Ściany Watykanu. Triumf disegno w hołdzie Rafaelowi
Małgorzata Biłozór-SalwaZ okazji Roku Rafaela Muzea Watykańskie przygotowały prawdziwą ucztę dla oczu i ducha.
Data śmierci jednego z największych artystów wszechczasów jest powszechnie znana. Rafael Sanzio zmarł w Wielki Piątek 6 kwietnia 1520 roku. Rok 2020 jest więc w sposób oczywisty czasem celebrowania 500-lecia owej rocznicy. Mniej pewna jest natomiast data jego narodzin w 1483 roku. Nie wiadomo, czy był to 26 lub 28 marca, czy też 6 lub 8 kwietnia. Niezależnie od faktycznej daty narodzin mistrza, przełom lutego i marca wydaje się idealnym momentem na inaugurację roku Rafaela. Z tego też powodu już 5 marca w rzymskich Scuderie de Quirinale otwarta zostanie jedna z najważniejszych monograficznych wystaw artysty: Raffaello 1483-1520. Nim jednak rzymska publiczność będzie mogła podziwiać zebrane w jednym miejscu najważniejsze dzieła twórcy, które na co dzień rozsiane są po całym świecie, przez jeden wyjątkowy tydzień Muzea Watykańskie przygotowały inną ucztę dla oczu i ducha.
Pałac papieski to miejsce, do którego pielgrzymują nie tylko wierni Kościoła katolickiego, ale także niezliczeni miłośnicy sztuki. To właśnie tu znajdują się najbardziej rozpoznawalne freski mistrza z Udine. Niedługo po swoim przybycie z Florencji do Rzymu jesienią 1508 roku malarz rozpoczął realizację niezwykle prestiżowego zamówienia, jakim było udekorowanie prywatnych pokoi papieża Juliusza II. Pochodzący z florenckiego rodu della Rovere papież odegrał znaczącą rolę jako mecenas sztuki. To właśnie on położył kamień węgielny pod budowę nowej Bazyliki św. Piotra, a także przekonał Michała Anioła do stworzenia monumentalnej dekoracji malarskiej na sklepieniu Kaplicy Sykstyńskiej.
Giorgio Vasari tak opisał pierwsze rzymskie zlecenie Sanzia:
Po przyjeździe Rafael, otrzymawszy od papieża Juliusza liczne dowody życzliwości, rozpoczął w Sali zwanej Camera della Segnatura malować scenę, w której teolodzy łączą filozofię i astrologię z nauką o Bogu. […] Oprócz bogactwa szczegółów ten fresk odznacza się kompozycją całości tak starannie wymierzoną i uporządkowaną, że Rafael dał tu widoczne świadectwo, że jest pierwszy wśród wszystkich, którzy z pędzlem w ręku pracują. Ponadto ozdobił dzieło perspektywą i wielu figurami, wykończonymi nader delikatnie i wdzięcznie. Wskutek tego papież Juliusz II nakazał zrzucić malowania innych mistrzów, dawnych i nowszych, tak aby tylko sam jeden Rafael miał chwałę z wykonania fresku w tej właśnie Sali (G. Vasari, tłum. Karol Estreicher).
Dekoracja pierwszego pokoju papieskich apartamentów przyniosła artyście olbrzymią sławę. Z okresu prac nad dekoracjami Stanza della Segnatura zachowały się stosunkowo liczne rysunki przygotowawcze, a także wspaniały, wykonany węglem i czarną kredką karton do fresku Szkoła Ateńska (Mediolan, Biblioteca Ambrosiana, zobacz z bliska tutaj). Są one świadectwem tego, jak wnikliwie malarz przygotowywał się do wykonania dekoracji wnętrza. Artystyczny sukces, jaki odniósł dzięki tym malowidłom, zaowocował także kolejnymi zleceniami. Tym samym, aby podołać równoczesnej realizacji licznych zleceń, jednocześnie kontynuując prace nad dekoracjami kolejnych pokoi papieskich, Rafael zgromadził wokół siebie grono wybitnych malarzy, z którymi ściśle współpracował.
Zgodnie z renesansową teorią, rysunek, czyli disegno, odzwierciedlał najwyższą inwencję twórczą. Uznany za ojca wszystkich sztuk stanowił podstawę dla wszelkich realizacji – zarówno malarskich, rzeźbiarskich, jak i architektonicznych. Dlatego też to właśnie Rafael opracowywał koncepcję całości dekoracji, skupiał się na wykonaniu kolejnych studiów, wreszcie rysunków przygotowawczych. W trakcie samego malowania fresków znaczną część prac wykonywali zaś jego uczniowie i współpracownicy, tacy jak Giulio Romano, Perino del Vaga czy Gian Francesco Penni. Z czasem jednak ich wkład w opracowywanie rysunków stawał się coraz większy.
Niestety Juliusz II nie doczekał ukończenia prac nad dekoracją apartamentów. Po jego przedwczesnej śmierci w 1513 roku, decyzją kolejnego papieża Leona X nie zaprzestano prac w Stanzach. Papież ów, wywodzący się z kolejnego możnego florenckiego rodu Medicich, pragnął nie tylko kontynuować dzieło poprzednika. Chciał także odcisnąć własne piętno jako mecenas sztuki. Dlatego też, mimo znacznego obciążenia, jakie stanowiła dla Rafaela dekoracja apartamentów, powierzył mu kolejne duże zlecenie. Artysta miał przygotować dekoracje do jednego z najważniejszych wnętrz watykańskich – do Kaplicy Sykstyńskiej. W tym czasie ściany kaplicy zdobiły już fenomenalne freski autorstwa mistrzów wczesnego renesansu takich jak Domenico Ghirlandaio, Luca Signorelli, Sandro Botticelli, czy wreszcie nauczyciel Rafaela, Pietro Perugino. Sklepienie zaś zdobiło ukończone rok wcześniej, olśniewające dzieło Michała Anioła. Dla odróżnienia się od poprzedników, ale także, aby nie niszczyć istniejących już dzieł, Leon X postanowił zlecić wykonanie dekoracji w najniższej partii ścian, na której widniały iluzjonistycznie namalowane kotary. W swoim zamyśle sięgnął do wielowiekowej tradycji dekorowania wnętrz zawieszanymi wielobarwnymi tkaninami. Tapiserie, zwane także arrasami, były jednocześnie znakomitym narzędziem propagandy. Drogocenne i misternie tkane świadczyły o wysokiej pozycji i statusie władcy. W warstwie wizualnej zawierały częstokroć skomplikowany program ideowy. Tak też było w przypadku zlecenia papieskiego.
Rafaelowi powierzono opracowane i wykonanie kartonów do dziecięciu arrasów przedstawiających sceny z życia apostołów Piotra i Pawła. Owo ambitne zadanie można uznać za spełnienie marzeń malarza. Dzięki niemu mógł stanąć w artystyczne szranki zarówno z wielkimi poprzednikami, jak i z genialnym Michałem Aniołem. Niosło jednak ze sobą wiele trudności. Artysta musiał zaprojektować tkaniny, które z jednej strony byłyby popisem jego własnej inwencji i kunsztu, z drugiej zaś wpisywałyby się w istniejącą już strukturę dekoracji. Po trzecie, Rafael nie miał bezpośredniego wpływu na końcowy efekt dzieła, jak miło to miejsce w przypadku fresków. Nie istniała możliwość wprowadzania poprawek przez mistrza na niemal skończonym dziele, gdyż rysunki miały zostać wysłane do warsztatów tkackich w Brukseli. Artysta cały kunszt swojego projektu musiał więc zawrzeć w kartonach. Rafael dołożył wszelkich starań, aby wykończone rysunki przygotowawcze, wykonane w skali 1:1 w stosunku do projektowanego dzieła (tym właśnie są kartony), stanowiły arcydzieła. Podobnie, jak w przypadku dekoracji apartamentów papieskich, ściśle współpracował z artystami ze swojego warsztatu. Szczęśliwie do dziś zachowała się część owych barwnych kartonów.
W zbiorach Victoria & Albert Museum w Londynie (patrz tutaj) znajduje się obecnie siedem plansz ukazujących centralne sceny z arrasów. Trzeba bowiem pamiętać, że każdy z arrasów składał się z rozbudowanego figuralnego przedstawienia ukazującego scenę z życia świętych Piotra i Pawła, a także z ozdobnych bordiur. A właśnie te ostatnie, często pomijane lub niedostrzegane, zasługują na szczególną uwagę. Po pierwsze, dzięki mim arrasy doskonale wpisują się w architektoniczny podział wnętrza Kaplicy Sykstyńskiej; po wtóre ukazują sceny i motywy gloryfikujące zleceniodawcę. Wreszcie, są one – a w szczególności monochromatyczne pasy scen figuralnych oddane w złocie i żółcieniach – elementem, który łączy owe oficjalne tapiserie z dekoracjami prywatnych apartamentów papieża.
Zachowane kartony uświadamiają współczesnemu odbiorcy, jak skomplikowany był proces projektowania i powstawania arrasów. Rysunki musiały być bowiem wykonane w odwróceniu w stosunku do projektowanego dzieła. Rafael znakomicie radził sobie z tego typu technicznymi wymogami, gdyż od początku swojej rzymskiej działalności ściśle współpracował z wybitnym rytownikiem Marcantoniem Raimondim. Wykończone barwne kartony zostały przesłane w 1515 roku do Brukseli, gdzie działał wybitny twórca tapiserii Pieter van Aelst. Realizacja tak trudnego zamówienia wymagała więc mistrzostwa nie tylko od inventora, ale także wytwórcy. Wykonanie skomplikowanych tkanin wymagało niebywałej wręcz precyzji i rzemiosła na najwyższym poziome. Z tego też powodu nie zrealizowano ich we włoskich pracowniach, ale właśnie u słynnego van Aelsta. W jego warsztacie rysunki Rafaela pocięto na długie pasy, które następnie, położone pod krosna, stanowiły bezpośredni wzór. Siedem gotowych arrasów nadesłano do Rzymu przed grudniem 1519 roku. Kolejne trzy zawisły w Kaplicy Sykstyńskiej pod koniec 1521. Tym samym Rafael, który zmarł w wieku zaledwie 37 lat, nigdy nie zobaczył całości ukończonego wielkiego cyklu. Podobnie nie doczekał ukończenia dekoracji wszystkich pokoi papieskich.
Zgodnie z kolejnym opisem najsłynniejszego historiografa artystów, również cykl tapiserii uznano za arcydzieło, a nawet cud: Równocześnie zapragnął papież, by wykonać arrasy ze złotogłowia i jedwabiu. Rafael własnoręcznie zrobił naturalnej wielkości kartony i pomalował je. Posłano je do Flandrii do utkania. Wykonane arrasy odesłano do Rzymu. Dzieło to zostało tak cudownie zrobione, że budzi podziw, gdy się je widzi i pomyśli, jak to jest możliwe, by utkać włosy czy brody lub ciału nadać miękkość za pomocą nici. Całość jest bardziej cudem niż dziełem ludzkim, bo na arrasach woda, zwierzęta, domy są tak świetnie zrobione, że nie czuje się, iż są utkane, lecz czynią wrażenie namalowanych pędzlem. Kosztowały te arrasy siedemdziesiąt tysięcy skudów i przechowywane są w kaplicy papieskiej (G. Vasari).
Arrasy faktycznie zawisły w Kaplicy Sykstyńskiej. Obecnie nie wiadomo, jaki dokładnie był ich pierwotny, zaplanowany przez Rafaela układ. Należy pamiętać, że dwie duże tapiserie zdobiły dolną partię ściany ołtarzowej, która uległa całkowitemu przekształceniu dopiero w 16534 roku, gdy Michał Anioł rozpoczął prace nad Sądem Ostatecznym. Wiadomo jednak, że także później, zgodnie z dawnym obyczajem, tymi wyjątkowymi dziełami przyozdabiano kaplicę w czasie najważniejszych uroczystości papieskich. Z pewnością wisiały tam w czasie pontyfikatu papieża Grzegorza XIII, zapewne także Klemensa XI. Świadczą o tym ryciny Giovanniego Antonia Brambilli z 1552 roku i Filipo Juvary z 1711 (patrz poniżej). Obecnie wszystkie tapiserie przechowywane są w zbiorach Pinakoteki Watykańskiej i rotacyjnie prezentowane są w Sali Rafaela obok jego dzieł malarskich (Przemienienie Pańskie, Madonna Foligno, Pala Oddi, Predella Baglioni).
Zaledwie przez jeden lutowy tydzień (od 17 do 23 lutego 2020) te niezwykle cenne, ale także niezmiernie delikatne tkaniny ponownie zawisły w przestrzeni, do której zostały przeznaczone, z myślą o której zostały zaprojektowane i wykonane. Po raz kolejny disegno mistrza, piękna idea zamknięta w rysunkach, w sposób niezwykły przekształciła całą przestrzeń Kaplicy Sykstyńskiej. Tapiserie dopełniły, a zarazem – przez swoje intensywne oddziaływanie – w pewien sposób chwilowo przekształciły dzieła pozostałych twórców. Dzięki temu niezwykłemu pokazowi Rafael ponownie mógł stanąć do artystycznego współzawodnictwa tak istotnego dla twórców, szczególnie zaś twórców renesansu.
Nie sposób nie zgodzić się z dyrektorką Muzeów Watykańskich dr Barbarą Jattą, która uznała, że „efekt zapiera dech w piersiach”. Kto miał to niewątpliwe szczęście, aby znaleźć się w Kaplicy Sykstyńskiej w minionym tygodniu z pewnością nie zapomni wrażenia, jakie robi ona dopełniona cyklem widowiskowych tapiserii. Co więcej, ów cykl w pewien sposób zamyka, lub także dopełnia, dekoracji loggii i pokoi papieskich, które prowadzą do kaplicy.
Trudno wymyślić ciekawszy sposób na inaugurację 500-lecia śmierci Rafaela w Rzymie – mieście, w którym tworzył i zmarł. W tym pomyśle kryje się też pewna wykwintna przewrotność. Rafael osobiście pomalował setki metrów ścian Watykanu. Jednak ta krótka wystawa to hołd nie tylko dla wybitnego malarza; to przede wszystkim hołd dla Rafaela inventora i triumf disegno Rafaela. Stojąc w Kaplicy Sykstyńskiej – chwilowo odmienionej przez wybitnego twórcę z Udine – nie sposób nie zgodzić się, że disegno to widoczny wyraz i objawienie się koncepcji, która przedtem znajdowała się w duchu, i tej, którą wyobraził umysł, a wytworzyła idea (F. Zuccari).
Źródła:
Giorgio Vasari, Żywoty najsławniejszych malarzy rzeźbiarzy i architektów, tłum. Karol Estreicher, t. 4, Warszawa 1985
Janusz Krupiński, Di, segn, o. Renesansowa idea disegno jako teoria estezy świata, w: „Estetyka i Krytyka” 7/8 (2/2004-1/2005) s. 47-64
Jiri Siblik, Rafael. Rysunki, tłum. Aniela Maria Konopacka, Warszawa 1985
Raphael invenit. Stampe da Raffaello nelle collezioni dell’Istituto Nazionale per la Grafica, ed. Grazia Bernini Pezzini, Stefania Massari, Simonetta Prosperi Valenti Rodino, Roma 1985
Tom Henry, Paul Joannides, Raphaël et son atelier entre 1513 et 1525. “Per la mano di maestro Rafaello e Joanne Francesco e Giulio sui discepoli”, w: Raphaël . Les dernières années, Louvre – Paris 2012, s. 17-85
https://www.vam.ac.uk/articles/the-story-of-the-raphael-cartoons [dostęp: 24.02.2020]
https://www.vam.ac.uk/collections/raphael-cartoons [dostęp: 24.02.2020]
https://www.ekai.pl/po-raz-pierwszy-w-historii-wystawa-arrasów-rafaela-w-kaplicy-sykstyńskie [dostęp: 26.02.2020]