Śniadanie po hiszpańsku i przepis na pitufo catalan
Karolina WiercigrochJak swój dzień zaczynają mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego? Oczywiście ze smakiem!
Niektórym wystarczy kawa. Czarna i mocna — café solo, albo café con leche, czyli wymieszana z mlekiem w mniej więcej równych proporcjach. W domu na osłodzenie poranka macza się w niej kruche ciasteczka, w kawiarniach zamawia słodkie rogaliki i świeży sok z pomarańczy. Poranny posiłek, podobnie jak we Włoszech, jest w Hiszpanii szybki i słodki.
Bardziej dekadenckim pomysłem na śniadanie są gorące churros lub porras: smażone w głębokim tłuszczu kawałki parzonego ciasta. Najlepiej zamówić je w lokalnej churrerii i maczać w gęstej, mocnej czekoladzie. Obtoczone w cukrze i cynamonie churros z filiżanką ciemnej czekolady to bez wątpienia bardzo przyjemny sposób na rozpoczęcie dnia.
Dla tych, którzy nie są zwolennikami słodkiego śniadania, opcji jest więcej, szczególnie w ramach drugiego śniadania, almuerzo. Między 10.30 a 11.00 wielu Hiszpanów wychodzi z pracy na przerwę do okolicznych barów, żeby zjeść coś, co pomoże im przetrwać do lunchu, serwowanego zazwyczaj około 14.00. Tym czymś może być bocadillo – przecięta wzdłuż niewielka bagietka z nadzieniem albo kawałek gorącej tortilli: smażonego omletu z jajek, cebuli i plastrów ziemniaków. Można też prościej: wielu Hiszpanów codziennie zajada się pan con tomate, czyli chlebem z pomidorem.
Kromka chleba lub przecięta na pół bagietka, pomidor, odrobina oliwy i szczypta soli. Wariacje na temat tego połączenia znajdziemy w kuchni Walencji, Aragonii, Balearów i Murcji. Za stolicę pomidorowego chleba uważa się jednak Katalonię, gdzie występuje pod katalońską nazwą: pa amb tomàquet. Pan con tomate był sposobem na wykorzystanie czerstwego chleba. Pieczywo często jest podpiekane; niektórzy wcierają w nie kawałek czosnku. Potem to samo robią z połówką pomidora, a całość skrapiają oliwą i posypują solą. Można też zetrzeć pomidor na tarce o grubych oczkach, wymieszać z oliwą i nakładać czerwone pureé na kawałek pieczywa — chociaż znajdą się kulinarni puryści, którzy powiedzą, że wówczas nie jest to już klasyczny pan con tomate. Prostotę można urozmaicić. Na warstwę soczystych pomidorów trafiają plasterki kiełbaski fuet, tłuste solone sardele, oliwki, kawałek owczego sera manchego albo cienkie plastry hiszpańskiej szynki, odkrojonej z wiszącego nad barem udźca.
W pierwszym etapie produkcji jamón serrano udźce świń są zasypywane solą, w której trzyma się je przez co najmniej 2 tygodnie. Potem lądują w specjalnych suszarniach, secaderos, gdzie dojrzewają przez co najmniej 9 miesięcy. Suszarnie buduje się zazwyczaj na większych wysokościach, dlatego hiszpańska szynka jest nazywana “górską” (serrano od hiszpańskiego słowa sierra, oznaczającego pasmo górskie). Większość Hiszpanów na co dzień kupuje właśnie jamón serrano, wytwarzaną z popularnej, białej rasy świń. Jamón iberico powstaje z mięsa półdzikiej rasy iberyjskiej i jest uważana za delikates. Ta najbardziej ceniona, jamón ibérico de bellota, jest wytwarzana z mięsa świń żywiących się żołędziami w dębowych lasach na granicy Hiszpanii i Portugalii.
Kanapka z puree pomidorowym, oliwą i jamón ma swoją nazwę: pitufo catalan albo pitufo andaluz, w zależności od regionu. Pitufo to po hiszpańsku smerf, ale w Maladze mówi się tak też na bocadillo, czyli kanapkę.
Przepis: Pitufo catalan
2 kawałki bagietki lub 2 kromki chleba
1 duży pomidor
1 łyżka oliwy
szczypta soli
kilka plastrów jamon serrano
Pomidor ścieramy na tarce o grubych oczkach.
Dodajemy oliwę i sól, mieszamy.
Pieczywo podpiekamy w tosterze lub piekarniku.
Podpieczone bagietki smarujemy puree pomidorowym.
Na górze układamy plastry szynki.