Śniadanie po grecku i przepis na tiganites
Karolina WiercigrochGrecki dzień zaczyna się od kawy i czegoś do przegryzienia. Mogą być to pyszne tiganites. Mają one swe korzenie w starożytnej Grecji, w związku z czym są uważane za pierwsze pankejki na świecie.
Śniadaniowe zwyczaje Greków nie odbiegają od śródziemnomorskiej normy. Popołudniowe obiady w tawernach i wieczorne biesiady wygrywają w rankingu popularności z porannym posiłkiem. Typowe greckie śniadanie jest lekkie i słodkie: kilka twardych, pachnących skórką pomarańczy ciasteczek paksimadi, jogurt, orzechy, owoce i kawa, tradycyjnie parzona po grecku, w miedzianym tygielku.
W Grecji popularne są piekarnie, w których można złapać śniadanie lub drugie śniadanie w biegu. Zza szyb kuszą złociste, chrupiące wypieki, różniące się kształtem i farszem w zależności od regionu. Te najbardziej popularne to tiropita (ciasto filo z nadzieniem z białego sera, jak feta lub anthotyros), i spanakopita, przygotowywana ze szpinaku, ziół i fety. Fetą nadziewa się też tiganopsomo: smażone ciasto chlebowe z wytrawnym nadzieniem. Tym, którzy wolą słodkie wypieki, zasmakuje bougatsa: warstwy cieniutkiego ciasta filo zapieczone z nadzieniem z kremu budyniowego, posypane cukrem pudrem i cynamonem. O poranku można kupić też koulouri, greckie bajgle z sezamem.
Proste śniadanie, wzorem greckich pasterzy, można stworzyć z lokalnych produktów: pieczywa, oliwek, serów i wędlin. Na wyspach Sifnos i Folegandros będzie to manoura — dojrzewający, lekko pikantny ser z mieszanki mleka kóz i owiec. Cykladzcy pasterze zabierali go ze sobą na wypas, świetnie znosił bowiem przechowywanie – nawet przez kilka tygodni. Na wyspie Mykonos podobną funkcję spełniał ostry w smaku ser kopanisti i louza — dojrzewająca polędwica wieprzowa.
Z wyspy Andros pochodzi froutalia — podobny do hiszpańskiej tortilli omlet z ziemniakami i lokalnymi anyżowymi kiełbaskami. Włoską frittatę przypomina natomiast sfougato, omlet z cukinią, ziołami, miękką fetą i twardym serem kefalotyri lub ladotyri. Inną propozycją na jajka po grecku jest strapatsada, jajecznica z pomidorami i ziołami, która bywa podawana też na zimno w formie pasty. Czasami Grecy jedzą na śniadanie rizogalo, pudding ryżowy ze skórką cytryny i cynamonem albo tiganites, smażone drożdżowe placuszki.
Podobno tiganites mają swe korzenie w starożytnej Grecji, w związku z czym są uważane za pierwsze pankejki na świecie. Niezależnie od tego, na ile zasadny jest ten zaszczytny tytuł, tiganites są naprawdę pyszne! Przed laty greckie gospodynie smażyły rano stosy placuszków, które zabierano ze sobą do pracy, na przykład przy zbiorach oliwek. Oprócz tiganites pakowano słoik miodu, wspólny dla wszystkich, w którym maczano placuszki. Dzisiaj też podaje się je polane miodem albo posypane kawałkami sera: pokruszonej fety lub delikatnego, słonawego sera mizithra. Kawałki smażonego ciasta przypominają inny grecki przysmak, loukoumades — zanurzone w gęstym, słodkim syropie okrągłe pączki na jeden kęs.
Przepis: Tiganites
Ciasto:
2 szklanki mąki
łyżeczka suszonych drożdży
łyżeczka cukru
szczypta soli
2 szklanki letniej wody
Do podania:
garść orzechów włoskich
garść pokruszonej fety
2 łyżki miodu
Orzechy podprażamy na suchej patelni.
Zdejmujemy z patelni i odstawiamy.
W dużej misce mieszamy mąkę, drożdże, cukier i sól.
Wlewamy letnią wodę, dokładnie mieszamy.
Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około 15 minut.
Na powierzchni ciasta powinny pojawić się delikatne bąbelki.
Smażymy partiami na rozgrzanej, lekko natłuszczonej patelni, na średnim ogniu.
Po około dwóch minutach na powierzchni placków powinny pojawić się pęcherzyki powietrza. Delikatnie przewracamy placuszki na drugą stronę.
Smażymy jeszcze przez 2 minuty.
Placuszki polewamy miodem, posypujemy fetą i orzechami.
Podajemy od razu.