kultura rośliny

O granatach

Julia Wollner

Granat jest symbolem szczęścia i obfitości. Stanowi pierwowzór jednego z królewskich insygniów, widnieje w herbach, zdobi pompejańskie wille i płótna wielkich włoskich mistrzów. Grecy rozbijają go dla dobrej wróżby o próg, a Żydzi spożywają w pierwsze dni nowego roku. Poznajcie jeden z najważniejszych owoców Śródziemnomorza!

Granat jest prawdziwie wiekową rośliną, uprawianą przez człowieka od niepamiętnych czasów. Najprawdopodobniej pochodzi z północnej Persji, jednak dzięki przenoszącym jego nasiona ptakom rozprzesrzenił się na Azję Zachodnią, Kaukaz i Półwysep Indyjski, jak również poza ten obszar, docierając nawet do Chin oraz, oczywiście, do krajów śródziemnomorskich, w tym na wybrzeże Afryki.

W sklepie Lente znajdziesz kilka produktów nawiązujących kształtem do owocu granatu. Wypróbuj nasze foremki do ciasta!
W sklepie Lente znajdziesz kilka produktów nawiązujących kształtem do owocu granatu (zajrzyj tutaj). Wypróbuj nasze foremki do ciasta dostępne tutaj!


Hatszepsut i Prozerpina

Pierwsze wzmianki o nim pochodzą z mezopotamskich tabliczek z pismem klinowym, powstałych w połowie III tysiąclecia przed naszą erą; z całą pewnością uprawiano go jednak już dużo wcześniej. Ślady ziaren i skórki sprzed kilku tysięcy lat znaleziono w Egipcie, zaś cały zasuszony owoc odkryto w grobowcu Dżehuty, sługi egipskiej królowej Hatszepsut (ok. 1470 r. p.n.e.).

W Biblii owoc granatu – z punktu widzenia botanicznego będący jagodą – wymieniony jest przeszło 30 razy. Ze względu na swoją strukturę występuje zwykle jako symbol jedności wszechświata. Pisma wymieniają go jako jeden z owoców Ziemi Obiecanej; wiemy, że motyw granatu stanowił część dekoracji rzeźbionych na brązowych kolumnach świątyni Salomona i że zdobił, w postaci haftu, szaty najwyższego kapłana. Być może to granat, a nie jabłko, był owocem zerwanym przez Ewę w ogrodzie Eden. Wiemy dobrze, że znał granaty Homer, który dwukrotnie wspominał o nich w Odysei; niektórzy twierdzą nawet, że to właśnie granat, a nie jabłko, był przyczyną nieszczęść, które po decyzji Parysa spadły na Troję. Bez względu na to, jaki owoc wręczył trojański książę bogini Afrodycie, wiele jest mitów, w których to granat odgrywa bezdyskusyjnie główną rolę. Grecy wierzyli, że drzewa granatu wykiełkowały z krwi małego Dionizosa rozszarpanego przez Tytanów na polecenie Hery. Ich owoce stanowiły atrybut tej bogini, a później także rzymskiej Junony, opiekunki rodziny i połogu. W Grecji do dziś owoc granatu bywa rozbijany o próg domu podczas wesela, mając przynieść szczęście i pomyślność młodej parze. W sposób szczególny łączono granat z postacią Kory-Prozerpiny, czyniąc z owocu nieodłączny symbol zmienności pór roku i ważny element kultów misteryjnych. Prozerpina, z powodu narcyza porwana z ukwieconej łąki przez Hadesa-Plutona, boga krain podziemnych, musi podążać za swym mrocznym panem. (…) Wiele dni minie, nim matka zdoła ją wytropić, ale ona tymczasem zdąży już spożyć parę cząstek owego złowieszczego owocu – granatu. Odtąd pozostawać będzie w Hadesie przez cztery miesiące w roku – tyle, ilu cząstek granatu skosztowała – pisze Maria Immacolata Macioti w Mitach i magiach ziół.

Malowidła w willi Liwii w Prima Porta
Malowidła w willi Liwii w Prima Porta. Ich reprodukcję kupić możesz w naszym sklepie, a dokładnie: tutaj


Jak malowany

Rzymianie, którzy często ukrywali w nazwach owoców informację o ich pochodzeniu, określali granaty mianem jabłek punickich, uważając, że przywędrowały z Kartaginy w północnej Afryce. Granatowce sadzili chętnie w przydomowych ogrodach, ale także portretowali na wewnętrznych ścianach swoich posiadłości – znajdziemy je chociażby na freskach w Domu Sadu Owocowego (Casa del Frutteto) w Pompejach czy w willi cesarzowej Liwii w Prima Porta. Cenili je  jako ważny składnik receptur stosowanych przez medyków – z liści i nasion przyrządzali lek na biegunkę, z kory granatowca zaś – specyfik przeciw pasożytom. Kora miała także inne, bardzo istotne zastosowanie – uzyskiwano z niej barwnik do skór.

Jak to zwykle bywa nad Morzem Śródziemnym, granat, bohater mitów i wierzeń pogańskich, stał się szybko ważnym symbolem chrześcijańskim. Odnosił się do jedności Matki i Syna, mnogości osób złączonych we wspólnocie kościelnej, wiecznego życia oraz do chrześcijańskiej miłości pełnej współczucia. Na obrazach włoskich mistrzów, jak Fra Angelico czy Filippo Lippi, niejednokrotnie podziwiać możemy Świętą Rodzinę z jabłkami granatu, podkreślającymi ich wzajemne oddanie. Sandro Botticelli sportetował granat dwukrotnie – na obrazach Madonna z granatem i Madonna del Magnificat. W pierwszym przypadku owoc spoczywa w dłoni małego Jezusa, w drugim – podtrzymywany jest także przez Maryję, przyjmując podwójne symboliczne znaczenie dziewictwa i zmartwychwstania.

Głęboka barwa ziaren owoców granatu, która tak często inspirowała artystów, ma wiele wspólnego z wyglądem półprzezroczystych kamieni półszlachetnych noszących tę samą nazwę. Co ciekawe, nie ma przy tym związku między barwą owoców a nazwą ciemnoniebieskiego koloru zwanego granatowym. Homonimiczność wynika tu z podobnego źródłosłowu: łacińskie granum oznaczało ziarenko lub granulkę, a granatowy barwnik charakteryzował się ziarnistą konsystencją.

Nie wiadomo, czy nazwa miasta Grenada (Granada) pochodzi od nazwy omawianego tu owocu; ciekawostką jest jednak, że Alhambra (tamtejszy zespół pałacowy) po arabsku znaczy "Czerwona" – jak granat...
Nie wiadomo, czy nazwa miasta Grenada (Granada) pochodzi od nazwy omawianego tu owocu; ciekawostką jest jednak, że Alhambra (tamtejszy zespół pałacowy) po arabsku znaczy “Czerwona” – jak granat…

 

Granat na języku

Owoc granatu bez wątpienia odcisnął swoje piętno na naszej mowie. Pochodzi od niego wiele toponimów w Ziemi Świętej oraz nazwa hiszpańskiego miasta Granada, choć część językoznawców uważa, że perła Andaluzji zawdzięcza ją raczej dawnemu mauretańskiemu określeniu Karnattah (Gharnāṭah), oznaczającemu “wzgórze obcych”. W wielu językach europejskich od granatu pochodzi nazwa rodzaju broni; niektórzy utrzymują, że wynika to z podobieństwa XVI-wiecznych pocisków do owoców tej rośliny. Przede wszystkim jednak jest granat ważny dla języka w sensie kulinarnym. Czerwonofioletowy sok z jego owoców, słodki i jednocześnie cierpki, doskonale gasi pragnienie; bywa też kuchennym zamiennikiem soku z cytryny. Dodaje się go do napojów i deserów, a Jonathan Roberts w swej książce Powab jabłka pisze, że pierwszy sorbet w historii ludzkości stanowił zapewne granatowy sok zmieszany ze śniegiem. Na Wschodzie, m.in. w Gruzji i Azerbejdżanie, ze słodkich odmian owocu produkuje się wina. Izraelczycy dosypują ziarna do sałatek i hummusu, pamiętając, że są one nie tylko smaczne, ale także bardzo zdrowe. Zawierają bowiem szereg witamin oraz polifenole, czyli przeciwutleniacze hamujące powstawanie wolnych rodników.

Łacińska nazwa granatu to Malum granatum, czyli "ziarniste jabłko"
Łacińska nazwa granatu to Malum granatum, czyli “ziarniste jabłko”


Ziarna błogosławieństw

Granat jest w kulturze śródziemnomorskiej emblematem obfitości, płodności i pomyślności. Berberyjskie kobiety wykorzystywały go do przewidywania liczby dzieci, jakie miały powić w przyszłości, rzucając dojrzały owoc do środka narysowanego na ziemi okręgu i licząc ziarna, które wypadły. Grecy do dziś wieszają owoc nad wejściem do domu lub rozbijają o próg pierwszego dnia stycznia, wierząc, że gest ten przyniesie im szczęście. W Nowy Rok (Rosz HaSzana), który w żydowskim kalendarzu obchodzi się na jesieni, granat staje się wszechobecny na stołach izraelskich. Żydzi uważają, że liczba nasion owocu symbolizuje 613 micwot, czyli przykazań opisanych w Tanachu. W Koranie o granatach mowa jest w kontekście drzew rosnących w raju, do którego trafią wierni; podobno sam Mahomet twierdził zaś, że spożywanie ich owoców czyści duszę z obecności zła i zazdrości na 40 dni. Mieszkańcy Grecji, Izraela i innych śródziemnomorskich krajów chętnie wykorzystują kształt granatu we wzornictwie przemysłowym, czyniąc go elementem biżuterii czy wyposażenia wnętrz. Ja stawiam ceramiczny granat na półce w salonie, broszkę wpinam w klapę marynarki, a na wrześniowy sobotni wieczór, tuż przed Rosz HaSzana, planuję pieczenie ciasteczek w kształcie tych pięknych owoców. Niech przynoszą nam szczęście!

 

Polecam także artykuł o granatach autorstwa Tomasza Kozłowskiego na stronie Greckimi Drogami (klik)