacyjną przystało, znajdziemy tu wiele atrakcji dla najmłodszych – wspaniałe delfinarium, gigantyczne lodowisko, szczególnie chętnie odwiedzane w upały, i liczne parki rozrywki.
Karmelowo
Tym, za czym moja siedmioletnia córka Tullia tęskni w Polsce najbardziej, jest bamba (izraelskie chrupki o smaku orzechów ziemnych) oraz… szuki, czyli orientalne bazary. W Tel Awiwie uwielbia odwiedzać Shuk Levinsky. Ma tam swój ulubiony lokal – kantorek, w którym serwuje się napoje chłodzące z jadalnymi kwiatami. Lubi też oczywiście jedno z najbarwniejszych targowisk świata: Shuk Ha’Carmel. Stąd już tylko dwa kroki dzielą ją zresztą od ukochanej, piaszczystej plaży, która ciągnie się przez całe centrum miasta. Na Karmel warto udać się, by za niewielką kwotę wypełnić kosze i torby kolorowymi owocami i warzywami, a potem pałaszować figi czy truskawki, dostępne bez problemu w zasadzie o każdej porze roku, ze stopami zanurzonymi w morskiej wodzie.
Czytaj także: 5 rzeczy do zrobienia na plaży w Tel Awiwie
Zooobaczyć biblijne zwierzaki
Kiedy dziewczyny nie mają ochoty na wizytę w głośnej metropolii, najchętniej uciekają do ogrodów zoologicznych. Nasz ulubiony to ten w miejscowości Ramat Gan pod Tel Awiwem – największa tego typu instytucja na Bliskim Wschodzie, połączona z doskonale utrzymanym parkiem safari. Uwielbiamy odwiedzać także biblijne zoo w zachodniej części Jerozolimy, gdzie zgromadzono wiele gatunków zwierząt opisanych w Starym Testamencie, a dziś zagrożonych wyginięciem.
Czytaj także: Rodzina i dzieci – garść ciekawostek o Izraelu
Pan Jezus był rybakiem
Większość dzieciaków, podobnie, jak moje, polubi także północną część Izraela, Galileę – region szczególnie drogi pielgrzymom, bowiem to właśnie większą część swego ziemskiego życia spędził Jezus Chrystus. Do czasów biblijnych przeniesiecie się, składając wizytę w parku archeologicznym w Nazarecie, do którego warto zawitać w drodze nad malownicze jezioro Kinneret, określane w Nowym Testamencie mianem Morza Galilejskiego. Nazareth Village, bo taką nazwę nosi to ciekawe miejsce, stanowi próbę wiernego odtworzenia scenerii codziennego życia w Ziemi Świętej w czasach Zbawiciela. Podczas pobytu nad jeziorem, oddalonym od Nazaretu o około 40 km, można także zaplanować wizytę w muzeum Yigal Alon, gdzie wystawiona jest licząca sobie dwa tysiące lat łódź rybacka przypominająca te, których używali apostołowie.